Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malastokrotka88

kobieta, 36 lat, Warszawa

150 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji walczyć o swoją sylwetkę!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 kwietnia 2010 , Komentarze (1)

Hejo!

Już jestem po poborze krwi :P mam nadzieję, że tym razem badania wyjdą... spotkałam moją nauczycielkę chemii z gimnazjum, także było całkiem sympatycznie ;)
Zaraz jem śniadanko i zmykam na Uczelnię.
Menu:
I płatki Fitness z mlekiem + kilka biszkoptów ~500
II kilka rzodkiewek
III żytni z polędwicą ~152
IV na obiadek pewnie to, co wczoraj, tylko trochę mniej ~330
V galaretka + 2 kiwi ~190
Suma: ok. 1200 kcal

Dziś wg planu mam 3. dzień biegania, także zamierzam dokonać tego popołudniu - oby deszcz nie pokrzyżował mych planów :(

Parasolki w dłoń!

13 kwietnia 2010 , Komentarze (2)

Ponoć...gdyż przez dni świąteczne trochę zapomniałam o swojej dietce, CHOĆ! nadal ćwiczyłam! Ale i tak mi ciut na wadze powróciło :(
Teraz mam motywację i siłę, aby trzymać się w ryzach  :) Jak będę szczuplejsza, to kupię sobie krótką sukienkę i w końcu odwiedzę fryzjera! I dam czadu! A co!

Menu:
I [7:00] płatki z mlekiem (jeszcze mi się nie przejadły :P ) ~300
II [11:00] kanapka z żytniego z polędwicą i szczypiorkiem ~152
III [14:00] jogurt Danone ~106
IV [16:30] krążek ryżowy cienko posmarowany dżemem + szklaneczka kefiru 0% ~50
2. dzień z bieganiem!!! --> ok. 180 kcal w dół!!!
V [18:30] kuskus + mieszanka marchwiowa + kawałeczki kurczaka ~360
1h FatBurning --> ok. 270 kcal w dół!!!
VI [21:00] batonik fitness ~89
Oczywiście w ciągu całego dnia piję ok.1,5l wody (dziś z AquaSlim), 2-3 szkl. zielonej herbaty...
Suma: ok. 1060 kcal
[aktualizacja nocna]Jednak ok.1500 kcal, bo w domu, po fitnessie, rzuciłam się trochę na jedzenie :(
Ale się nie poddaję! Następny dzień będzie lepszy!!!!

Wzorowy dzień :)
Dzięki marszobiegowi nabrałam rumieńców i chęci do życia - oraz z wielką radochą zjadłam królewski obiadek, aż babcia przyznała, że mam dużo na talerzu i wygląda to apetycznie!

Jutro muszę iść na pobieranie krwi do badań :( Więc nie wiem czy dam radę zrobić 3. dzień Planu Pumy, ale się postaram!!!!!

Życzę miłego wieczoru!!!

12 kwietnia 2010 , Komentarze (1)

Hej!

Dziś mam wzorowy dzień, jeśli chodzi o dietę :)
Menu:
I płatki z mlekiem ~300
II jabłko ~102
III jogurt Danone ~107
IV kuskus + mieszanka marchwiowa + kawałki pieczonego kurczaka + kilka winogron ~415
V jogurt naturalny ~109
Suma: ok. 1033 kcal

A zaraz biegnę na ABT, myślałam, że się nie odbędą, ale jednak się myliłam. To mój pierwszy trening ABT :) Niestety w tym miesiącu wykupili mi już miejsca na FatBurningu :/

Fitness na kwiecień: pon-ABT, czwt-TBC, sob-TBC
+ Plan Pumy 6-tygodniowy!!! --> marszobieg: niedz, wt, śr, pt

Pozdrawiam!!!

11 kwietnia 2010 , Komentarze (1)

...w obecnej sytuacji, kiedy jest mi smutno...nie potrafię myśleć o diecie...

Wczoraj i dziś zjadłam po ok. 1500 kcal, co uważam nie jest tragedią... najgorsze tylko, że zjadłam za dużo na raz - ze stresu oraz zbliżającego się @....i teraz mnie boli bardzo brzuszek :(

Byłam wczoraj na długim spacerze, m.in. na Krakowskim Przedmieściu... Dziś również...
Dziś zrobiłam sobie marszobieg, a dokładniej podjęłam się 6-tygodniowego planu Pumy (plan + ćwiczenia do zobaczenia w Galerii)

Nie wiem czy jutro odbędą się zajęcia Fitness, ale mam nadzieję, że tak, bo brak mi zaparcia, aby ćwiczyć samemu godzinę w domku :(

Pozdrawiam! I życzę wszystkim spokoju ducha i serca!

10 kwietnia 2010 , Skomentuj

Dziś już nie będę pisała o jakichś tam ćwiczeniach, posiłkach, itp.

