U mnie różnie, ale póki we właściwym kierunku to sie pocieszam, że jest ok. Najpierw chudłam po 0,5 dziennie, teraz po 0,2- 0,1 dziennie, ale i tak już sie lepiej czuję i jak dla samej siebie - lepiej wygladam!
swietne wyzwanie 1 kg w 10 dni ; ) ja potrzebuje schudnac tak z 5-6 kg . Niestety caly czas czuje jakbym puchla a chodze na silownie , biegam na rowerku jezdze , i robie takze cwiczenia na nogi. nie wiele.
AniaBlythe
20 października 2014, 07:22
Wczoraj ruszyła miesiączka, w nocy woda, a dziś waga, bo piątkowe ważenie było o kant tyłka potłuc. Ale chudnę podręcznikowo, chociaż czuję, że nadal jestem nabąblowana wodą jak mały bąk, ale to przejdzie :D
AniaBlythe
23 października 2014, 20:36
Świadomość, świadomością, a uczucia jak widzisz brak ruchu na wadze... bezcenne ;)
Youshi
18 października 2014, 14:41
Komentarz został usunięty
AniaBlythe
13 października 2014, 11:32
No ja się odważyłam, po 2 dniach imprezowania wlazłam dzisiaj na wagę, niby 0,5kg w górę, ale jestem tuż przed okresem i już czuję, że mam obrzęknięte łapki, więc nie jest źle :P. Myślałam że będzie gorzej, zwłaszcza że żarcie było nieziemskie... Ale się powstrzymywałam i jadłam malutko i w miarę regularnie (poza tym prawie po miesiącu diety chyba mi się żołądek obkurczył, bo wiele się w nim upchnąć nie dało na raz :D
AniaBlythe
14 października 2014, 11:50
O no proszę, więcej wody, znów regularne jedzenie (i brak alkoholu :P) i po 1 dniu 300g w dół, jeszcze dzień, może 2 i wrócę do wagi z piątku, a później już będzie dobrze :D
AniaBlythe
14 października 2014, 16:41
Z ciekawości, poza tym, to właśnie trzyma mnie w ryzach w początkowej fazie odchudzania ;)
Buterfly1987
9 października 2014, 21:57
Ja niestety jakoś ostatnio co wchodzę na wagę to tylko plusy zamiast minusy...:( pomimo ćwiczeń, diety i picia wody...
AniaBlythe
10 października 2014, 07:14
Spokojnie, bywa. Przybywa ci tkanki mięśniowej, przy ćwiczeniach, zwłaszcza tych cięższych, organizm zatrzymuje wodę. Ruszy w dół, obiecuję :). U mnie ruszyło, a też waga ostatnio leciała w górę, a ja dodatkowo jestem na hormonach :)
Spadek :) Co prawda nie o cały kilogram, ale zawsze to mniej :)
AniaBlythe
1 października 2014, 14:46
Pięknie, mimo wszystko :). Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
AniaBlythe
29 września 2014, 22:09
Jutro ważenie, mam nadzieję, że będzie dalszy postęp ;)
AniaBlythe
30 września 2014, 11:20
I duża d..., nawet 10 dag więcej od piątku, a ręce mam tal obrzęknięte, że mam problemy z chwytaniem, więc mam nadzieję, że to tylko woda. Dostałam hormony, więc może tak być niestety na początku, muszę poczekać do piątku i się dokładnie wymierzyć, to będę wiedziała czy chudnę :(
AniaBlythe
30 września 2014, 12:03
W zasadzie to marudzę trochę, bo wiem, że to woda, czuję po rękach, a widzę po kostkach (zrobiły mi się takie jak w upalne dni pod koniec ciąży :/). No ale każdy czasem ma gorszy dzień ;), poćwiczyłam, teraz zmierzam na II śniadanie, a później muszę nakarmić moją marudę ;)
endorfinkaa
26 września 2014, 19:33
kurcze ja ostatnio nie mogę się zmobilizować, jakieś rady?oprócz tego,że wiem,że jestem grupa i trzeba ruszyć 4 litery :P
endorfinkaa
27 września 2014, 08:20
najlepsze jest to,że mam ustaloną dietę i póki ją trzymam tio jest ok, ale czasem nachodzą mnie myśli,że jedyne co jest dla mnie miłe to czekolada, więc czemu mam się jej pozbawiać, no ale od wczoraj już wróciłam na dobre tory :-)
endorfinkaa
27 września 2014, 12:02
ja największy problem mam popołudniami.Do południa jakoś się zajmę pracą, a jak mam wolny wieczór, taki,że nie idę na fitness, to szukam słodyczy ...
