Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałkowy zawrót głowy i strach przed brakiem
efektu WOW


Ja naprawdę podziwiam dziewczyny które potrafią regularnie codziennie streścić swoje dni... Jak ja bym tak chciała. Codziennie obiecuje sobie, ze jak tylko zrobię daną rzecz to usiądę i wrzucę wpis. I co? I jakoś mam niekończącą się listę rzeczy do zrobienia :)

Tydzień zaczął się rewelacyjnie.

Poniedziałek pobudka 5:20 i na siłownie od 6:00 do 7:10 machnęłam fajny treningi mimo wczesnego wstania miałam moc energii :) Jedzeniowo się pilnuje, nie jem pieczywa, słodyczy, jednak co drugi dzień łamię się i wypiłam moją ukochana kawkę z łyżeczką brązowego cukru. No przecież nikt nie jest idealny ]:> 

Wtorek pełen zawirowań, to był dzień męża na siłownię z rana. Więc planowałam skoczyć popołudniem, niestety moja mała dostała temperatury więc zostałam w  domu bo nie ma jak z mamusią. 

I dziś środa, mój poranny dzień siłowni... niestety młodej skoczyła temperatura do 39 o 5 rano i nie chciała spaść do 8.30. Ale nic straconego ogarniam teraz dzieciaki i wybieram się na siłownie na 21:00. Późno ale cóż pójdę i zrobię swoje :)

Szybki skrót ostatnich 3 dni :) Podsumowując jestem z siebie zadowolona. Chciałabym się zważyć i mierzyć ale jakoś boję się że po tych 2 tygodniach okaże się że nie będzie efektu WOW. W głębi duszy wiem że nie będzie, bo to przecież tylko 2 tygodnie, a i ja staram się to robić z głową, a z głową + powoli.

Dobrych snów wszystkim J.

  • ewelina230419

    ewelina230419

    20 listopada 2019, 22:22

    Na pewno będzie spadek jeśli trzymasz się swoich zasad. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.