Wracam po raz któryś hmm dobrze że wracam ale źle bo ostatni powrót nie był skuteczny :P
Nawet nie znam swojej obecnej wagi ale jest na pewno wyższa niż na pasku . Nie płaczę , nie mam pretensji , nie wkurzam się na wszystko bo to tylko moja wina nikogo innego tylko MOJA .
Z jakim celem przychodzę hmm ciężkim bo to ok 15 kilo do zgubienia do wagi w której czułam się dobrze a nawet bardzo dobrze . Nie chce warzyć 70 kilo bo wtedy nie będę czuła swojego seksapilu tak 90 kilo będzie na początek dobre :)
Więc cel wyznaczam na 94 kilo do dnia pierwszego maja .
Czemu akurat pierwszy maja bo to ma być poważny dzień w moim życiu wiążący się z wielką zmianą :)
Nie mam konkretnego planu działania ale na pewno odstawiam słodycze i wprowadzam aktywność fizyczną 3 razy w tygodniu najprawdopodobniej w postaci Zumby <3
Więc dziś zmieniam wagę na pasku i cel :) Będę starała pisać jak najczęściej zdawać relację jak mi idzie :) Pozdrawiam :*
Delfifr
17 lutego 2015, 22:00Ja też robiłam to wiele razy, witaj w klubie ;) Nie ma co płakać, trzeba się brać do roboty. Trzymam kciuki i życzę powodzenia. Dzisiaj już kolejny raz czytam o Zumbie i chyba sama się w końcu ruszę :)
Wiosna122
17 lutego 2015, 21:59Powodzenia!