AniaBlythe
28 września 2014, 11:06
Oj biedne, ja na szczęście tego problemu nie mam, ale wczoraj wieczorem napadło mnie na owoce, miałam tak nieodpartą chcicę, że się złamałam i zeżarłam winogrona tak ze 200g (i teraz czuję się winna :/). Ale idę ćwiczyć, zaraz, jak się zmobilizuję :P
AniaBlythe
24 września 2014, 14:41
Dziewczęta, jak idzie, jakieś sukcesy, a może (nie życzę) porażki. Odezwijcie się, jak wasz nastrój przy dążeniu do celu :)
AniaBlythe
24 września 2014, 21:21
Troszkę poćwiczyłam, lekko, bez przeciążania się :). Posprzątałam mieszkanie (w ograniczonym zakresie co prawda, bo maluszek stwierdził w pewnym momencie, że woli mamę niż czysty dom :P). Pojadłam dietetycznie i teraz odpoczywam. Jutro dzień intensywniejszy, ale mam nadzieję, że znajdę chwilę na lekkie ćwiczenia :). Poza tym powoli chudnę :)
AniaBlythe
22 września 2014, 17:37
Ja dziś zamiast ćwiczyć i dążyć do mojego kilograma mniej, to się wykrwawiam :/. Aż moi rodzice małego zabrali, bo prawie rano zemdlałam, podpaski zmieniam co pół godziny i są pełne (sorry, ze o tym piszę, ale dobiło mnie to nieziemsko). Idę niedługo do lekarza, zobaczyć co się dzieje. Mam nadzieję, że to nic złego z blizną po cesarce, bo odłączy mnie to na jakiś czas od możliwości ćwiczeń :(
AniaBlythe
22 września 2014, 20:07
Z ćwiczeniami mam się wstrzymać do pełnego wyciszenia miesiączki, później wolno mi ćwiczyć 2 tygodnie i znów się wstrzymać do pojawienia się i zakończenia okresu :/ i tak do 6 miesięcy po cc (czyli jeszcze 3 miesiące). Macica mi się po prostu nie chce dobrze obkurczać, stąd takie cyrki :(
Wiola122
22 września 2014, 22:28
Plumi ma rację, pamiętaj na pierwszym miejscu zdrowie. Na pewno dasz radę mimo paru dni gorszej formy :) dogonisz a może i przegonisz wiele z nas :)
cześć, jestem Ania; walcze z wagą - od lutego schudłam z 72 kg na 62 - oraz z zaburzeniami odżywiania. chcę wyrobić sobie nowe nawyki; mój cel to 57 kg to końca listopada. ćwiczę 1h 6x w tygodniu :) kto jest ze mną jeżeli idzie o fitness? :)
AniaBlythe
20 września 2014, 13:14
Ja się postaram, ale nic nie obiecuję ;)
endorfinkaa
19 września 2014, 11:56
hej, fajnie,że się udzielacie, ja jakiś czas temu założyłam grupę wsparcia, myślałam,że to mi pomoże jak będę czuła z kimś mocniejszą więź w dążeniu do celu, na początku było spoko, a potem nikt mi nie odpisywał :( mam nadzieję,że moja waga w ogóle ruszy, bo cały czas mam wrażenie,że czegokolwiek bym nie robiła, ona się nie poddaje moim staraniom
AniaBlythe
20 września 2014, 13:13
endorfinkaa, jesteśmy z tobą, ja również mam zamiar wytrwać do końca, a nawet dalej ;). Chociaż dzisiaj się okazało, że może być trudniej niż myślałam, bo mam problemy z prolaktyną, a leki na zahamowanie laktacji, powodują tycie :/, ale dam radę (mam nadzieję), tylko może mi to ewentualnie zająć więcej czasu :)
AniaBlythe
19 września 2014, 11:37
Jeszcze nie rozpoczęłyśmy wyzwania, a ja już mam dołka :P. No może jest to spowodowane tym, że ja po pierwszym dniu diety głodna jestem, a moje słodkie maleństwo z niewiadomych przyczyn wyje (przewinięty, nakarmiony, utulony i co z tego syrenę włączyć i tak należy :/)
Organizm musi przyzwyczaić się do zmian. Daj mu na to czas.:D Jeśli jesteś głodna pij dużo wody z cytryną, herbat to pomoże pozbyć się uczucia głodu :) Trzymam kciuki.
