Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37407
Komentarzy: 673
Założony: 27 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 22 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sylwcia1704

kobieta, 44 lat,

164 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Hejka :D

Dziś dzień do spania nie do życia brrrrr

Rano pojechałam z E potem kawka z sis M i nim obiadek i takie tam.....to i minęło ,teraz była sis A i tak dzień zleciał ;)

Ogólnie to już prawie jedną nogą na mazurkach jesteśmy haha......wczoraj było super...kapkę się odstresowałam i spiłam 3 piwka z soczkiem......ale co tam ;) 

I tyle mordeczki bo nie ma co pisać w zasadzie....lecę wstawić pranie i po ogarniać i chyba długą gorącą kąpiel sobie strzelę bo mam jakieś stany przed depresyjne hehe.....

I na koniec ..............dla Was ode mnie (kwiatek)

straszna prawda.....niestety :<

a ta jeszcze straszniejsza (szloch)

Miłego dnia myszki ;)

pozdrawiam]:>

24 czerwca 2014 , Komentarze (5)

Hej myszki ;)

Dziś króciutko i szybciutko .....

Za chwilkę jadę na podsumowanie do syna E do szkoły hehe 

...........a później mam zaproszenie na (alkohol) piwko z krejzorkami więc raczej już dziś mnie nie ma haha ;) no trzeba opic(alkohol)  wszystko co się Mi wydarzyło....a że zaraz wakacje i uciekam 550 km to dziś ostatni dzień prawie ;)

poza tym to oki.....była sis M i łaziłyśmy za butkami dla Mnie i mam...kupiłam sobie przekurewskie (przepraszam za słowo) czarne szpile ....hmmmm ciekawe kaj ja je ubiorę hehe :D ale mam zamiar w wakacje pojeździ po imprach to kto wie...dziś nie da rady bo do domku muszę wróci bo perłę swoją (autko) zostawiam u mego mechaniora na garage ;)

I tyle....miłego dnia i obiecuje że wzniosę Wasz toast....jesteście najlepsze pod słońcem........LOVE LOVE LOVE :* :* :* :* :* :*

I na zakończenie ........też tak macie ???

Tak też mam....gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie haha ;) pS: ja dziś też całą czekoladę wdupiłam...i wczoraj też ....(szloch)

Tadam.......i niech no Nam jakiś facet coś zarzuci (smiech)

OOOOOOOOOOOOOO i ja też tak bym zrobiła....żadnej miłości żadnego faceta i żadnych problemów.....tylko kurcze trochę sexu by się zdało (dziewczyna)

pozdrawiam]:>

23 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Hejka ;)

Dziś dzień miął mi na szkoleniu u syna w szkole.....więc bez rewelacji....

Oczka nadal mam paskudne więc albo alergia na krem albo na pyłki mi się jakaś zrobiła...bo nie miałam nigdy,ale to przychodzi nawet z wiekiem....mam leki , krem odstawiam i zobaczymy ;) na szczęście nie przez faceta to już jakiś sukces nie ;)

Nastawienie do życia wraca na dobry tor...niestety dieta zboczyła na maxa.....ale wiecie muszę się przyznać że mam coraz mniejsze kompleksy i zaczynam sama sobie się podobać.....czemu nie mam pojęcia bo ani nie schudłam ani nie przytyłam....chyba oczy mi padły całkiem :PP

I tyle na dziś ....miłego poniedziałku słoneczka ;)

wracając do butów......muszę sobie jakieś sexi  szpile zapodać.....nie zniszczą się bo będą do siedzenia ha ha ha

pozdrawiam]:>

22 czerwca 2014 , Komentarze (10)

Dzień dobry ;)

Jesteście wielkie wiecie :D

Dziś zaś zapuchnięta na maxa wstałam....ale pora się spiąć i to zmienić...od jutra ;)

Co do "ktosia" to rozdział zamknięty....niestety całkiem go nie wyeliminuję bo przed "bzdurnym pomysłem" byliśmy bardzo dobrymi kumplami , zwłaszcza na fb ....mamy nawzajem wszędzie liki i opisy i wogulę żałuję że to zepsuliśmy a w zasadzie to ON !!! ale trudno....nienawiść zły doradca więc mu daruję i nadal będę go likować , ale dystans będzie już odczuwalny i zarówno ja jak i on nad tym po cichu ubolewamy....szkoda .

