W czasie i przed okresem to nawet nie ma sensu się ważyć;) waga nie przestawia tej realnej wartości, a motywacja potrafi opaść. Dzięki! Jutro mam kolejne ważenie, zobaczymy czy coś do przodu...
kasia161989
8 lutego 2017, 23:21
Super:) Czyli każda na swój sposób dąży do tego samego celu. Podoba mi się, że agnes określiła realny cel, pozwalający na stosunkowo wolny i stabilny spadek wagi (zaliczyłam już tyle razy jojo, że w nosie mam szybkie utraty i jeszcze szybsze powroty kg). U mnie plan - 3/4 razy w tygodniu siłownia/fitness (ładniej brzmi, gorzej wygląda kondycyjnie, bo dopiero zaczęłam;p). Co do jedzenia - mniej, zdrowiej, ale to na co mam ochotę. Mam jednak oczywiście listę produktów zakazanych - w tym moje ukochane czipsy.
ja mam w sumie to jedno jedyne szczęście że nie lubię chipsów, piwa itp. za to moją słabością są słodkości... co prawda z kupnych to tylko czekolada tak to robię sama w domu... ale jak tak się co sobotę piecze ciasto albo ciasteczka to efekty widać w postaci paru nadprogramowych kg... xd
kasia161989
9 lutego 2017, 16:57
Aż zazdroszczę, że Cię czipsiki nie kuszą;p Ja z kolei mogę spokojnie żyć bez słodkości... co nie uchroniło mnie jednak przed nadwagą;) Biegnę na siłkę! Do później;)
Witajcie kochane ;) O ja tak samo jak Kasia wolę się codziennie nie ważyć...co za dużo to nie zdrowo xD może jak zejdzie to parę kg to milej będzie patrzeć na te cyferki na wadze...
co do planu: to ja całkowicie odstawiam słodkości, 5 razy w tygodniu ćwiczę ( na razie mam rozbiegi... mój pierwszy tydzień więc robię tak po 25 minut własnych ćwiczeń albo skalpel), oraz muszę zacząć jeść częściej ale mniej.
kasia161989
8 lutego 2017, 21:56
Czy mogę dodawać pomiar co tydzień? Widzę, że mi z kolei źle robi codzienne ważenie;)
NaSti ja jak najbardziej za:)
Proponuję w miarę naszych możliwości , jak najczęściej się tutaj "spowiadać" z tego co jadłyśmy, co ćwiczyłyśmy , co nas ucieszyło a co poirytowało, aby móc sobie nawzajem pomóc, bo my sami często nie widzimy tego, co robimy źle ...Co wy na to ? ;)
kasia161989
10 kwietnia 2017, 06:26Jeeee zadanie wykonane! Trzymam kciuki za Was:)
kasia161989
17 lutego 2017, 21:24Mija już 10 dzień! Trzymacie się?
kasia161989
19 lutego 2017, 22:30W czasie i przed okresem to nawet nie ma sensu się ważyć;) waga nie przestawia tej realnej wartości, a motywacja potrafi opaść. Dzięki! Jutro mam kolejne ważenie, zobaczymy czy coś do przodu...
kasia161989
8 lutego 2017, 23:21Super:) Czyli każda na swój sposób dąży do tego samego celu. Podoba mi się, że agnes określiła realny cel, pozwalający na stosunkowo wolny i stabilny spadek wagi (zaliczyłam już tyle razy jojo, że w nosie mam szybkie utraty i jeszcze szybsze powroty kg). U mnie plan - 3/4 razy w tygodniu siłownia/fitness (ładniej brzmi, gorzej wygląda kondycyjnie, bo dopiero zaczęłam;p). Co do jedzenia - mniej, zdrowiej, ale to na co mam ochotę. Mam jednak oczywiście listę produktów zakazanych - w tym moje ukochane czipsy.
KlareLyseSol
9 lutego 2017, 10:47ja mam w sumie to jedno jedyne szczęście że nie lubię chipsów, piwa itp. za to moją słabością są słodkości... co prawda z kupnych to tylko czekolada tak to robię sama w domu... ale jak tak się co sobotę piecze ciasto albo ciasteczka to efekty widać w postaci paru nadprogramowych kg... xd
kasia161989
9 lutego 2017, 16:57Aż zazdroszczę, że Cię czipsiki nie kuszą;p Ja z kolei mogę spokojnie żyć bez słodkości... co nie uchroniło mnie jednak przed nadwagą;) Biegnę na siłkę! Do później;)
KlareLyseSol
8 lutego 2017, 22:57Witajcie kochane ;) O ja tak samo jak Kasia wolę się codziennie nie ważyć...co za dużo to nie zdrowo xD może jak zejdzie to parę kg to milej będzie patrzeć na te cyferki na wadze... co do planu: to ja całkowicie odstawiam słodkości, 5 razy w tygodniu ćwiczę ( na razie mam rozbiegi... mój pierwszy tydzień więc robię tak po 25 minut własnych ćwiczeń albo skalpel), oraz muszę zacząć jeść częściej ale mniej.
kasia161989
8 lutego 2017, 21:56Czy mogę dodawać pomiar co tydzień? Widzę, że mi z kolei źle robi codzienne ważenie;) NaSti ja jak najbardziej za:)
NaSti_
7 lutego 2017, 22:41Proponuję w miarę naszych możliwości , jak najczęściej się tutaj "spowiadać" z tego co jadłyśmy, co ćwiczyłyśmy , co nas ucieszyło a co poirytowało, aby móc sobie nawzajem pomóc, bo my sami często nie widzimy tego, co robimy źle ...Co wy na to ? ;)
Polna_Stokrotka
7 lutego 2017, 21:15No to zaczynamy:)