Oddajmy się zadumie i zatrzymajmy się na chwilę...bo są rzeczy ważniejsze...bo ludzkie życie jest bardzo kruche... :(

10 kwietnia 2010 , Skomentuj

W zeszłym tyogdniu poddałam się pobieraniu krwi (7 ampułek!), oczywiście do badań :) Jestem dość wrażliwa na to, więc z dumą wyszłam z gabinetu zabiegowego i nie zemdlałam :)
A tu idę po wyniki... coś pokićkali w laboratorium i  muszę mieć jeszcze raz robioną morfologię, czyt. pobieranie krwi! :( Ech...

Zaraz lecę na TBC :) W zeszłym tyogdniu były ćwiczenia ze steperem, a dla mnie małej osóbki, była to masakra! :):):) Of course POZYTYWNA!

Menu:
I 4 krążki + almette + pomidorek + szczypiorek + activia malinowa ~315
c.d.n.

9 kwietnia 2010 , Skomentuj

Menu:
I płatki z mlekiem ~300
II saszetka 'fitness' + mały kefir ~210
III ciasto drożdżowe + 3 czekoladki ~520
IV ryba smażona w panierce (babcia przyszykowała, ech...) + warzywka ~330
Suma: ok. 1360 kcal :(:(:(

Wszystko przez to ciasto i czekoladki, czyli PRZEZE MNIE! :(

Może zobaczę się jeszcze z chłopakiem...a co najmilej robi się we dwoje? Idzie do miłego miejsca i coś konsumuje :( W mej sytuacji dzisiejszej nawet NIC nie jest dozwolone - tylko herbatka bez cukru :/
Na obronę mam tylko to, iż byłam dziś rano na marszo-biegu 45 minutek ;)

Mam nadzieję, że Wam, Moje Drogie, idzie lepiej...:)
Jak macie jakieś sposoby na to 'podjadanie', to błagam - zdradźcie!!!

8 kwietnia 2010 , Skomentuj

Menu:
I płatki z mlekiem ~300
II kanapka z polędwicą i szczypiorkiem ~160
III mały banan ~130
IV gryczana (120) + indyk (150) + warzywa z wody (70) ~340
V cappucino z torebki ~100
Suma:  ok.1030 kcal

Do tego w ciągu dnia: godzina spacerku i godzina fitness :) Czyli ok. 600 kcal spalone!

Pozdrawiam gorąco! I zykam migiem na angielski! :)

7 kwietnia 2010 , Komentarze (3)

...dlaczego bywam taka słaba :( przykro mi z tego powodu... teraz to pewnie przez to, że mój chłopak wyjechał, ALE przecież zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie, aby zgrzeszyć podjadaniem czegokolwiek! :(

Menu:
I płatki z mlekiem ~300 kcal
II kanapka z polędwicą i szczypiorkiem ~160 kcal
III kasza gryczana (200) + kawałek pieczeni z indyka (170) + buraczki (100) + kawałek sernika bez ciasta (400) + 3 czekoladki (150) ~1020 kcal
...co za dno z tym obiadem :( do końca dnia już nic nie jem :(
Suma: ok. 1500 kcal

...gdybym nie zjadła tego cholernego sernika i czekoladek, to byłoby bardzo ładnie...w sumie, nie jest to żaden komplus i tragedia, ALE przecież dopiero co były święta = obżarstwo...chyba to one mi zasiały spustoszenie w gospodarce żywioeniowej, bo przecież wcześniej (ok. 3 tyg.) było wszystko ok - mogłam czasem chrupnąć ciasteczko albo zjeść kawałek czekolady i tyle, a teraz?! ciągle mam parcie na żarcie :(:(:(

I kończąc tym, jakże dziadowym akcentem, życzę DOBREJ NOCY!

6 kwietnia 2010 , Skomentuj

Skoro, aby zrzucić 1kg trzeba srednio spalić ok. 7000 kcal, to w moim przypadku jest to 950 minut wolnego biegu - zakładając, że biegałabym po 30 min dziennie, to wychodzi ponad 30 dni :( Jakieś to mało motywujące...chociaż uważam, że każde wyzwanie watro podjąć, aby dobrze się czuć we własnym ciałku!
Przecież! Do tego dochodzą codzienne spacery, wchodzenie po schodach, itp. Wobec tego cel nie jest taki zły :) Osobiście chyba wolę jeździć na rowerku (górskim), niż biegać... co po wyliczeniach daje: 900 minut (15godzin) na moim kochanym rowerku :)
Czy podejmę się jakiegoś wyzwania?
Tego nie wiem :)
Oczywiście - będzie pierwsze, jeśli podejmę jakąś decyzję !!!

Pozdrawiam FatBurningowo!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.