Dzisiejszy wynik cieszy mnie niezmiernie. Już niewiele mi zostało do celu. Dziś już poćwiczone wiec z czystym sumieniem mogę oddać się innym zajęciom. Pozdrawiam:)
Jak u Was. Dietkujecie czy grzeszycie? Dziwne to trochę nie uważacie jest nas 30 osób, które podjęły wzywanie, a tylko 3 wpisują pomiary :-\
potrzebanieba
7 listopada 2015, 11:00
Bo wiesz, do wyzwania trzeba dojrzeć. To jest tak, ze chcemy coś zmienić ale tylko trochę, tylko czasem jak nam się przypomni. Wyzwanie wiąże się z odmawianiem sobie tego co robimy codziennie albo zmuszania się do robienia czegoś mniej wygodnego niż siedzenie albo spanie. Ciężko się ruszyć i zmienić. Trzeba się na prawdę bardzo starać
potrzebanieba
3 listopada 2015, 21:31
kuuuuuuurrrrde. Trzymam te cholerna diete, ćwicze a waga leci jak krew z nosa...
To tak jak u mnie. W tym tygodniu tylko 200 g, ale już raz w tym roku schudłam szybko i co? Teraz wolę wolniej ale skutecznie :-)
potrzebanieba
6 listopada 2015, 01:05
No ja w tym roku zdążyłam schudnąć 4 kg i przytyć 10... strasznie się sobą brzydze a jak zjem choć jedna kromke chleba więcej to nie mogę sobie tego wybaczyć. Okropnie się ze sobą czuje. Jak taka tłusta świnia w sam raz do uboju
U mnie w tym tygodniu tylko 100g mniej, ale biorąc pod uwagę moje karygodne podjadanie to i tak jestem bardzo zadowolona :-)
manuka
29 października 2015, 21:17
Wiem, co czujesz, mnie cieszy każda zmiana, która jest na minus. :) no i wychodzę z założenia, że chce schudnąć trwale te 8 kg, więc nie stanie się to w ciągu tygodnia. :P
manuka
24 października 2015, 11:59
Hej! jak tam weekend ? słodko / słono ? :D
potrzebanieba
25 października 2015, 12:31
ja to musze się w tyłek kopnąć bo zamiast lecieć na 100% to nie ćwicze tak jak powinnam i nie trzymam diety tak jak powinnam. A ostatnio porównałam sobie zdj z wagą 60 i z tą teraźniejszą... kolosalna różnica. I najlepsze jest to ze ja wtedy uważałam, że jestem gruba... Mając płaski brzuch i 59cm w udzie...
U mnie w miarę dietetycznie. Zeby za bardzo nie tesknic za slodkim, bo to moja miłość zrobilam babeczki z fasoli. Zjadłam parę, ale pominęłam przekasket więc kcal nie za bardzo przekroczone. Dzis dzien bez ćwiczeń wiec spokojnie odpoczywa :-)
manuka
28 października 2015, 20:23
jak się robi babeczki z fasoli ? :D przepis proszę !
Jak dla mnie 0,6 kg jest jak najbardziej w porządku. Sama próbuje dojść do takiego tempa odchudzania. Muszę poobserwowac jaka ilość kcal jest najlepsza przy moim trybie życia :-) Jak za szybko idzie to potem równie szybko wraca :-(
manuka
23 października 2015, 18:27
Super Wam idzie! Gratulacje. :) ja bez zmian - zaczyna mi się okres i jestem tak opuchnięta, że dziwię się brakiem wzrostu na wadze. :O ale dietę trzymam, wczoraj byłam na ściance, przedwczoraj na stepie (nigdy więcej!) a dzisiaj na pilatesie.
potrzebanieba
17 października 2015, 16:16
I jak wam idzie? Ja już miałam wpadkę D: Siostra zrobiła najlepsze pierniki na świecie... Ale mimo to się nie poddaje ;)
manuka
17 października 2015, 20:08
najważniejsze, że pierniki były dobre, traktuj to jako cheat day i lecisz dalej. ;)
u mnie na tę chwilę super. 5 posiłków dziennie, kaloryczność ok. 1500, codziennie chodzę na fitness, dzisiaj - bpu. jutro piję same koktajle, jednodniowe oczyszczanie przed okresem; a w poniedziałek będzie cheat day - piwo z dawno nie widzianą koleżanką.