Co do G to co ma być to będzie , ale jak już będzie to i tak po mojemu!!!hehe w końcu to ja syna wychowuję a nie on.....szmacisz unikał go tyle lat i co teraz mam mu pozwolić mieć miano idealnego ojca....NIET!!!...na to sobie musi sam zapracować....nie będę mu przeszkadzać bo tu chodzi o mojego syneczka , ale pomagać też nie będę o NIET!!! sam spieprzył to i sam musi zdobyć Nasze zaufanie.....a każdy kto został skrzywdzony wie że to odbudować to jest bardzo trudna sprawa....myślę że będzie się odzywał kilka razy do roku , ale to może i lepiej.....syn nie będzie miał do mnie pretensji że mu nie powiedziałam , a G argumentu żeby go szczuć przeciw mnie.....choć myślę że nie miał by odwagi bo mnie zna....i ja mu to na każdym kroku przypominam.....tak tak dziewuszki bo ja bardzo wredna sucz jestem heh ( nie krzyczcie za wyraz....zawsze tak na siebie mówię żeby mieć maskę wrednej zołzy i wiecie co ....działa )

Z dietą poległam na maxa więc nawet nie pisze o tej tabliczce gorzkiej czekolady upsssssssss , ale od jutra już ja jamnik (swiety)

...w końcu facet który był moim ideałem i  mnie olał , a następny o którym jak tylko pomyślę to mnie trzęsie ma na nowo pojawić się w moim życiu....do tego trzy dni temu miałam rocznicę śmierci pierwszego męża ....13-stą :(


Nigdy chyba o S nie wspominałam , ale to była moja pierwsza miłość i pierwszy mężczyzna....jednak też pierwszy prześladowca i to on pierwszy nazwał mnie np "dziwką" ciężki to był czas....nawet z sis M o nim gadałyśmy w dzień rocznicy.......ale mimo że byłam jego wygranym zakładem ( tak tak założył się że mnie zaliczy jako sąsiadeczkę małoletnią ) i mimo że w dzień ślubu mnie zdradził ( a dokładniej w czasie wesela) to bardzo mocno tego dupka kochałam i nadal nie umiem mu wybaczyć że Nas zostawił......

Aj dużo mi się skumulowało nie ;) 

Ale spoko myszki dam rade bo takie twarde babki zawsze się otrząsają z popiołów i idą dalej a już z takim wsparciem to inaczej się nie da ;) 

Kochane jesteście ;)

I na koniec ....mażą mi się fajne butki brrrrrrrrrrrrrrrr

to myszki ...................

pozdrawiam]:>

21 czerwca 2014 , Komentarze (5)

Witajcie myszki ;)

No niestety stres odpuszcza apetyt wraca (szloch) i to oczywiście na słodkie...łaj łaj łaj !!!!!!!!

Dziś dzień był mniej stresowy......ale "ktosiek" się odezwał i wszystko zaś wraca....a nie umiem kazać mu spadać...wiem to by było jedyne rozsądne wyjście .....ale na moją głupotę nie ma lekarstwa...oczywiście po"koleżeńsku" zapewne napisał...aj niech to już się skończy bo zwariuje....

Do tego wyglądam jak siedem nieszczęść...wszyscy dziś na mnie patrzyli jak na trędowatą hehe.....bo mi strasznie popuchły oczy!!!nie wiem czemu , albo ze stresu i niewyspania ,albo z łezek kapania....ale rano wstałam i ledwo je otwierałam haha ...robiłam okłady z żelowych okularków z ogórka i rumianku ale jedynie mi opuchlizna zeszła a sine mam nadal.....wzięłam też coś na alergię hehe...i czekam....