P.S. Maluszek może mieć gorszy dzień tak jak i mama ;)
AniaBlythe
19 września 2014, 12:14
Raczej po mamie :P, piję duuużo, czuję się jak bąk opita. Już wiem natomiast, że przy przekąskach muszę uważać, to nie może być nic słodkiego, bo zaraz czuję się przesłodzona i bym zjadła jakiegoś ogórka kiszonego, czy gryza kiełbasy, no ja tak mam :/. Szczęście chociaż z tym, że do słodyczy mnie nie ciągnie :)
ToAcceptMyself
19 września 2014, 08:14
Witam drogie koleżanki. Ja mam do zrzucenia około 30kg, ale myślę, ze zrzucenie 20 kg już będzie satysfakcjonujące. Ta "dziesiątka" jest bardzo dobra na początek:) Mam nadzieję, ze wszystkie będziemy się tu aktywnie udzielać, wspierać w boju i wspólnie osiągniemy sukces. Pozdrawiam serdecznie.
Witam was vitaliuszki :)
Walczyłam, ale na wakacjach wodze popuściłam i znów utyłam. Przez te 100dni chciałabym zgubić 10kg. Myślę, że wtedy będę czuła się szczupła i seksowna. Chciałabym zobaczyć w lustrze prawdziwą kobietę i stojąc w przymierzalni w sklepie nie widzieć galaretowatego ciała. Trzymam za was kciuki!!!
Wiola122
17 września 2014, 23:32
Cześć wszystkim :) Nazywam się Wiola i do końca roku chciałabym ważyć 65 kg w związku z tym muszę zgubić dokładnie 10 kg. Mam nadzieję, że się uda i w tej grupie znajdę trochę motywacji i wsparcia.
endorfinkaa
25 listopada 2014, 13:11coś tyu cicho się zrobiło, jak Wam idzie?ja nie mam takich efektów,ale zawsze coś tam się rusza, więc nie jest źle
Florentinaa
18 grudnia 2014, 11:12U mnie różnie, ale póki we właściwym kierunku to sie pocieszam, że jest ok. Najpierw chudłam po 0,5 dziennie, teraz po 0,2- 0,1 dziennie, ale i tak już sie lepiej czuję i jak dla samej siebie - lepiej wygladam!
ojjkotku
22 października 2014, 18:30swietne wyzwanie 1 kg w 10 dni ; ) ja potrzebuje schudnac tak z 5-6 kg . Niestety caly czas czuje jakbym puchla a chodze na silownie , biegam na rowerku jezdze , i robie takze cwiczenia na nogi. nie wiele.
AniaBlythe
20 października 2014, 07:22Wczoraj ruszyła miesiączka, w nocy woda, a dziś waga, bo piątkowe ważenie było o kant tyłka potłuc. Ale chudnę podręcznikowo, chociaż czuję, że nadal jestem nabąblowana wodą jak mały bąk, ale to przejdzie :D
AniaBlythe
23 października 2014, 20:36Świadomość, świadomością, a uczucia jak widzisz brak ruchu na wadze... bezcenne ;)
Youshi
18 października 2014, 14:41Komentarz został usunięty
AniaBlythe
13 października 2014, 11:32No ja się odważyłam, po 2 dniach imprezowania wlazłam dzisiaj na wagę, niby 0,5kg w górę, ale jestem tuż przed okresem i już czuję, że mam obrzęknięte łapki, więc nie jest źle :P. Myślałam że będzie gorzej, zwłaszcza że żarcie było nieziemskie... Ale się powstrzymywałam i jadłam malutko i w miarę regularnie (poza tym prawie po miesiącu diety chyba mi się żołądek obkurczył, bo wiele się w nim upchnąć nie dało na raz :D
AniaBlythe
14 października 2014, 11:50O no proszę, więcej wody, znów regularne jedzenie (i brak alkoholu :P) i po 1 dniu 300g w dół, jeszcze dzień, może 2 i wrócę do wagi z piątku, a później już będzie dobrze :D
AniaBlythe
14 października 2014, 16:41Z ciekawości, poza tym, to właśnie trzyma mnie w ryzach w początkowej fazie odchudzania ;)
Buterfly1987
9 października 2014, 21:57Ja niestety jakoś ostatnio co wchodzę na wagę to tylko plusy zamiast minusy...:( pomimo ćwiczeń, diety i picia wody...
