Złość mi powoli przechodzi, na niektóre sprawy nic się nie poradzi, więc szkoda gadania;-)
Zrobiłam wczoraj odchudzoną wersję tego klopsa...
Dałam tym razem chudą wołowinę i indyka. Tym razem jajek do środka nie
dawałam, za to dużo ziół. Wyszło fajnie, smak ok. Najważniejsze, że można bezpiecznie to jeść, bo wiadomo co jest w środku....nie ma E!!!
Ja go kroję na kanapki;-) Oceniam, że może mieć max. 180 kcal w 100 gramach.
Wygląda trochę jak pasztet, ale to same mięso, mało tłuszczu,
w końcu ma być dietetycznie:-D
A poniżej mój obiadek: polędwica duszona z cebulką, kasza,ogórki kiszone i buraczki. Bardzo dobry zestaw.
No i hit ostatnich dni....twarożki pod różną postacią:-)
Dziś jeszcze czekają mnie ćwiczenia!
A poniżej mój obiadek: polędwica duszona z cebulką, kasza,ogórki kiszone i buraczki. Bardzo dobry zestaw.
No i hit ostatnich dni....twarożki pod różną postacią:-)
Dziś jeszcze czekają mnie ćwiczenia!
liliputek91
11 stycznia 2013, 19:07zgadzam się z Tobą, ale boję się, że przesadzam. Rozmawiałam z nim o tym a on tylko:i co z tego" i nos w komputer jak zwykle....sama nie wiem, niby pomaga w codziennych rzeczach ale to nie wszystko chyba...?
Suri91
11 stycznia 2013, 18:07Oj oj oj, narobiłaś mi ochoty na tą polędwiczkę z kaszą, buraczkami i ogóreczkiem, pyszności! :)
kasia8147
11 stycznia 2013, 10:29ależ piękne menu :) zazdroszczę Ci tych umiejętności :) miłego weekendu :)
Atka123456
10 stycznia 2013, 23:12mm pysznosci;)
basterowa
10 stycznia 2013, 22:49Piękny ten "pasztet", w sumie jakby dodać wątróbki mogłoby być całkiem niezłe :) Masz pyszne pomysły, nie ma co :)
Kinga156
10 stycznia 2013, 19:47Twoje klopsy wyglądają bardzo apetycznie. Napewno nie tylko E nie ma w nich, ale i potwornych ilości soli, które są w wędlinach, Chyba też zrobię sobie.
Karolinasdz
10 stycznia 2013, 16:32super smacznie wszystko wyglada ,chociaz nie lubie mieska :)
koralika
10 stycznia 2013, 16:27aż ślinka leci :)
Valentina1987
10 stycznia 2013, 16:18Apetyczne menu :D
liliputek91
10 stycznia 2013, 16:14powodzenia, smaczne jedzonko!