Dzisiaj nie będę się już żalić, zrobiłam to wczoraj, dzisiaj napiszę trochę o tym jak schudłam 15 kg!
Zaczęłam 1 lipca tego roku. Co mnie do tego skłoniło? Mój wygląd. Mam kompleksy i tobardzo wielkie, chciałam się jednego pozbyć, ale nie umiałam się zebrać w sobie. Kiedy zobaczyłam na wadze piękną liczbę 70 (!) załamałam się i obiecałam sobie, że do końca wakacji zobaczę piątkę z przodu.
Szczerze, nikt we mnie nie wierzył. Kiedy powiedziałam że będę wstawać codziennie o 7 i biegać-śmiali się. Namówiłam przyjaciółki i biegałyśmy, potem chodziłyśmy na siłownię. No i jeszcze brzuszki w domu :) Dieta oczywiście też była i z dumą powiem, że od lipca nie jadłam chipsów, które były moim największym przekleństwem. Ani nie jadłam pizzy! To sukces na mnie, grubaska :) W pierwszym miesiącu schudłam 5 kg, pokazały mi się obojczyki. Byłam z siebie dumna, ale chciałam więcej.
Sierpień był intensywniejszy. Zaczęłam mniej jeść. Słyszałam,że się głodzę i mam anoreksję. Ja i anoreksja, ludzie błagam :D Moim celem było 59 kg, ale kiedy po zważeniu ostatecznym we wrześniu zobaczyłam 58 wcale nie narzekałam ;)
Później był wyjazd integracyjny spotkałam dziewczyny z mojej starej klasy i nie poznały mnie :D w końcu schudłam 12 kg. Powiedziały, że jestem ich inspiracją, ale ja nadal czułam się grubsza od nich, dlatego cieszyłam się kiedy po powrocie z wyjazdu zobaczyłam 57 kg :D Kolejne szczęście było, kiedy już przestałam się odchudzać i nie robiłam kompletnie nic mimo to schudłam jeszcze 2 kg. Poniżej moje nowe nogi.
Dlaczego nadal się odchudzam? Bo to jest coś, co daje mi siłę, coś co potrafię i coś co zwiększa mi samoocenę. Zdaję sobie sprawę, że mogę zbyt mało ważyć, ale przestanę po osiągnieciu 50 kg. Obiecałam to komuś i sobie.
Oczywiście robię badania, wszystkie są książkowe, a lekarz był dumny, że pozbyłam się samego tłuszczu :D
Sierpień był intensywniejszy. Zaczęłam mniej jeść. Słyszałam,że się głodzę i mam anoreksję. Ja i anoreksja, ludzie błagam :D Moim celem było 59 kg, ale kiedy po zważeniu ostatecznym we wrześniu zobaczyłam 58 wcale nie narzekałam ;)
Później był wyjazd integracyjny spotkałam dziewczyny z mojej starej klasy i nie poznały mnie :D w końcu schudłam 12 kg. Powiedziały, że jestem ich inspiracją, ale ja nadal czułam się grubsza od nich, dlatego cieszyłam się kiedy po powrocie z wyjazdu zobaczyłam 57 kg :D Kolejne szczęście było, kiedy już przestałam się odchudzać i nie robiłam kompletnie nic mimo to schudłam jeszcze 2 kg. Poniżej moje nowe nogi.
Dlaczego nadal się odchudzam? Bo to jest coś, co daje mi siłę, coś co potrafię i coś co zwiększa mi samoocenę. Zdaję sobie sprawę, że mogę zbyt mało ważyć, ale przestanę po osiągnieciu 50 kg. Obiecałam to komuś i sobie.
Oczywiście robię badania, wszystkie są książkowe, a lekarz był dumny, że pozbyłam się samego tłuszczu :D