AniaBlythe
10 października 2014, 07:14Spokojnie, bywa. Przybywa ci tkanki mięśniowej, przy ćwiczeniach, zwłaszcza tych cięższych, organizm zatrzymuje wodę. Ruszy w dół, obiecuję :). U mnie ruszyło, a też waga ostatnio leciała w górę, a ja dodatkowo jestem na hormonach :)
Zaczarowana08
1 października 2014, 09:34Spadek :) Co prawda nie o cały kilogram, ale zawsze to mniej :)
AniaBlythe
1 października 2014, 14:46Pięknie, mimo wszystko :). Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
AniaBlythe
29 września 2014, 22:09Jutro ważenie, mam nadzieję, że będzie dalszy postęp ;)
AniaBlythe
30 września 2014, 11:20I duża d..., nawet 10 dag więcej od piątku, a ręce mam tal obrzęknięte, że mam problemy z chwytaniem, więc mam nadzieję, że to tylko woda. Dostałam hormony, więc może tak być niestety na początku, muszę poczekać do piątku i się dokładnie wymierzyć, to będę wiedziała czy chudnę :(
AniaBlythe
30 września 2014, 12:03W zasadzie to marudzę trochę, bo wiem, że to woda, czuję po rękach, a widzę po kostkach (zrobiły mi się takie jak w upalne dni pod koniec ciąży :/). No ale każdy czasem ma gorszy dzień ;), poćwiczyłam, teraz zmierzam na II śniadanie, a później muszę nakarmić moją marudę ;)
endorfinkaa
26 września 2014, 19:33kurcze ja ostatnio nie mogę się zmobilizować, jakieś rady?oprócz tego,że wiem,że jestem grupa i trzeba ruszyć 4 litery :P
endorfinkaa
27 września 2014, 08:20najlepsze jest to,że mam ustaloną dietę i póki ją trzymam tio jest ok, ale czasem nachodzą mnie myśli,że jedyne co jest dla mnie miłe to czekolada, więc czemu mam się jej pozbawiać, no ale od wczoraj już wróciłam na dobre tory :-)
endorfinkaa
27 września 2014, 12:02ja największy problem mam popołudniami.Do południa jakoś się zajmę pracą, a jak mam wolny wieczór, taki,że nie idę na fitness, to szukam słodyczy ...
AniaBlythe
28 września 2014, 11:06Oj biedne, ja na szczęście tego problemu nie mam, ale wczoraj wieczorem napadło mnie na owoce, miałam tak nieodpartą chcicę, że się złamałam i zeżarłam winogrona tak ze 200g (i teraz czuję się winna :/). Ale idę ćwiczyć, zaraz, jak się zmobilizuję :P
AniaBlythe
24 września 2014, 14:41Dziewczęta, jak idzie, jakieś sukcesy, a może (nie życzę) porażki. Odezwijcie się, jak wasz nastrój przy dążeniu do celu :)
AniaBlythe
24 września 2014, 21:21Troszkę poćwiczyłam, lekko, bez przeciążania się :). Posprzątałam mieszkanie (w ograniczonym zakresie co prawda, bo maluszek stwierdził w pewnym momencie, że woli mamę niż czysty dom :P). Pojadłam dietetycznie i teraz odpoczywam. Jutro dzień intensywniejszy, ale mam nadzieję, że znajdę chwilę na lekkie ćwiczenia :). Poza tym powoli chudnę :)
AniaBlythe
22 września 2014, 17:37Ja dziś zamiast ćwiczyć i dążyć do mojego kilograma mniej, to się wykrwawiam :/. Aż moi rodzice małego zabrali, bo prawie rano zemdlałam, podpaski zmieniam co pół godziny i są pełne (sorry, ze o tym piszę, ale dobiło mnie to nieziemsko). Idę niedługo do lekarza, zobaczyć co się dzieje. Mam nadzieję, że to nic złego z blizną po cesarce, bo odłączy mnie to na jakiś czas od możliwości ćwiczeń :(
AniaBlythe
22 września 2014, 20:07Z ćwiczeniami mam się wstrzymać do pełnego wyciszenia miesiączki, później wolno mi ćwiczyć 2 tygodnie i znów się wstrzymać do pojawienia się i zakończenia okresu :/ i tak do 6 miesięcy po cc (czyli jeszcze 3 miesiące). Macica mi się po prostu nie chce dobrze obkurczać, stąd takie cyrki :(
