Wiedziałam, wiedziałam! Przytyłam kilogram:(((((
Zresztą co ja teraz taka zdziwiona, żarłam wszystko co się w zasięgu mojego wzroku mieściło, to teraz mam. Ciasta, babeczki, czekoladowe zajączki.
Jak to gdzieś kiedyś przeczytałam "chwila przyjemności, lata w biodrach"
Świetnie.
Na szczęście święta się już skończyły, więc kwiecień wyznaczam sobie jako miesiąc bez słodyczy. Ciekawie będzie:) Niech ten śnieg już znika, mam ochotę z autobusów przerzucić się już na rower, pobiegać by się też trochę przydało. Więc czekam z niecierpliwością na wiosenne słoneczko:)
Hehe, na razie pozostaje mi tylko ta opcja!:)
piwnookaa
2 kwietnia 2013, 15:50oby!:)
invitante
2 kwietnia 2013, 15:48Bez paniki! ;) To pewnie resztki zalegające w jelitach, za kilka dni wszystko wróci do normy. :))