Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fabiennka

kobieta, 38 lat, Przemyśl

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: W dniu urodzin 45 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2012 , Komentarze (7)
O toż pytanie:

Zostałam poproszona o bycie matką chrzestną dziecka.
Pytanie dotyczy ile powinno się dać na prezent?
Pytam bo jestem pierwszy raz w takiej sytuacji.
Jeśli nie pieniądze to co w zamian ?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

13 stycznia 2012 , Skomentuj
Cześć kochani ja ten czas szybko leci i, znów kolejny tydzień za mną.
Jak sobie obiecałam nie waże się, dietę trzymam.
Dzień mogę zaliczyć do udanych.Wyszłam dzisiaj pochodzić po sklepach. Niby straszne przeceny i wysprzedaże a jak przyjdzie co do czego to albo nie ma rozmiaru, a cena nie wiadomo czy już po czy przed obniżką.
Z drugiej strony są już fajne ciuszki na wiosnę, ale kupię coś dopiero jak osiągnę swój cel.
Dzisiaj miałam ochotę kupić jakieś kozaczki, bo te z zeszłego roku nie są fajne. Przymierzyłam kilka par ale wszystkie przypominały te, które mam więc bez sensu kupować takie same.
Za to kupiłam kilka kosmetyków: szampon do włosów, pasta, balsam, żel i takie tam........
Po spacerowałam choć było troszkę zimno. Wszędzie dużo ludzi.

Menu:
kawa
śniadanie: baton fitness
obiad zupa krupnik+2 małe gołąbki+herbata
podwieczorek: sernik na zimno( z proszku, porcja 70 kcal)+kawa z mlekiem
kolacja: 1/2bułki +serek ziarnisty

12 stycznia 2012 , Skomentuj
Dzisiaj tylko menu:

kawa
śniadanie: 3 kromki chleba+ser żółty, dżem niskokalorycznych+herbata
obiad: 2 gołąbki polane sosem pieczarkowym
kawa rozpuszczalna z mlekiem
kolacja : serek ziarnisty + z kromką chleba

Miłego popołudnia

11 stycznia 2012 , Komentarze (1)
Witajcie moje drogie koleżanki
dzień narazie  uznaje za dobry chociaż jest już po połowie.
staram się trzymać zasad:
po pierwsze nie waże się
po drugie jem a przynajmniej staram się dietetycznie
po trzecie robię codziennie wpisy co mi bardzo pomaga
po czwarte nie ćwiczę, bo nie lubię a wiadomo po co się zmuszać i nie mieć satysfakcji.

Teraz poczytałam  wpisy i czasami nie mogę wyjść z podziwu jak wiele z Was na tej stronie jest bardzo zmotywowanych a nawet zdeterminowanych w dążeniu do celu.
Uważam, że ta strona pozwala Nam dowiedzieć się więcej o Nas samych niż nam się wydaję.
Ja nigdy nie podejrzewałam siebie o takie samozaparcie jakie mam teraz.
Z drugiej zaś strony bardzo się przyzwyczaiłam do Was. A nawet mam wrażenie, że czytając niektóre wpisy myślę, że znam to osobę od wielu lat jak najlepszą przyjaciółkę.

Z mojego doświadczenia wiem, że nie ma diety cud. Odchudzam się od kilku lat. Były wzloty i upadki. Osiągałam zamierzone cele ale nigdy nie trwały zbyt długo. Po lecie była zima i wszystko jedno, potem święta i tak mijały kolejne dni a nawet lata.
Tym razem myślę, że będzie inaczej i tego Wam życzę.

