Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 40 lat |
Miejscowość | Derby (Wielka Brytania) |
Wzrost | 164 cm |
Masa ciała | 96.00 kg |
Cel | 60.00 kg |
BMI | 22.31 |
Stan cywilny | Panna |
Wykształcenie | Średnie |
Aktywność zawodowa | Praca biurowa |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Nowy wpis:
Mam 32 lata, i dużo do zrobienia. Nie na darmo wpisałam tu swój wiek, dotarło do mnie, że od ponad 10 lat wiecznie rosnę i chudnę na zmianę, przez te 10 lat nie byłam z siebie zadowolona, wiecznie zazdrościłam innym, że mogą nosić ubrania które mi się bardzo podobają ale ja w nich wyglądam pokracznie. Większe rozmiary tracą fason. wiecznie w leginsach i wyciągniętych od naciągania w dół bluzkach. Dotarło do mnie, że całą swoją młodość straciłam na marzeniach o osobie jaką do tej pory nie potrafię się stać. Dotarło również, że w takim razie połowa życia za mną i to w większości czas kiedy nie byłam szczęśliwa tylko dlatego, że jestem za gruba. Postarzałam się, miałam być fajną, ładną mamuśką a tymczasem jestem obwisłym klockiem pchającym wózek........................................
...............
Wpis sprzed lat...................
Od pewnego czasu zaczęłam przyglądać się sobie i mojemu mężczyźnie i robiąc nasze wspólne pranie(od niedawna mieszkamy razem)stwierdziłam że moje rzeczy są dwa razy większe od jego.Jemu to nie przeszkadza jak wyglądam wręcz przeciwnie mówi że mu się podoba ale ja chcę schudnąć dla siebie mam dość frustrujących poranków i krzyków że znowu nie mam co na siebie włożyć bo nic nie pasuje(nie nie nie skurczyły się w praniu!!!to ja urosłam!!!)
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
kiedyś odchudzałam się biorąc takie krople "herbaton" i one powodowały że nie czułam głodu, schudłam do 49kg, po zważeniu się przestraszyłam się trochę i zaczęłam jeść normalnie, potem w nadmiarze i doszło do 62kg. Więc zaczęłam jadać regularnie, co trzy godz. i tym sposobem zeszłam do 58kg i taka waga mi odpowiadała. Potem wyjechałam do Włoch i nie potrafiłam oprzeć się tamtejszej kuchni, nadmiernie pochłaniałam wszystko, co nowe i teraz nie mogę się pozbyć skutków ubocznych!!!! Oczywiście pomijam te wszystkie diety cud które próbowałam przeprowadzać a po których tyłam bardziej bo za każdym razem na raz chciałam wypróbować wszystkie nowe przepisy na "dietetyczne dania"!!!
Potem przez kilka lat niepostrzeżenie nazbierałam kilogramów, po drodze dowiedziałam się o niedoczynności tarczycy gdy w ciągu 3 miesięcy nazbierałam 20kg, potem chudłam i tyłam aż doszłam do 90kg i w tej granicy waga stała przez dłuższy czas, gdy zaszłam w ciążę ważyłam 92kg. W ciąży w 9 miesiącu było 107kg, jak ja marzyłam by zobaczyć znów dwucyfrową liczbę :) Po porodzie szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży,opowieści o karmieniu piersią które to pochłania nadmiar kilogramów można włożyć między bajki, bo dopiero gdy w końcu wzięłam się za siebie, dietą i ćwiczeniami udało mi się zejść do 88kg, póki co dalej walczę....