- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (5)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1824 |
Komentarzy: | 18 |
Założony: | 27 maja 2011 |
Ostatni wpis: | 3 września 2015 |
Masa ciała
Moja aktywność - spaliłam 139 kcal
Moja aktywność - spaliłam 230 kcal
fitness blender 30 minut zaliczony jednak ćwiczenia poprawiają humor dawno tak się nie czulam. Ich ćwiczenia są najlepsze, a wy co cwiczycie?
Moja aktywność - spaliłam 63 kcal
mam 163 cm wzrostu i 30 lat, proszę was o rzetelną opinie na temat mojej figury, jestem po 2 ciążach (to takie moje małe usprawiedliwienie)
Moja aktywność - spaliłam 210 kcal
Moja aktywność - spaliłam 0 kcal
czy ja naprawdę nie potrafię wytrzymać z nie objadaniem się chociaż JEDEN dzien
nowy dzień, wyzwanie 7 tygodni - chociaż parę
zrzuconych kilogramów:)
Dziś śniadanie perfekcyjne 8:00: jajecznica z 3 jajek plus łyżka siemienia lnianego, łyżka otrębów i trochę szczypiorku. Przed śniadaniem szklanka ciepłej wody z cytrynką i kawka z mlekiem. Po wczorajszym obżarstwie brzuch mnie rano tak bolał jak nigdy, jak można sobie robić taką krzywdę jak wygrać z tym co każe robić mózg, wczoraj mąż sam mi powiedział żebym schudła to już miłe nie było, ja mu jeszcze pokaże!!! tak łatwo się nie poddam on z natury nie miał i nigdy nie będzie miał problemów z jedzeniem bo od zawsze był wręcz chudy a ja w dzieciństwie pulchniutka potem w podstawówce i liceum wieczna walka z wagą która doprowadziła do wagi dużo poniżej 50 kg a teraz po 2 ciążach dużo powyżej 60 kg :( pozdrawiam wszystkich i życzę udanego i słonecznego dnia a także lekkich (oczywiście nie do przesady) posiłków, braku bólu brzucha rano czy wieczorem,, marzę aby kiedyś nie myśleć w ogóle o jedzeniu nie ważyć się co chwile, po prostu cieszyć się życiem!!!!!!!!!
Witam wszystkich jeśli ktokolwiek przeczyta mój pierwszy wpis. Ile razy sobie mówiłam od jutra od poniedziałku zaczynam i to na poważnie i jak zwykle kończyło się tylko na gadaniu. Nie może tak więcej być dorosła kobieta, jak ktoś z boku spojrzy szczęśliwa mężatka i młoda mama, a w środku pustka, wyrzuty sumienia po każdym dniu spędzonym na jedzeniu ogromnych ilości jedzenia, może "wygadanie się" tutaj mi pomoże. Jeszcze parę miesięcy temu moje życie kręciło się wokół dzieci domu męża a teraz to jedna wielka walka ile zjem, kiedy, co, czy będzie dobre a może troszkę więcej nie zaszkodzi i tak wyglądają wszystkie moje dni jeden wielki koszmar żywieniowy i psychiczny!!!!będę pisać jak wyglądają moje posiłki i o której godzinie jem bo to też jedna wielka porażka (jedzenie nieregularnie).