Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 48 lat |
Miejscowość | Tychy |
Wzrost | 172 cm |
Masa ciała | 105.70 kg |
Cel | 80.00 kg |
BMI | 35.73 |
Stan cywilny | W związku partnerskim |
Wykształcenie | Średnie |
Aktywność zawodowa | Praca biurowa |
Dzieci | Tak |
Opis użytkownika
Jestem mamuską od ok. 3 lat i oprócz 14 kg szczęścia, które dzień w dzień się do mnie uśmiecha pozostało mi też po ciąży 15 kg nieszczęścia, a jak do tego dodam kolejne 15 kg zgromadzone przez ostatnie kilka lat, to nie pozostaje nic innego jak tylko podjąć rozpaczliwą ale mam nadzieję wygraną walkę o pozbycie się zbędnego balastu i móc zobaczyć w lustrze siebie z młodzieńczych lat i wbić się w "stare" spodnie, i nie mieć problemu z zakupem wysokich kozaków, bo wszystkie będą się na łydce zapinać i mieć dobry humor od samego rana i wreszcie zacząć jeść tak aby nie musieć się wstydzić.
"na grubasa wszyscy patrzą krzywo i nie jest istotne ile ma w głowie nawet jeśli w nocy na strychu po cichu wymyśla maszynę do przenoszenia w czasie..." (k.n.)
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
tak tak mam sukcesy a właściwie sukces jeden, bo pozostałe to porażki raczej :(
9 lat temu udało mi się na diecie 1000kcl zrzucić 15kg przez 3 m-ce!!! POLECAM
a porażki: dieta kopenhadzka - masakra jakaś
chrom aby się słodkiego nie chciało (to mój podstawowy problem) - niestety chciało się nadal bardzo
adipex - desperadzka próba, która miała być 100% skuteczna - widziałam efekty na znajomej, przyznam szczerze rewelacja, na swoim doświadczeniu po 4 m-cach zażywania stwierdzam, ze jak ktoś je bo lubi a nie dlatego, ze głodny, jak jego jedzenie jest w głowie a nie w brzuszku, to żaden adi nie pomoże