Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kalmag1

Od rana dieta OK, nawet nie dałam się namówić na imieninowe ciacho w pracy, a teraz siedzę i grzeszę, grzeszęęęęęę ...... wcinam paluszki, ale tylko trochę, niedługo piętnasta, idę do domku i długi weekend.

Miłego wypoczynku dla wszystkich, bądźcie grzeczne dziewczynki i obym ja też była grzeczna ( w sensie jadła grzecznie - dietkowo) 

Pozdrawiam M

Hej wszystkim ,

dietkowo u mnie OK, ćwiczeniowo - klapa totalna.

Oto kilka zdjęć tego co jem ( wybrane potrawy z kilku dni), 

Warzywa z dipem z jogurtu, czosnku i przypraw - pycha. 

A teraz wsuwam coś takiego:

Efekty wagowe jak na razie nie są wielkie, ale czuje się stanowczo lepiej, nie jestem ciężka, a może ociężała, mam więcej energii.

Pozdrawiam wszystkich dietkujących. Miłego dnia :-)

Od soboty ( 5.11) stosuje dietę smacznie dopasowaną, zakupioną na Vitalii, mam jeszcze trochę problem bo potrzebne jest sporo składników, no i od dziś ćwiczenia (nie pamiętam już kiedy ostatnio ćwiczyłam - taki ze mnie leń), za to Matyldę  - Lucyny Olejniczak pochłonęłam w weekend - wspaniała 

Mam prośbę, czy któraś z Was stosował taka dietę, 

czy miałyście jakieś problemy z jej przygotowaniem ???

Pozdrawiam poniedziałkowo M

Zapomniałam o wadze -  sobota 5 listopada - 86,1 kg.

Dzisiaj poniedziałek - dzień ważenia. 

Sobota i niedziela troszkę grzeszna, ale dzisiaj waga wskazała 2 kg mniej. (Poprzednia waga sprzed dwóch tygodni)

Nie jest to dużo, ale dla mnie .....yupiiiiiii.

Dzisiaj ruszam po zapas warzywek i oby tak dalej 

moje śniadanko w pracy:

kawa z mlekiem i cukrem, (powolutku słodzę coraz mniej, żeby w końcu całkowicie wyeliminować)

następnie:

2 śniadanie:

wstawię.

z jedzeniem, jestem lepiej przygotowana - sałatka z pomidora i ogórka, serek farmerski, bułka grahamka i oczywiście rano kawa. To jest jedzonko w pracy.

Wczoraj było podobnie tylko jeszcze duża ilość papryki surowej.

Po pracy:

zupa wielowarzywna

owsianka na mleku z miodem i szczyptą cynamonu,

kawa z mlekiem i cukrem.

Problem stanowią obiady, bo wpadam do domu i zjadłabym wszystko, ale myślę że powoli to ogarnę.

Czytając Wasze pamiętniki, postanowiłam , że będę się ważyła raz w tygodniu i na to spektrum wybieram PONIEDZIAŁKI.

Czemu? A temu, że jeśli to zrobię w piątek to weekendy będą lajtowe, a to właśnie weekendy są najgorsze, jestem w domu, gotuje dzieciom i wcinam.

Zatem trzymajcie za mnie kciuki 

Hej wszystkim, wracam do Was, po wielkim leniu i żarciu bez opamiętania.

Pasek nie aktualny, ale jeszcze nie wiem jak go zmienić, niestety jest sporo więcej co ja gadam jest duuuuużo więcej. 

Zmykam do pracy, pozdrawiam wszystkich dietkujących i liczę na wsparcie. M

Dzisiejsze jedzonko:

kawa czarna

2 jabłka

2 kubki czerwonego barszczu - bez zaprawienia ( i jeszcze dwa takie kubki na dziś - mam przygotowany litrowy słoik)