Byliśmy na ziółkach i kawce u sis M i zeszło nam do 15-stej....a teraz pranie itd.....

Niestety jak stres związany z "ktosiem"minął to na słodkie mnie naszło......i wdupiłam duże co nieco...heh ale no coś za coś nie.....

menu

1-pół grahamki z sałatą , ogórkiem, serem i wędliną

2-5 ruskich pierogów i ze 6 kostek czek orzechowej

3-drugi3 pół bułki jak rano + banan i ciastka (czekoladowe pierniki ile nie wiem)

a gdzieś tam jeszcze głąb od sałaty i garść słonecznika wpadła...

I tyle na dziś ....miłego wieczorku ;)

pozdrawiam]:>

20 czerwca 2014 , Komentarze (10)

Siema myszki :(

Dziś nadal trochę do du..... ,ale już zaczynam dochodzić do mimimalnej normalności , choć to wszystko zabolało bardziej niż myślała.....czułam się taka twarda i niedostępna....złudzenie to mnie zdruzgotało , że w tak krótkim czasie można się uzależnić od jednej osoby która tak mało znaczy a tak bardzo rani.......wolałabym Go nigdy nie spotkać , ale czy w tedy bym wiedziała co straciłam......heh gra nie warta świeczki ot co!!!! znalezienie kogoś kto by był wart jest nie realne....więc muszę znowu przybrać maskę zimnej i samodzielnej  jednoosobowej części rodzica....i dawać radę tylko jak to zrobić...łatwiej było rozejść się z "ktosiem" z którym byłam 5 lat niż z "ktosiem" który gościł niecały miesiąc w moim życiu.......straszna prawda jest taka że nie warto być z byle kim ale też nie warto z pewnym "ktosiem" którego obecność będzie Ci jak tle a on i tak Cię oleje a Ty głupia ubolewaj nad swoją bezradnością i przywiązaniem......i tyle :<

Poza tym to bez rewelacji....była sis M na kawce i ziółkach i dzień mija na kłębiących się myślach.....no i troszkę poczytałam,jak skończę dam znać czy warto.......

Co do powracającego "tatusia z odzysku" to nadal mnie to męczy choć syn na podziw dobrze zniósł nowinę że jest taki "pan" w wakacje się poznają i niech się dzieje co chce....ale ja będę go bacznie obserwować......z resztą już go o tym ze sto razy uprzedziła....kto wie może choć troszkę się zmienił....zobaczymy!!! ma swoją drugą szanse i czy ją wykorzysta od niego zależy.......trudno Mi będzie go spotykać na nowo bo nadal mimo że od rozwodu minęło 7 lat strasznie mną targaja skrajne emocje......ale czego się nie robi dla dzieci...a E ma prawo go poznać ....no niestety jak by nie było  to jego biologiczny ojciec....trzymajcie kciuki żebym mu nic nie zrobiła hehe

menu

1- ok 11,00- pół grahamki z serem,wędliną,sałatą i ogórkiem

2-ok 16,00- zupka chińska (wiem wiem ale uwierzcie nie mam sił na nic)

3-ok 19,00-druga połowa bułki....

wpadły dwie kostki czekolady...malagi.....ale na bank mnie rozgrzeszycie ;)

mało mało wiem,ale już mnie to przerasta....jedna z Was pytała czy nie jestem głodna....jak po takim menu nie być głodnym kochane!! ale jak zacznę będę się objadać więc wole po głodować...nadrabiam ziołami i inką ;)

pozdrawiam]:>

19 czerwca 2014 , Komentarze (8)

Witajcie !!!

Dziś dzień do dupy totalnie.....

