A więc tak... Każdego w końcu najdzie taki moment, że chce się coś zmienić, a bo coś nie pasuje, nie odpowiada, inni wyglądają lepiej. Ja ten moment przedłużam od roku.. Wiecie jak to jest, partner, zaczynają się ciepłe kluchy i nic nie chce sie zmieniać, bo po co, skoro mu to pasuje, nikomu innemu nie musze się podobać. Ale właśnie tu jest to błędne koło, JA MAM SIĘ PODOBAĆ SOBIE. A tak naprawdę nie pamiętam chwili, w której przeglądając się przed lustrem, powiedziałam sobie: to mi się w Tobie podoba, Ola. Owszem, miałam jakieś plusy - kiedyś był ładny brzuch, a teraz ukrył się pod tłuszczem. Nigdy nie myślałam, że doprowadzę się do tego stanu. A stan jest taki, że moje ciało woła o pomoc - sama to widzę, jestem ociężała, wolę nigdzie nie wychodzić. Jak nie ja - zdałam sobie z tego sprawę, jak kumpel z gimnazjum zapytał co tam u mnie, odpowiedziałam, że nudno jak zawsze i tu był mój STOP. Jak zawsze - skłamałam i on o tym wiedział, nigdy nie było nudno, zawsze było mnie pełno, tu i tam. Moja nuda zaczęła się, gdy przytyłam!!!!!! Piotr to osoba, która sama straciła 20 kg w pół roku, a zawsze był największym grubaskiem z klasy (soooorry) Wzięłam go sobie za mentora. Moim drugim mentorem jest Maciek,ćwiczy codziennie o 17! I nie ma, że boli i się nie chce, ma cel - pierwsze miejsce w zawodach.Trzymajcie kciuki za niego, a przede wszystkim za mnie! :)))
Dziś 15 marca, o 7 rano coś mnie tknęło, żeby wstać i walczyć o moje lepsze samopoczucie, o moje nowe ja. Pomiary dodałam, Mel B brzuch, nogi i 15 minut biegania z psem (no nie potrafie dłużej ) Zaczynamy z wagą 55,5 - 56 kg. Mam cel 49kg NARAZIE. wzrost 158 cm, mała ze mnie osóbka, ale damy rade, razem!
WSPIERAJMY SIĘ WZAJEMNIE.
Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich :)
Całuuuuuje mocno, może macie jakieś rady, albo wskazówki odnośnie treningów, albo diety? Dajcie znać.
CzekoladowaSilje
28 kwietnia 2014, 23:17Hej i jak Ci idzie? ;)
CzekoladowaSilje
9 kwietnia 2014, 22:38Pierwszy krok to dostrzeżenie problemu, no to początek masz z głowy.... będę trzymać kciuki, mam nadzieję że racjonalnie i zdrowo dojdziesz do lepszego samopoczucia ;)
Himek
16 marca 2014, 18:39Nie rób tego samego błędu co ja, nie dąż do wymarzonej wagi. Pamiętaj, że przy ćwiczeniach wzmacniasz mięśnie, które też swoje ważą. Kiedyś doszłam do wagi 47 kg, bo głównie na niej się skupiałam. Ćwiczyłam intensywnie, odmawiałam sobie wielu rzeczy.... Chudłam, ale i spalałam mięśnie. Nie byłam dosyć jędrna, a wymiary miałam porównywalne do tych aktualnych chociaż teraz ważę 50 kg. Takie cwiczenia jak abs, przysiady itp. ćwiczę co drugi dzień i widzę wielką różnicę. ( wcześniej ćwiczyłam codziennie) . Ważę sie sporadycznie dla ogólnej kntroli, ale za to zwracam uwagę na wymiary. One pięknie leca... Mówię serio, wywal wagę. :)
piatek55
15 marca 2014, 19:48Fajne plany :D Dasz radę! ;) Zależy o jakie rady Ci chodzi :D Jedzienie do treningów czy o same jedzenie? :D