Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malastokrotka88

kobieta, 36 lat, Warszawa

150 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji walczyć o swoją sylwetkę!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2010 , Skomentuj

Ciągle jem, jem, jem...

Nie panuję ad swoją psychiką :(

Smutno mi.

10 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Nie chcę dalej zaprzepaszczać tego, co osiągnęłam...


Menu:
I płatki owsiane + jogurt brzoskwiniowy + 2 morele + otręby + zarodki pszenne ~350
II baton fitness ~90
III żytni wojskowy + serek ze szczypiorkiem + rzodkiewka ~200
IV brokuły + kapusta czerwona + fasolka ???
V jogurcik/kefir ???

Chciałabym dziś wieczorem pobiegać, ale zależy to od tego czy nie będzie zapowiadanej burzy…

Dam radę wrócić na dobrą drogę, nie?

 

Miłego dnia, Kochane!!!

8 czerwca 2010 , Komentarze (3)

...tylu niezdrowych i tuczących rzeczy nie zjadłam w jeden dzień chyba od trzech miesięcy...:(

Nie wiem co mnie zawiedziło.

W ciągu dnia zrobiłam sobie ponad 2-godzinny spacer, bo nie miałam co robić czekając na spotkanie...

...Jak potem się rzuciłam na jedzenie, to aż wstyd opisywać :(

Co za dno!

Myślałam, że od dna się odbija, a ja znajduję kolejne dna i końca ich nie widać!!!

Odchodzę w nicość,  Dziewczyny...

8 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Hejka

Właśnie zjadłam przepysznegooooo omleta: jajko roztrzepałam z odrobiną mleka, dodałam otrębów i zarodków pszennych, troszkę musli i na patelnię. Usmażony omlet polałam jogurtem i dodałam na wierch pokrojone truskawki... MNIAM MNIA MNIAM!


Omlet ten był nagrodą za 50-minutowy bieg dzisiejszego poranka


Powoli odkupię wczorajszą tragedię!!!


Jest tak ciepło, że przynamniej picie dużych ilości wody jest naturalne i pożądane


Rozkosznego dnia!!!

7 czerwca 2010 , Komentarze (5)

Nie jestem silna?

Pochłonęłam dziś całą gorzką czekoladę   byłam zmęczona i zła po wizycie w urzędzie, gdzie poszłam wyrobić sobie paszport-  Powinnam to załatwić w kwadrans, ale urząd jest tak źle zarządzany, że stałam tam godzinę!  Zgłodniałam jak wilk, I to spowodowało, że rzuciłam się obiad, płatki, kanapki, no i na tą czekoladę

Słaba jestem....

Żal mi siebie...

Już pewnie nic więcej nie schudnę - nawet jak w siebie wierzę, postanawiam coś, to potem ulegam :( i sięgam dna...dno dno dno

Edit: pewnie troszkę mogę obwiniać to, iż spałam dzisiejszej  nocy tylko 4h :(:(:(


6 czerwca 2010 , Komentarze (5)

Właśnie wróciłam z bieganka:

Dawałam czadu przez 45 minut, zrobiłam 5,4 km


Szczęście mnie ogarnia!!! Z babcią lepiej, a do tego spaliłam te głupie słodkości


Wyjdę na prostą! Wyjdę na prostą! Wyjdę na prostą!

 

Pięknych snów!!!



6 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Moja mama przyjechała w ramach pogotowia rodzinnego i babcia nagle czuje się dobrze – nie mogę z tą kobietą...


Jestem w trakcie gotowania na parze warzywek z rybką i do tego kasza gryczana


Ale do tego momentu zdążyłam już zjeść jakieś kanapki z dżemem, czekoladki i na spółkę z mamą PrincePolo. Jakoś to głupie słodkie żarcie pozwoliło mi się uspokoić – wiem, że to złudne i głupie, ale pomogło doraźnie. I już więcej zapasów w domu nie ma...


Boję się co będzie jak mama pojedzie, bo przecież musi wracać do domu <5 wygłodniałych ludków czeka>...


Jak z babcią będzie dobrze, to pójdę pobiegać. Choć najgorsze jest to, że powinnam się cały dzień uczyć, a ja siedzę od samego rana z babcią i nic nie ruszyłam


Ech...

Miłego popołudnia!!!



6 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Miałam dziś wstać o 7. i lecieć pobiegać... Za to zostałam obudzona o 5. przez biedną babcię, która bardzo źle się czuła, bała się, że zemdleje, więc mnie obudziła. Było naprawdę nieciekawie - bałam się. Zabroniła mi dzwonić na pogotowie. Po godzinie koczowania przy Jej łóżku, poszłyśmy obie dalej spać.... oczywiście budziłam się do pół godziny, aby sprawdzić czy wszystko w porządku.


Teraz jest 10. - właśnie wstała, mówi, że czuje się znacznie lepiej... oby...

Zjadałam sobie śniadanko wg nowej zasady 'don't care about calories': serek naturalny z sosem brzoskwiniowym, płatki owsiane, troszkę zarodków, otrębów i musli PYCHOTA!


Jest taka piękna pogoda za oknem, a ja muszę się uczyć


Mam nadzieję pobiegać wieczorem i może uda mi się wymknąć na rowerek albo chociaż na dłuższy spacer

Pozdrawiam gorąco!

5 czerwca 2010 , Komentarze (5)

Z rana byłam na fitnessie (1h) i baseniku (30min)

Teraz się troszkę uczę…

Na śniadanko [g.8] zjadłam sobie kaszkę manną z truskawkami, otrębami, zarodkami i płatkami owsianymi… niedawno [g.12] zjadłam jogurcik naturalny z pomarańczą i łyżką musli – MNIAM! Miałam ogromną ochotę na cytruska!

Na obiadek [g.15] pewnie warzywka na parze i kasza gryczana…

Wieczorem idę do teatru na „Białą bluzkę” w OchTeatrze, która miała wczoraj premierę, także fajne uczucie! Przed wyjściem zjem jakiś jogurcik


4 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Nie wiem co ze mną jest nie tak

Było dziś bieganie (30min), rower (2h), ładnie dietkowo... a teraz bezsensowne objadanie, aż do bólu brzucha... --> to jest okropne

Może wcześniej nie byłam zadowolona ze swojej sylwetki, ale nigdy nie miałam takich wahań, jeśli chodzi o własne postrzeganie i praktykowanie konsumpcji.

Nie chcę mieć zaburzeń odżywiania z powodu chęci schudnięcia 2kg! Przecież to byłaby paranoja...

Myślę nad tym czy nie skasować pamiętnika, przestać liczyć kalorie i po prostu dużo się ruszać i w miarę możliwości zdrowo odżywiać oraz ograniczyć do minimum słodycze i śmieciowe jedzenie.

Myślę... i nie wiem co jeszcze wymyślę...

Tymczasem,

Dobrej nocki, Dziewczyny!!!

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.