Na koniec wpisu menu:
kawa
śniadanie: 2 kromki+2 plasterki chudej wędliny+herbata
II śniadanie: kakao+ 2 kromki chlebka chrupkiego z dżemem
obiad: 1 gołąbek z sosem pieczarkowym+herbata
podwieczorek: kawa rozpuszczalna z mlekiem
kolacja: serek danio

Pozdrawiam





10 stycznia 2012 , Komentarze (1)
Ciąg dalszy postanowień. Dzień spędzony w domu.
Menu
kawa
śniadanie 2 kromki chleba +serek ziarnisty+herbata z cytryną
kawa
obiad: zupa krupnik+1 wafel ryżowy
sok Kubuś -szklanka
kolacja: jajecznica+1 kromka chleba

Pozdrawiam

9 stycznia 2012 , Komentarze (2)
I cóż by tu napisać? Może zacznę od tego, że było by lepiej gdyby nie pogoda.
Pada i zimno aż nie chcę się z domu wychodzić co tym samym dzisiaj uczyniłam.
Nigdzie nie byłam i nic nie robiłam. Totalne lenistwo aż wstyd się przyznać , ale czasami potrzebne.
Z kolei z dietą ok. Powoli wracam do starych przyzwyczajeń. Odczuwam, że mam mniejszy apetyt tylko czasami boli mnie głowa, ale to chyba przez ciśnienie.

Dziś jadłam:
kawa
śniadanie: 2, 5 kromki chleba +ser biały wymieszany z rybą +herbata
kawa
obiad: ziemniak+ pierś z kurczaka+buraki
mandarynka
kolacja: 1 kromka+1 plaster pieczonego schabu+herbata.

Zmieniłam zdjęcie profilowe gdyż jedna z użytkowniczek portalu zarzuciła mi, że jest na nim jej koleżanka z szkoły.
Zdjęcie zostało wybrane przypadkowo z sieci.
Nie chcę tu załączać swoich zdjęć, ponieważ u mnie z rodziny i znajomych nie wie, że prowadzę ten pamiętnik i chce żeby tak zostało.
Teraz zmieściłam bardzo uniwersalne zdjęcie, żeby nikogo nie kopiować.

A swoją drogą moje drogie vi talki czy ktoś z waszego otoczenia wie o pamiętniku?

Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło!!!!!!!!!!!1111

8 stycznia 2012 , Komentarze (3)
Witam wszystkich!!!
Od kilku dni zaczęłam dietę od nowa. W okresie przed i po świątecznym nie mogłam nad tym wszystkim zapanować i straciłam kontrolę nad, którą pracowałam od sierpnia.
Myślę, że tym razem będzie inaczej. Postanowiłam, że jest silna i musi m się udać. A tym samym nie zakładam innego scenariusza.
Postanowiłam, że ten etap w moim pamiętniku poświecę odchudzaniu a tylko czasami będzie zawierał tak zwane coś o mnie i u mnie.
Wiem, ze zawsze mogę na Was liczyć i zawsze znajdę tu zrozumienie. Ale jak w życiu są wzloty i upadki. Nie ma człowieka bez problemów. Każdy je ma w szkole w pracy w domu.
Dlatego nie będę przynudzała i zachowam je dla siebie.
Po drugie schowałam swoją  wagę. Doszłam do wniosku, że za często na nią wchodziłam co doprowadzało mnie niekiedy do szału. Wiadomo spadki nawet najmniejsze cieszą, a wdruga stronę nie. I zastanawiam się czy może waga popsuta, może źle stoi itp podobnie. Nigdy nie widziałam winy w sobie. Ale tak jest zawsze lepsza dobra wymówka od prawdy.
Na wagę wejdę dopiero pod koniec stycznia.
Wracając do tego co sobie założyłam moje dzisiejsze menu:
kawa
śniadanie: 2 kromki chleba+ 50g serka z ziołami +herbata
II śniadanie: 2 wafle ryżowe
obiad: 2 ziemniaki+ pierś z  kurczaka w przyprawach na parze+buraczki czerwone+herbata z cytryną
kawa
kolacja: jogurt i płatki owsiane
Mój limit dzienny to 1000 kcal w porywach do 1300.