U mnie na razie wszystko idealnie. Oby tak dalej. Jutro niedziela i bedzie ciężko :-(
manuka
17 października 2015, 21:22
u mnie super się sprawdza to, że pozwalam sobie na jeden dzień w tygodniu, w którym jem / piję coś niezdrowego. w tamtą niedzielę było to 5 cukierków, w poniedziałek będzie to piwo; tylko wywalam wtedy podwieczorek i tyle. no i pilnuję, aby to był rzeczywiście tylko jeden dzień w tygodniu. :P strasznie pomaga mi też planowanie, mam cały tydzień rozpisany na kartce co i kiedy jem - bez tego poległabym. :)
Ja mam dietę z Vi wiec wszystko rozpisane mam co do grama i to mi pasuje ale musze dokladnie trzymsc sie tego planu bo kazde nawet najmniejsze odstepstwo konczy sie tym ze plynnnnneee :-(
potrzebanieba
19 października 2015, 21:05
oh skąd js to znam... Zjadłam kostkę czekolady? zjedz pól tabliczki, jeszcze kilo chleba z masłem, mleko z miodem, spaghetti i lodówkę z drzwiami. Przecież to i tak nic nie zmieni. W końcu złamałam dietę kostką czekolady
Ja nie mam problemu z kolacjami ani innymi posilkami. Mam dietę z Vitalii. Dziś na kolację dwie kromki pieczywa z pasta fasolowa i ogorkiem kwaszonym. Pycha :-)
potrzebanieba
14 października 2015, 12:37
Macie jakieś fajne pomysły na kolacje? Z tym zawsze mam największy problem
manuka
17 października 2015, 20:15
1. jajecznica z dwóch jajek z garścią szpinaku i 4 suszonymi pomidorami. mniam!
2. serek wiejski z papryką - ulubiony
3. serek a'la almette zblendowany z garścią słonecznika i połówką ząbka czosnku - albo na cukinię, którą smażę, albo z pełnoziarnistym chlebem.
potrzebanieba
13 października 2015, 23:08
jak tam dzisiejszy dzień kobietki? U mnie wręcz wzorowo, no może prawie, ale to dobrze bo jak na początku jest idealnie to po trzech dniach wszystko wali sie na łeb i na szyje. Ćwiczyłam dziś pół godziny i jak podnoszę2 nogi do góry to na brzuchu robi mi się taki piękny, apetyczny kebab. Fast-foody jem może 3 razy na rok ale mimo to wyhodowałam sobie jednego z nich D: W ogóle to nie chciało mi sie strasznie dzis ćwiczyć ale zrobiłam sobie zdjęcia. Okazało się, że ja i mój chłopak jesteśmy ślepi. Wyglądam jak tucznik ;p
Ja tez zrobilam zdjecia i sie przerazilam. Te 8 kg to dla mnie absolutne minimum do zrzucenia. Trzymam kciuki za nas wszystkie:-)
potrzebanieba
13 października 2015, 10:08
Wiecie laski? Chciałam się podzielić z wami czymś do czego doszłam całkiem niedawno. Jestem młodą dziewczyną, matura przede mną i to też zmusza człowieka do myślenia nad przyszłością, nad marzeniami i wszystkim tym co chcielibyśmy w życiu zrobić. I po całym rekonesansie doszłam do prostego wniosku. Dotychczas nie spełniłam żadnego z moich na prawdę wielkich marzeń. Nie gram na pianinie, nie jeżdżę konno i nie jestem dumna ze swojego ciała. I w tym momencie doszło do mnie coś na prawdę prostego a jednocześnie mega dobitnego. Jeśli nie będziemy sukcesywnie dążyć do jednego celu bądź spełnienia marzenia, to będziemy stać w miejscu, nie zrobimy nic więcej, nie damy rady zabrać się za następne marzenie. Nie wiem jak w waszym przypadku ale u mnie sprawdza się to w 100% Mam nadzieje, że to was w jakiś sposób zmotywuje ;)
Kasia7111
3 grudnia 2015, 05:16Sukces osiagniety przed czasem :-) BRAWO JA :-)
Kasia7111
27 listopada 2015, 15:28Dziś się zwazylam i cel osiagniety :-), ale wpiszę dopiero w przyszły czwartek :-)
Kasia7111
12 listopada 2015, 10:45Dzisiejszy wynik cieszy mnie niezmiernie. Już niewiele mi zostało do celu. Dziś już poćwiczone wiec z czystym sumieniem mogę oddać się innym zajęciom. Pozdrawiam:)
Kasia7111
6 listopada 2015, 09:49Jak u Was. Dietkujecie czy grzeszycie? Dziwne to trochę nie uważacie jest nas 30 osób, które podjęły wzywanie, a tylko 3 wpisują pomiary :-\
potrzebanieba
7 listopada 2015, 11:00Bo wiesz, do wyzwania trzeba dojrzeć. To jest tak, ze chcemy coś zmienić ale tylko trochę, tylko czasem jak nam się przypomni. Wyzwanie wiąże się z odmawianiem sobie tego co robimy codziennie albo zmuszania się do robienia czegoś mniej wygodnego niż siedzenie albo spanie. Ciężko się ruszyć i zmienić. Trzeba się na prawdę bardzo starać
potrzebanieba
3 listopada 2015, 21:31kuuuuuuurrrrde. Trzymam te cholerna diete, ćwicze a waga leci jak krew z nosa...
