Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 32 lat |
Miejscowość | Lublin |
Wzrost | 171 cm |
Masa ciała | 68.50 kg |
Cel | 60.00 kg |
BMI | 23.43 |
Stan cywilny | Panna |
Wykształcenie | Niepełne wyższe |
Aktywność zawodowa | Uczeń/student |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Witajcie:)
Na początek zacznę może od tego że jestem studentką 3 roku finansów i rachunkowości, dodatkowo rozpoczęłam studium z administracji, nóż papierek kiedyś się przyda. Nie mam żadnego wyszukanego hobby czy coś w tym stylu. Domowniczka ze mnie raczej, od imprez wole poleżeć nad jakąś ciekawą książką. Pochodzę ze wsi i siłą woli mój czas poświęcam w dużej mierze na pomoc rodzicom i ogarnięcie edukacji. Ale zacznę może w końcu o tym co mnie tu sprowadziło. Otóż moja mamuśka i babcia to dość postawne kobiety, w sumie mama w młodości była chudziną, a teraz ma tendencję do ciągłego wzrostu wagi. Często powtarza, że to rodzinne i w sumie od tego zaczęło się moje pilne obserwowanie mojego ciała. Nigdy nie byłam chudą osobą. Zawsze był u mnie brzuszek i wałeczki, ale od ubiegłych wakacji zaczęło mi to coraz bardziej dokuczać. Miara się przebrała, gdy w zimie po zważeniu okazało się że mam 78 kg. Umknęło mi kiedy z moich stałych 63 waga tak wzrosła. No więc trzeba coś z tym zrobić.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Po postanowieniu sobie, że muszę schudnąć i zadbać o swój wygląd, bym nigdy nie mogła powiedzieć, że to "rodzinne" rozpoczęłam przeszukiwanie stron internetowych. Sposobów na schudnięcie jest tyle co i osób pragnących schudnąć..
Najpierw pomyślałam o stosowaniu diety - zaczęłam poważnie rozważać metoda Dukana, ale po tygodniu dokładnego czytania forów i rozmowach ze znajomymi z czystym sumieniem mogę każdemu to odradzić. Może i w tydzień zrzuci się parę kg, jednak po paru miesiącach nawet już po ostatniej fazie, efekt jojo lubi płatać figla i się ujawniać. Przeglądałam również 1000kcal, ale mając 172 wzrostu i wagę 75kg mało rozsądne byłoby się tak ograniczać w posiłkach szczególnie, że do diety chciałam dodać ćwiczenia. Stanęło na tym, że rozpoczęłam racjonalne odżywianie się:
1. 5 posiłków co 3 godziny
2. Picie dużych ilości wody - najlepiej zwykła mineralna ( po miesiącu z taką wodę, nawet po spróbowaniu smakowej okazało się że jest już dla mnie za słodka ), dodatkowo zielona lub czerwona herbata bez cukru, z kawy nie zrezygnowałam- ale przestałam ją zabielać śmietanką i ograniczyłam się do 0,5 łyżeczki cukru na filiżankę
3. ZERO słodyczy, chipsów, fast foodów.
Zmiany zaczęłam wprowadzać w połowie marca.
Do tej pory udało mi się schudnąć 9,5kg ( od lutego, gdy ważyłam 78kg). Jednak odchudzanie to nie wszystko. Ćwiczenia na pewno większej mierze na to wpłynęły, ale o tym napisze na pewno gdzie indziej.
Dodatkowo wspominając o nieskutecznych środkach odchudzających - mama również chce schudnąć, jednak ona wybrała inną drogę niż ja. Kierując się reklamą "cudownego" środka, zakupiła Linea40+, cóż, po 2 tygodniach stosowania (2 tabletki- rano i wieczorem w trakcie posiłku) okazało się że przytyła. Może potrzeba dłuższego stosowania, ale do mnie nie przemawiają żadne środku odchudzające. Jeżeli ktoś chce schudnąć to uda mu się tylko dzięki zmianie nawyków żywieniowych i ćwiczeniom.