Pierwsze pan "ktoś" stwierdził że jestem wspaniała i śliczna itd.....ale on kocha swoją ex!!!! kurwa mać obczajacie to !!!!!! ex która go skrzywdziła jest lepsza.......do dupy jak nic...

A po drugie musiałam synkowi powiedzieć że ma ojca którego nie zna......i że może go poznać itd.......a później zadzwoniłam do G czyli ojca E że synu wie i niech robi co che brrrrr boję się co z tego wyjdzie......oj mam to życie skomplikowane!!!! i tyle na dziś ;(

menu ;)

1-9,30-pół grahamki z sałatą i ogórkiem i wędliną

2-13,30-ziemniaczki pieczone i kawałek pieczonej piersi z kury (sis nas zaprosiła)

3-18,00-pół grahamki ze śniadania...

Jedyny plus stresów o dziwo mniejszy apetyt....

18 czerwca 2014 , Komentarze (7)

Siemanko słodziaki    :*

Dziś jakiś dzień trochę nie taki....od rana jestem czepialska i podejrzliwa hmmmm ciekawe skąd we mnie tak mała wiara w innych!!!!

Byłam dziś w bibliotece i znalazłam książkę którą jedna z dziewczyn Mi poleciła na temat dysleksji ...oraz jakiś kryminał i coś innego.....teraz luzu tyle że nie ma co robić ( znalazło by się ale weny raczej brak) to żeby nie zamęczyć "ktosia" sobą ....poszłam po książeczki tadam ;)



Kurcze mamy wooooolny długi weekend nie pszczółki......ale czad ;) 

i tyle na dziś ;)

menu:

1-9,40-pół grahamki z wędliną sałatą i ogórkiem

2-12,40-drugie pół jak wyżej

3-15,30-kuskus i półtora panierowanego filet .....+ sałatka cesława.

4-21,00-lampka czerwonego wina ....bez koment brrrrrrrrrrrr


Jak myślicie...czemu ???????

I na koniec.......

pozdrawiam]:>

17 czerwca 2014 , Komentarze (9)

Witajcie słoneczka (slonce) 

......zwłaszcza jedna moja kofanea madunia

U mnie brrrrr dietkowo...co Wam będę ściemiała hehe nie ma dobrze , ale od jekiegoś czasu wracam na tory...już nawet nie z chęci dietki a są inne powody ;) tadam ......

Dni lecą szybko i na luziku...koniec szkółki haha ;) bynajmniej nauki ......

Czyli same wiecie mniej stresów i obowiązków iii pojawił się ktoś na mojej wydeptanej samotnej dróżce.....wiem wiem pisałam że nigdy itd,ale to nic pewnego więc nie wnikam heh....najważniejsze że mam mniejszy apetyt i endorfiny mi podskakują.....ale to top sikret heh ;)

Wiecie ostatnio ma loty na te trunki....herbatki zielone,owocowe,koper,pokrzywa,melisa,z aronii itd.....

menu

1-10,00-pół bułki ciemnej z serem , wędliną i sałatką...

2-a jakoś tak nic ;)

3- 15.00-makaron durum i kotlet z farszem+łyżka sosu...nie za zdrowo , ale jakoś tak wyszło ;)

4-20.00-drugie pół bułki z rana z tym samym i serek wiejski...

.......

A na zakończenie szkoły byliśmy całą ekipą w miasteczku TWINPIGS w żorach....było zajefajnie...POLECAM...

Dobra lecę Was poczytać bo mi się na pewno nazbierała....wybaczcie za nieobecność ;)

pozdrawiam]:>



12 czerwca 2014 , Komentarze (8)

Hejka  :)

Witajcie mordki w podwójnym wpisie....

Nie mam motywacji ostatnio i diety też więc tylko wpisuje że jestem byłam i będę z Wami....ale jakoś muszę spiąć cztery litery nim wrócę na dobre z wpisami.....

Miłego dnia kochane....

Moja dietka hehe.... (szloch)

pozdrawiam]:>

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.