Kasia7111
5 listopada 2015, 08:10To tak jak u mnie. W tym tygodniu tylko 200 g, ale już raz w tym roku schudłam szybko i co? Teraz wolę wolniej ale skutecznie :-)
potrzebanieba
6 listopada 2015, 01:05No ja w tym roku zdążyłam schudnąć 4 kg i przytyć 10... strasznie się sobą brzydze a jak zjem choć jedna kromke chleba więcej to nie mogę sobie tego wybaczyć. Okropnie się ze sobą czuje. Jak taka tłusta świnia w sam raz do uboju
Kasia7111
31 października 2015, 14:55Kolejne wyzwanie czyt weekend przede mną. Jak nie dam rady to nawet 100 g spadku nie będzie:( a Wy jak się trzymacie w weekendy??
Kasia7111
29 października 2015, 10:44U mnie w tym tygodniu tylko 100g mniej, ale biorąc pod uwagę moje karygodne podjadanie to i tak jestem bardzo zadowolona :-)
manuka
29 października 2015, 21:17Wiem, co czujesz, mnie cieszy każda zmiana, która jest na minus. :) no i wychodzę z założenia, że chce schudnąć trwale te 8 kg, więc nie stanie się to w ciągu tygodnia. :P
manuka
24 października 2015, 11:59Hej! jak tam weekend ? słodko / słono ? :D
potrzebanieba
25 października 2015, 12:31ja to musze się w tyłek kopnąć bo zamiast lecieć na 100% to nie ćwicze tak jak powinnam i nie trzymam diety tak jak powinnam. A ostatnio porównałam sobie zdj z wagą 60 i z tą teraźniejszą... kolosalna różnica. I najlepsze jest to ze ja wtedy uważałam, że jestem gruba... Mając płaski brzuch i 59cm w udzie...
Kasia7111
25 października 2015, 19:08U mnie w miarę dietetycznie. Zeby za bardzo nie tesknic za slodkim, bo to moja miłość zrobilam babeczki z fasoli. Zjadłam parę, ale pominęłam przekasket więc kcal nie za bardzo przekroczone. Dzis dzien bez ćwiczeń wiec spokojnie odpoczywa :-)
manuka
28 października 2015, 20:23jak się robi babeczki z fasoli ? :D przepis proszę !
Kasia7111
22 października 2015, 13:58Jak tam pomiary dzisiejsze? U mnie powoli w dół :-)
potrzebanieba
22 października 2015, 20:43ja przez swoje lenistwo i te pierniki nie zrzuciłam za wiele, ale ważne, ze jednak cos jest
Kasia7111
23 października 2015, 09:28Jak dla mnie 0,6 kg jest jak najbardziej w porządku. Sama próbuje dojść do takiego tempa odchudzania. Muszę poobserwowac jaka ilość kcal jest najlepsza przy moim trybie życia :-) Jak za szybko idzie to potem równie szybko wraca :-(
manuka
23 października 2015, 18:27Super Wam idzie! Gratulacje. :) ja bez zmian - zaczyna mi się okres i jestem tak opuchnięta, że dziwię się brakiem wzrostu na wadze. :O ale dietę trzymam, wczoraj byłam na ściance, przedwczoraj na stepie (nigdy więcej!) a dzisiaj na pilatesie.
potrzebanieba
17 października 2015, 16:16I jak wam idzie? Ja już miałam wpadkę D: Siostra zrobiła najlepsze pierniki na świecie... Ale mimo to się nie poddaje ;)
manuka
17 października 2015, 20:08najważniejsze, że pierniki były dobre, traktuj to jako cheat day i lecisz dalej. ;) u mnie na tę chwilę super. 5 posiłków dziennie, kaloryczność ok. 1500, codziennie chodzę na fitness, dzisiaj - bpu. jutro piję same koktajle, jednodniowe oczyszczanie przed okresem; a w poniedziałek będzie cheat day - piwo z dawno nie widzianą koleżanką.
