no wlasnie, nie ma lekko... zmotywowalam sie w zeszlym tygodniu i od wtorku poszlam do pracy.... :) humor mi sie poprwil...bo to przeciez jakis przyplyw gotowki ale po wyjsciu z domu 4,50 i powrotach po 20 codziennie nie mialam nawet sil zyc;p... praca na produkcji na wysokim tempie mnie wykonczyla... pewnie ktos powie wymowka, ale ja po takim dniu opadlam z sil... ostatnio ciagle w biegu... postanowilam troszke to zmienic... nie wiem czy sie uda i na ile ale kto nie ryzykuje , ten sie nie dowie... tak wiec przeprowadzam sie 60 km, blizej mojego chlopaka...zaoszczedze na pewno ponad 100euro na benzynie i bede mogla sobie sprawic rowerek zeby do niego znowu dojezdzac... nie wiem jak wyjdzie z praca i czy dam sobie rade... ale coz.... wiec ten tydzien wiecej luzu, pakowanie i nauka...
czy zna ktos dobre sposoby na wzmocnienie slabych wlosow ?
Fabiennka
14 października 2014, 17:46polecam ci mega krzem raz dziennie, jest super włosy są wzmocnione i mniej wypadają
Neptunianka
14 października 2014, 16:26Wygoogluj sobie blog anwen.blogspot.com tam masz wszystko na temat włosów
leon42
14 października 2014, 13:37drożdże i...cytrana, która zapobiega wypadaniu włosów PS szczęśliwy ten Twój chłopak :)) udanej przeprowadzki:))
justinanl
14 października 2014, 12:25Drożdże zakupione:-) dziekuje:-)
sronka
14 października 2014, 11:41powodzenia ze zmianami, czasem są nam potrzebne:)
pitroczna
14 października 2014, 08:34na wlosy polecam drozdze :)