Coś mi nie idzie... nie mam ochoty, motywacji. Nie napędza mnie myśl o tym że nie wyglądam tak jak rok temu, ani to że 3/4 rzeczy w mojej szafie się już dla mnie nie nadaje bo jestem za duża. Mąż mówi że mu się podobam ale co z tego jak sama na siebie nie mogę patrzeć... Chodzę na siłownię, sprawia mi to przyjemność ale mam ochotę na różne rzeczy - frytki, pizza, słodycze. Gotowanie na dwa garnki: naleśniki z czekoladą vs naleśniki z brokułami, mimo że te drugie są smaczne, przybija. I podjadam. 90% z osób które to czytają pomyśli że użalam się nad sobą - rok temu też bym tak pomyślała o osobie piszącej coś takiego. 4 miesiąc na diecie minus święta. 0 efektów. Czasami to myślę, że psychicznie się zablokowałam. Stałam się pieprzonym tłustym i głodnym leniem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
20 lutego 2016, 13:32nie stalas sie ale mozesz sie stac jesli bedziesz tak czarno wszystko dalej przedstawiac!!Zacznij dzis,zaraz!Wstan z kanapy porob pajacyki,upichcij jakies zdrowe jedzonko,wypij koktajl,usmiechnij sie do siebie w lustrze,niedlugo wiosna,a czlowiek im bardziej sie pogrąza tym bardziej jest ospaly i nie ma checi na nic!
Estysia
19 lutego 2016, 20:46Mam to samo... Musimy wymyślić sposób na to, by przerwać to błędne koło..3mam kciuki.
Użytkownik2205807
19 lutego 2016, 20:49Też będę trzymać za Ciebie kciuki!