dzień trzeci prawie za mną, dobrze się czuję, ale zjadlam dzis tyle co nie, obiad mi nie smakował, zimny szpinak pomidor i jajko = ohyda, za to jablko pycha! godzina 19 pora kolacji iii nie jestem glodna ;<
dzień drugi odhaczony, czuje się dobrze, przez caly tydzien wykonuje pracę fizyczną-troszkę się tego obawiałam, ale postaram się wytrwać. Przebiegłam dziś 10 km więc dostarczone kcal są na zero, trzymajcie kciuki za dzień trzeci, a po piątym sprawdzę jakie efekty ;)
widzę, że słabe zainteresowanie wyzwaniem :) to nic, może kiedyś kogoś zmotywuje, na ciężki wstęp do diety 1000 kcal. Ja pierwszy dzień przeżyłam w miarę ok, rano byłam biegać ( 10 km ) wypiłam kawę z łyżeczką cukru, na obiad zjadłam dwa gotowane jajka, i szpinak z polowa pomidora. Kolacji niestety nie zjadlam, nie mialam apetytu... jestem pelna entuzjazmu na 2 dzien, mam nadzieje ze rowniez uda mi się go przetrwać, obiad do pracy juz przygotowany, 1/3 sałaty i gotowana piers z kurczaka <nie cierpię wołowiny> ! zobaczymy co mi się uda osiągnąc z moimi zamiennikami :)
foggysky
1 marca 2016, 18:49uhhh... weekend nie pozwolil mi przetrwac diety kopenhaskiej .. ale dzis zacznynam znow day 1!! wytrwam!!
foggysky
24 lutego 2016, 21:17dzien 4 - odstepstwo od diety mala miseczka platkow kukurydzianych cornflakes
foggysky
23 lutego 2016, 19:35dzień trzeci prawie za mną, dobrze się czuję, ale zjadlam dzis tyle co nie, obiad mi nie smakował, zimny szpinak pomidor i jajko = ohyda, za to jablko pycha! godzina 19 pora kolacji iii nie jestem glodna ;<
foggysky
22 lutego 2016, 22:49dzień drugi odhaczony, czuje się dobrze, przez caly tydzien wykonuje pracę fizyczną-troszkę się tego obawiałam, ale postaram się wytrwać. Przebiegłam dziś 10 km więc dostarczone kcal są na zero, trzymajcie kciuki za dzień trzeci, a po piątym sprawdzę jakie efekty ;)
foggysky
21 lutego 2016, 22:08widzę, że słabe zainteresowanie wyzwaniem :) to nic, może kiedyś kogoś zmotywuje, na ciężki wstęp do diety 1000 kcal. Ja pierwszy dzień przeżyłam w miarę ok, rano byłam biegać ( 10 km ) wypiłam kawę z łyżeczką cukru, na obiad zjadłam dwa gotowane jajka, i szpinak z polowa pomidora. Kolacji niestety nie zjadlam, nie mialam apetytu... jestem pelna entuzjazmu na 2 dzien, mam nadzieje ze rowniez uda mi się go przetrwać, obiad do pracy juz przygotowany, 1/3 sałaty i gotowana piers z kurczaka <nie cierpię wołowiny> ! zobaczymy co mi się uda osiągnąc z moimi zamiennikami :)
foggysky
21 lutego 2016, 14:28Hej, jak tam nastawienie do diety? ja zaczęłam dziś, by motywować Was dzień naprzód :) damy radę?