Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Masakra !! (+ fotki)


Jezuuu dziewczyny ! Tłuke wszystkim do głowy że zdrowo się odżywiać ! Naturalne składniki ! Cwiczenia itp. !

A sama dzisiaj przeszłam samą siebie. Okej, "wpadki" się zdarzają, ale dziś przesada.

Muszę się przyznać, bo nie da mi spokoju. A jak się wygadam, lepiej mi się zrobi. Do południa było elegancko, rano płatki z mlekiem, później gruszka. 

A potem - nie uwierzycie - batonik typu mars, 2 naleśniki z dżemem, krówka. Później zrobiłam obiad dla całej rodzinki - frytki z kurczakiem w sosie serowym i brokułami. Do tego 2 małe drożdżóweczki z marmoladą i.... CAŁA MILKA 300 G !!

Gdzie mi się to zmieściło ? Nie mam pojęcia, wole chyba nie wiedzieć, pewnie w każdym zakamarku się upchało, nawet w płucu. Jedno jest pewne - niedobrze mi :D

31 styczeń pomiary, a ja dałam ciała. Klops. Okej, wezmę to na klatę i zważę się. Miałam tego nie robić jednak, ale stwierdziłam, że zrobię. Cóż, mam cały luty i marzec, bo 31 marca chcę dojść do 59 kilo. Nie wiem jak, gdzie, co i w ogóle, ale w 2 miesiące MUSI się udać :D

A to dzisiejsze obżarstwo chyba wynikło z kiepskiego humoru...Byłam u lekarza (kobiecego), mam lekki stan zapalny (ZNOWU!!), po prostu myślałam że się rozpłaczę, bo byłam pewna że juz najgorsze minęło, tyle kasy na leki wydałam i znowu powraca. Nie wiem czemu. Lekarz też nie wie. Spoko.

Plus... okej, wiem że mam chłopaka. ALE JAK NA IRONIĘ ! Odezwali się nagle ci, w których kiedyś się kochałam ! A to było tak : jak miałam 15 lat, czyli jakieś 5 lat temu, poznałam fajne towarzystwo, starsze około 4-5 lat. Traktowali mnie jak kumpelę, młodszą siostrę, zawsze byłam bezpieczna z nimi i świetnie się bawiłam. Tylko w dwóch się podkochiwałam, a oni, wiadomo, 20-latkowie, nie zwrócą uwagi na gówniarę. Tego jednego już nie pamiętam nawet, wiem tylko że miał na imię Kuba, reszty nic nie wiem. A drugi - Mateusz. W końcu poznałam chłopaków w swoim wieku  i jakoś tamte znajomości przepadły. Zostali nieliczni, potem jeden, przyjaciel, a teraz w końcu nikt. I nagle, ok. 2 miesiące temu, odezwał się Mati ! Na facebooku. Pierw zaczepki, niewinnie, zdziwiłam się, bo nie gadaliśmy te 5 lat, on zresztą miał dziewczynę. A potem napisał, wymieniliśmy się numerami, gadaliśmy może 3 dni i koniec. A teraz znowu. I ZROBIŁO SIĘ POWAŻNIE... Boję się o związek, bo generalnie Łukasz jest w porządku. Ale to ja jestem złą kobietą. Jestem strasznie "kochliwa", nie potrafię usiedzieć z jednym mężczyzną, ciągnie mnie do ludzi, do towarzystwa... Nie żebym od razu się pchała im do łożek, taka nie jestem, mam zasady. Ale wystarczy że ktoś mi się spodoba, zakręci w główce i przepadłam. Najgorsze jest to że dawne uczucia odżyły i mam mętlik w głowie. Nagle chłopak przestał mnie interesować, denerwuje mnie, irytuje, drażni... 

Muszę się nad tym poważnie i porządnie zastanowić. Nie chcę ranić chłopaka, siebie też nie chcę okłamywać. Albo zostanę z nim i będe cierpieć katusze, nie umówię się już z żadnym, albo go zostawię, dla jego dobra, i mojego, i będe sama. Tak mi mówią rodzice - nie nadaję się do związku. Taka już jestem. Nie krytykujcie mnie - chciałam się tylko wygadać.

Z kolei inny, też kiedyś chciałam z nim...Ale on nie chciał, bo byłam "za młoda". Minęło kilka lat a teraz wypisuje do mnie że był głupi, bo jestem jego ideałem. Namawia mnie żebym do niego przyjechała do Anglii, znalazłby mi świetną pracę, i mieszkałabym u niego bo ma wielką chatę. I jest bogaty, dorobił się tam. Nie jestem materialistką, ani pazerna na kasę, nawet ona mnie nie obchodzi. Ale jestem ciekawa Anglii, i w sumie z czystej ciekawości bym go odwiedziła :-)

No i z tego wszystkiego chyba się rzuciłam na to żarcie. :(

Dobra, koniec moich żalów i płaczów, teraz dodam trochę fotek.Źle nie jest, ale poprawić co nieco chcę, i tak jak wspominałam, daję sobie 2 równe całe miesiące, do uzyskania wymarzonej wagi i wymarzonych, przynajmniej troszkę, przybliżonych wymiarów :-)

Pozdrawiam. :*

  • basiczka27

    basiczka27

    28 stycznia 2015, 20:40

    Pierwsze co pomyślałam jak zobaczyłam zdjęcia - to, że jesteś chuda jak szkapa (bez obrazy) a potem weszłam sprawdzić twój wzrost, wagę i jestem w szoku..... Ważysz tyle co ja przy czym ja mam 173cm i wyglądam na 10kg więcej niż ty (to pewnie za sprawą 3 ciąż) Także ciesz się dziewczyno świetną figurą bo masz czym a jedzonko na pewno ci nie zaszkodzi - spokojnie :)

    • klaudyna226

      klaudyna226

      28 stycznia 2015, 20:51

      Dziękuję kochana :) Tylko że waga z paska jest stara..Ostatnio ważyłam..66 kilo :) Ale każda ma inną figurę, kościec, itp.itd.. Pozdrawiam gorąco!:)

  • sad.cat

    sad.cat

    28 stycznia 2015, 20:36

    o jaaaa ale masz zajebistą figurę :D a o brzuchu nie wspomnę ... marzenie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.