Wiola122
22 września 2014, 22:28Plumi ma rację, pamiętaj na pierwszym miejscu zdrowie. Na pewno dasz radę mimo paru dni gorszej formy :) dogonisz a może i przegonisz wiele z nas :)
endorfinkaa
20 września 2014, 13:40dane wpisane, zobaczymy ile spadnie :)
Zaczarowana08
20 września 2014, 11:33Do boju!!!! :)
aniapaulina
19 września 2014, 12:32cześć, jestem Ania; walcze z wagą - od lutego schudłam z 72 kg na 62 - oraz z zaburzeniami odżywiania. chcę wyrobić sobie nowe nawyki; mój cel to 57 kg to końca listopada. ćwiczę 1h 6x w tygodniu :) kto jest ze mną jeżeli idzie o fitness? :)
AniaBlythe
20 września 2014, 13:14Ja się postaram, ale nic nie obiecuję ;)
endorfinkaa
19 września 2014, 11:56hej, fajnie,że się udzielacie, ja jakiś czas temu założyłam grupę wsparcia, myślałam,że to mi pomoże jak będę czuła z kimś mocniejszą więź w dążeniu do celu, na początku było spoko, a potem nikt mi nie odpisywał :( mam nadzieję,że moja waga w ogóle ruszy, bo cały czas mam wrażenie,że czegokolwiek bym nie robiła, ona się nie poddaje moim staraniom
AniaBlythe
20 września 2014, 13:13endorfinkaa, jesteśmy z tobą, ja również mam zamiar wytrwać do końca, a nawet dalej ;). Chociaż dzisiaj się okazało, że może być trudniej niż myślałam, bo mam problemy z prolaktyną, a leki na zahamowanie laktacji, powodują tycie :/, ale dam radę (mam nadzieję), tylko może mi to ewentualnie zająć więcej czasu :)
AniaBlythe
19 września 2014, 11:37Jeszcze nie rozpoczęłyśmy wyzwania, a ja już mam dołka :P. No może jest to spowodowane tym, że ja po pierwszym dniu diety głodna jestem, a moje słodkie maleństwo z niewiadomych przyczyn wyje (przewinięty, nakarmiony, utulony i co z tego syrenę włączyć i tak należy :/)
Zaczarowana08
19 września 2014, 12:06Organizm musi przyzwyczaić się do zmian. Daj mu na to czas.:D Jeśli jesteś głodna pij dużo wody z cytryną, herbat to pomoże pozbyć się uczucia głodu :) Trzymam kciuki. P.S. Maluszek może mieć gorszy dzień tak jak i mama ;)
AniaBlythe
19 września 2014, 12:14Raczej po mamie :P, piję duuużo, czuję się jak bąk opita. Już wiem natomiast, że przy przekąskach muszę uważać, to nie może być nic słodkiego, bo zaraz czuję się przesłodzona i bym zjadła jakiegoś ogórka kiszonego, czy gryza kiełbasy, no ja tak mam :/. Szczęście chociaż z tym, że do słodyczy mnie nie ciągnie :)
ToAcceptMyself
19 września 2014, 08:14Witam drogie koleżanki. Ja mam do zrzucenia około 30kg, ale myślę, ze zrzucenie 20 kg już będzie satysfakcjonujące. Ta "dziesiątka" jest bardzo dobra na początek:) Mam nadzieję, ze wszystkie będziemy się tu aktywnie udzielać, wspierać w boju i wspólnie osiągniemy sukces. Pozdrawiam serdecznie.
[email protected]
18 września 2014, 16:03Witam . Od dziś zaczynam treningi i dietę. Do zgubienia około 15 kilo :) Powodzenia
Zaczarowana08
18 września 2014, 15:20Witam was vitaliuszki :) Walczyłam, ale na wakacjach wodze popuściłam i znów utyłam. Przez te 100dni chciałabym zgubić 10kg. Myślę, że wtedy będę czuła się szczupła i seksowna. Chciałabym zobaczyć w lustrze prawdziwą kobietę i stojąc w przymierzalni w sklepie nie widzieć galaretowatego ciała. Trzymam za was kciuki!!!
Wiola122
17 września 2014, 23:32Cześć wszystkim :) Nazywam się Wiola i do końca roku chciałabym ważyć 65 kg w związku z tym muszę zgubić dokładnie 10 kg. Mam nadzieję, że się uda i w tej grupie znajdę trochę motywacji i wsparcia.