zjadłam dwa cukierki czekoladowe i batonika
shitto :P tak to ja na pewno nie zobaczę piątki z przodu na wadze\
ale pyszne było :)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (2)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 4817 |
Komentarzy: | 42 |
Założony: | 20 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 12 marca 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
zjadłam dwa cukierki czekoladowe i batonika
shitto :P tak to ja na pewno nie zobaczę piątki z przodu na wadze\
ale pyszne było :)
Wczoraj skusiłam się na dwie kostki gorzkiej czekolady. Ale wypiłam hekto litry wody.
A dziś zaczęłam dzień od dwóch pysznych tostów z serem zółtym (pojednycznych) aczkolwiek chleba użyłam pszennego i do tego kakao.
Poniżej podsumowanie mojego pierwszego w całości aktywnego tygodnia.
W przyszłośći planuję zrobić jeden dzień leństwa w niedziele :)
Dziś na obiad pierś z kurczaka w pieczarkach i trochę ryżu
Dziś na silowni 0.30 min bieżnia z prędkością 6km/h i 15 min rowerek szalu nie ma;-)
cały dzień trzymałam się diety ale po siłowni zjadłam grahamke i grilowane warzywa pycha na sam koniec kostka gorzkiej czekolady i herbatka :-)
Oby na tym się dziś skończyło
Wczoraj o godzine 20.00 zjadłam wuzetkę. Bardzo duże i pyszne ciastko.....
hmmm
to się nazywa wyjątek w weekend ;)
Aktywność niedziela : 0,30 min orbiterek + kilka brzuszków
Dziś wybieram się na siłownie i dalej trzymam się wyznaczonej diety.
Lekko modifikuje śniadanie gdyż 200 kacl to dla mnie za mało.
Na śniadanie pozwalam sobie na 300-350 kacl co powoduje że lepiej mi przetrwać dzień na diecie
Dziś zjadłam :
2 kromki żytniego chlebka posmarowane twarożkiem ze szczypiorkiem z jedna z plastrem sera i jedna z plastrem polędwicy sopockiej z pomidorem i szyczypiorkiem.
Do tego kawa rozpuszczalna z mlekiem 0,5 % (to akurat mam całe życie w standardzie)
Myślę o tym żeby zaczynać dzień od kakao .
Daje porządnego kopa magnezu.
Hej
Dalczego nie czuje się na diecie tak samo wieczorem jak i rano ?
Do godziny 13.00 nie mam żadnych obaw że się skusze na coś słodkiego. Jednak im pózniej tym bardziej głodna jestem. Ciężko się odzwyczaić od wieczornego jedzenia.
Mój dzień wyglądał zawsze tak :
rano- brak śniadania
12.00 - w pracy na szybko zazwyczaj kaloryczne i niezdrowe
14-15 czekolady
19.00 pizza
22.00 chipsy :)
od godziny 19.00 dużo jadłam (nie zawsze zdrowo)
no i yoga dwa razy w tyg.
Teraz nawyki uległy zmianie. Rano śniadanie potem II śniadanie. Czuje się przez to bardziej najedzona. Zostało tylko zlikwidować chęć jedzenia po 19.00 .... to jest dla mnie najtrudniejsze ....dla was też ?
Dziś idę na łyżwy żeby popracować całym ciałem bez męczarni :P
W sobotę czeka mnie pierwszy pomiar. Trzymajcie kciuki :)