Wyspałam się dziś na maxa! Wstałam o 11!!!Już nie pamiętam kiedy tak długo spałam:-) Dzień zaczęłam od kawy i czekolady mlecznej.....czyli trzeba poćwiczyć będzie, żeby spalić węglowodany. Po rolkach cały czas trzymały mnie zakwasy na rękach, i to dosyć mocne. Muszę wrócić do brzuszków-brzuch to mój największy problem. Tak więc dziś koniecznie jakiś ruch i dieta. Wczoraj było w miarę, gdyby nie to że M. wieczorem makaron zrobił. Kurki,śmietanka,ser lazur i penne. On jest makaronowy chłopak:-) zjadłam niewiele ale śmietana!!!!brrrr. No cóż nie często M. gotuje więc czuję się usprawiedliwiona! Ale dziś ćwiczenia muszą być!!! Zacznę od ogarnięcia domku (pies się kłaczy nieludzko).
Kumciaa
2 sierpnia 2012, 14:30Mniammmm ... Gratuluję spadku tego jednego kg z wpisu wyżej ;))
OnceAgain
2 sierpnia 2012, 14:14Ja tam uwielbiam potrawy śmietanowe - niestety mój brzusio czasami się buntuje i nie może tego strawić. W tedy jest ciężko ale i tak jem te pyszne sosy a co :P