Kasia7111
17 października 2015, 20:53U mnie na razie wszystko idealnie. Oby tak dalej. Jutro niedziela i bedzie ciężko :-(
manuka
17 października 2015, 21:22u mnie super się sprawdza to, że pozwalam sobie na jeden dzień w tygodniu, w którym jem / piję coś niezdrowego. w tamtą niedzielę było to 5 cukierków, w poniedziałek będzie to piwo; tylko wywalam wtedy podwieczorek i tyle. no i pilnuję, aby to był rzeczywiście tylko jeden dzień w tygodniu. :P strasznie pomaga mi też planowanie, mam cały tydzień rozpisany na kartce co i kiedy jem - bez tego poległabym. :)
Kasia7111
19 października 2015, 20:10Ja mam dietę z Vi wiec wszystko rozpisane mam co do grama i to mi pasuje ale musze dokladnie trzymsc sie tego planu bo kazde nawet najmniejsze odstepstwo konczy sie tym ze plynnnnneee :-(
potrzebanieba
19 października 2015, 21:05oh skąd js to znam... Zjadłam kostkę czekolady? zjedz pól tabliczki, jeszcze kilo chleba z masłem, mleko z miodem, spaghetti i lodówkę z drzwiami. Przecież to i tak nic nie zmieni. W końcu złamałam dietę kostką czekolady
Kasia7111
14 października 2015, 16:18Ja nie mam problemu z kolacjami ani innymi posilkami. Mam dietę z Vitalii. Dziś na kolację dwie kromki pieczywa z pasta fasolowa i ogorkiem kwaszonym. Pycha :-)
potrzebanieba
14 października 2015, 12:37Macie jakieś fajne pomysły na kolacje? Z tym zawsze mam największy problem
manuka
17 października 2015, 20:151. jajecznica z dwóch jajek z garścią szpinaku i 4 suszonymi pomidorami. mniam! 2. serek wiejski z papryką - ulubiony 3. serek a'la almette zblendowany z garścią słonecznika i połówką ząbka czosnku - albo na cukinię, którą smażę, albo z pełnoziarnistym chlebem.
potrzebanieba
13 października 2015, 23:08jak tam dzisiejszy dzień kobietki? U mnie wręcz wzorowo, no może prawie, ale to dobrze bo jak na początku jest idealnie to po trzech dniach wszystko wali sie na łeb i na szyje. Ćwiczyłam dziś pół godziny i jak podnoszę2 nogi do góry to na brzuchu robi mi się taki piękny, apetyczny kebab. Fast-foody jem może 3 razy na rok ale mimo to wyhodowałam sobie jednego z nich D: W ogóle to nie chciało mi sie strasznie dzis ćwiczyć ale zrobiłam sobie zdjęcia. Okazało się, że ja i mój chłopak jesteśmy ślepi. Wyglądam jak tucznik ;p
Kasia7111
14 października 2015, 16:22Ja tez zrobilam zdjecia i sie przerazilam. Te 8 kg to dla mnie absolutne minimum do zrzucenia. Trzymam kciuki za nas wszystkie:-)
potrzebanieba
13 października 2015, 10:08Wiecie laski? Chciałam się podzielić z wami czymś do czego doszłam całkiem niedawno. Jestem młodą dziewczyną, matura przede mną i to też zmusza człowieka do myślenia nad przyszłością, nad marzeniami i wszystkim tym co chcielibyśmy w życiu zrobić. I po całym rekonesansie doszłam do prostego wniosku. Dotychczas nie spełniłam żadnego z moich na prawdę wielkich marzeń. Nie gram na pianinie, nie jeżdżę konno i nie jestem dumna ze swojego ciała. I w tym momencie doszło do mnie coś na prawdę prostego a jednocześnie mega dobitnego. Jeśli nie będziemy sukcesywnie dążyć do jednego celu bądź spełnienia marzenia, to będziemy stać w miejscu, nie zrobimy nic więcej, nie damy rady zabrać się za następne marzenie. Nie wiem jak w waszym przypadku ale u mnie sprawdza się to w 100% Mam nadzieje, że to was w jakiś sposób zmotywuje ;)