Mam nadzieję, że czytaj mój dzisiejszy wpis nikogo nie zanudzę i nadal będzie mnie czytać i wpierać.
Ja jeśli nie robię codziennych wpisów zawsze podglądam co u Was, komentuję i staram się być obecna.
Pozdrawiam
życzę miłej niedzieli

3 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Witam Wszystkich.
Na początek dziękuje za miłe komentarze. Fajnie jest mieć świadomość, że ktoś mnie czyta mimo, że się tak naprawdę nie znamy. A wspiera jak najlepsza przyjaciółka.
Wiem, że tylko tu mogę uzyskać takie wsparcie bo w życiu rodzina i znajomi nie akceptują mojej "diety" co podkreślają komentarzem w stylu : z czego ty chcesz się odchudzać z kości na ości itp. Ale jak to mówią syty głodnego nie zrozumie. Doszłam do wniosku, że nie ma się czym przejmować tylko walczyć o swoje. I aby do przodu.
Wracając do dnia dzisiejszego upływa w miarę dobrze. Spędzony w domu na analizowaniu swojego życia i paru przemyśleń. Dlaczego tak jest? Czy to co Nas spotyka t kara czy nagroda. Czy to zależy od Nas Samych, czy mamy na to wpływ czy po prostu tak musi być?
Pogoda nie za fajna,  więc wyjście na miasto przełożyłam na jutro, bo nie lubię chodzić po mieście z parasolką. Przez święta jestem całkiem zdezorientowana. Chodzę senna, nie mam ochoty na wyjścia, zakupy itp. sprawy.
Jeśli chodzi o dietę to tak:
kawa
śniadanie: 2 kromki razowca + szynka +herbata
II śniadanie: mały kawałek ciastka
obiad: 1 kromka chleba +szynka+krem chrzanowy+herbata z cytryn
kawa
kolacja: jajko

dzisiaj nie mam ochoty na jedzenie, mama na obiad zrobiła zupę fasolową a ja strasznie nie lubię, więc to jeszcze zmniejszyło mój apetyt.

Na tym zakończę mój dzisiejszy wpis.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie.



2 stycznia 2012 , Komentarze (4)
Zacznę od tego, że przytyłam!!!!!!!!UHHHHHHHHH!!!!!!!!!!
Waga 47,8 a niekiedy 48,2. Ogólnie +2 kg. Niestety.
Tak się obawiałam tych świąt. Góra jedzenia, próbowanie tzw. rewelacyjnych potraw. Jedzenie na siłę, żeby nikogo nie urazić.
No cóż pomyślałam sobie, że inni mają gorzej więc nie będę robić tragedii.
Myślę, że do wiosny dam radę i wrócę do swojej wagi. U mnie jest troszkę źle, bo jeszcze mieszkam  z rodzicami i ciągle słyszę głupie komentarze na temat odchudzania.

Jeśli chodzi o dietę ta jej praktycznie nie ma. Już prawie od dwóch tygodni. Nie piszę, nie liczę kalorii i nie zwracam uwagi na co co jem. Aż dziwnie się z tym czuję. Bo od sierpnia byłam na diecie i bardzo uważałam na to co jem. Ale teraz mam za swoje.

Od środy postanowiłam wrócić na dobre tory. Chcę mieć większą motywację.
Za cel waga moich marzeń 46-45kg. Będzie idealnie.
W nagrodę super obcisłe i dopasowane spodnie dobrej marki oraz fajna fryzurka.
Na początek przedział kalorii 1300-1100.
Małe posiłki, ograniczenie węglowodanów i słodyczy.Za to więcej chude nabiału. Dieta ala Dukan.
Dużo wody, zielonej herbaty( czerwona mi nie smakuje) oraz wody przegotowanej z cytryną.
Ważenie raz w tygodniu.
Systematyczne a przynajmniej częstsze wpisy na Vitalli.

Mm nadzieję, ze to wszystko mi się uda.
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.