Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Stuentka ratownictwa meycznego. Marząca o pracy w wojsku i szczęściu. Ed od 5lat. Ponad 1,5 roku terpaii- bulimia. NIgdy dość dobra. Stare konto: kllamka

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 61346
Komentarzy: 1655
Założony: 3 maja 2012
Ostatni wpis: 10 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
makelifehappier

kobieta, 32 lat, Łódź

174 cm, 76.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 czerwca 2012 , Komentarze (16)

 

Myślisz, że jesteś taka cwana? A może, że wygrałaś?

W końcu niejednokrotnie zmuszałam mnie do tego bym lądowała przed kiblem na kolanach.

Nauczyłam się nawet dla Ciebie zamiast anatomii to prowokować wymioty lewą ręką,

po tym jak poznałam czym są blizny na kostkach i obolałe jednostronnie gardło.

I w zamian co? Wzrost wagi. Dzięki serdeczne. Tak mi się odpłacasz?

Nie ze mną takie numery...

Lodówka i szafki wyczyszczone, kolejne pieniądze wylądowały w koszu,

 może i lepsze to niż kibel, choć gardło troche odpocznie.

Nic nie trafi do moich ust dopóki nie ujrzę na wadzę 7 lub nie zemdleję.

Nienawidzę Cię! Słyszysz?! Nienawidzę... i siebie przy okazji też.

Coraz bardziej rozumiem  dzeiwczynę, która próbowała wyciąć sobie tłuszcz nożyczkami..

 

.

 

9 czerwca 2012 , Komentarze (11)

Doszczętnie mnie pojebał*.

W poniedziałek egzamin z anatomii a ja nie zajrzałam jeszcze do notatek.

Po co? Lepiej wpieprzać, rzygać i ćwiczyć. Brawo dla mnie...

Wiem, miałam nie pisać ale chyba potrzebuje się nad sobą poużalać.

Cele: 79,9kg (28 czerwca- powrót do domu)

76kg (18 lipca- wyjazd w góry)

67kg (październik-  studia)

Dalej się zobaczy.

 

 

5 czerwca 2012 , Komentarze (27)


Wrócę, gdy zdrowie będzie ważniejsze od chudnięcia.


4 czerwca 2012 , Komentarze (20)

Czuję, że waga nie spada a wręcz przeciwnie rośnie, chodzę najedzona, mogę kombinować z posiłkami, wolę tak jeść niż tak jak było no ale.... Nie ma ale, jeszcze 3 dni i skontroluje wagę, mam nadzieje, ze bedzie mniej. Wczoraj po południu było krucho, już miałam się iść do sklepu nakupować jedzenia by się nawpieprzać, ale powiedziałąm sobie NIE, po dłuższym dialogu wewnętrznym. I jestem z siebie zadowlona. Uprzedzam, że nie wynikało to z głodu a z tego właśnie przekonania, ze waga poszła do góry. Jednak mam motywacje, chce w te wakacje czuć się w końcu dobrze w swoim ciele. Nie chce tak jak w tamtym roku spędzić ich na zasadzie praca-> dom, bo nie będę chciałą się nigdzie pokazać. W tym roku nie chce unikać imprez i plaży z koleżankami. To mają być świetne, niezapomniane wakacje. Poza tym w październiku mam zamiar wrócić odmieniona, tak by ludzie pytali jak to zrobiłam. Przeprowadzam się do innego akademika w innym miejscu i jest okazja zawrzeć dużo nowych znajomości, chcę by było to już w nowym wydaniu. I tak będzie, ale tylko jak dam z siebie wszytsko. Mój cel to do października przynajmniej 67kg zobaczyć, bo wtedy już wyglądam dość fajnie xD No i przyznaje się bez bicia, że chciałabym przykuć też uwagę pewnej osoby =P 

 Coś się ostatnio strasznie rozpisuje, przepraszam Was za to xD

Śniadanie: 3x wafel ryżowy z serkiem Turek Figura + kawa z mlekiem

Drugie śniadanie: jogurt Siuletta

Obiad: Serek wiejski z sałatą, ogórkiem, szczypiorkiem

Kolacja: jabłko

3 czerwca 2012 , Komentarze (21)

Jak ja lubie pokonywać własne słabości. Dzisiaj od rana czuję wczorajsze ćwiczenia, nogi i brzuch mają dość. A ja żeby jeszcze bardziej je skatować założyłam dzisiaj do kościoła szpilki xD Stwierdziłam, że dawno w nich nie chodziłam, więc trzeba sobie przypomnieć przed egzaminami jeszcze, zeby potem się gdzieś na środku auli nie wyłożyć xD. Muszę Wam powiedzieć, że szpilki jednak przykuwają wzrok mężczyzn. I choć pewnie wiele osób stwierdzi, żęgwizdanie jest obraźliwe to jednak dodało mi troszke pewności siebie.

Miałam dzisiaj iśc na basen ale szukam i szukam i żadnego normalnego nie mogę znaleźć. Jest ktoś z Łodzi? Gdzie chodzicie na basen w celu popływania a nie fontann, wirów czy zjeżdżalni xD

Teraz użyje porównania, które część z Was może nie najlepiej odebrać. Ale u mnie z bieganiem jest jak z wymiotowaniem, jak już pierwszy raz się przełamiesz to idzie bez większego problemu. Trzeba sobie coś odblokować w mózgu poprostu. Kiedyś ja nie potrafiłam przebiec 12 minut bez zatrzymywania, ledwo 5 dawałam radę. A dzisiaj? 30 minut bez przerwy, wczoraj 45 min. Aż jestem sama w szoku xD Człowiek to sobie nie zdaje sprawy ze swoich możliwości. Nigdy nie lubiłam biegać, troche w tamte wakacje biegałam, więc nie jest to wynik lepszej kondycji a przestawienia sobie w psychice i tyle.

Tak mnie korci by wejść na tą wagę, normalnie wariuje a gdzie tu do czwartku? Może jest ktoś kto mi dotrzyma towarzystwa? Będzie mi raźniej i większa motywacja by się nie skusić i nie zważyć.

Dzień 4

Śniadanie: 150g truskawek, 100g jogurtu naturalnego, łyżka musli + kawa z mlekiem

Obiad: pierś z kurczaka z warzywami chińskimi

Podwieczorek: 100g truskawek + kawa z mlekiem

Kolacja: sałatka: sałata, ogórek, szczypiorek

 

Ćwiczenia:

- 1h biegania (30minut jednak tylko, bo łydki odmówiły posłuszeństwa)

- 200 brzuszków

 

2 czerwca 2012 , Komentarze (18)

 

Po wczorajszych wieczornych "przygodach" miałam ochotę się poddać i wrócić do tego co było. Ale nie byłabym sobą jakbym się tak łatwo poddała, nie tym razem. Waga wróciła znowu do tej na pasku, więc spadło to 0,5kg niekoniecznie w taki sposób jak powinno, no ale...

Jako, ze moją największą mantrą jest ciągła zmienność postanowiłam przez najbliższe 5 dni trzymac się tego planu jaki był i dopiero wtedy się zważyć, jak spadnie 1,5kg to będę to kontynuować, jak nie to wtedy będę się o to martwić, mam nadzieję, że nie przytyje. Czas pokaże.

Heh, życzcie mi wytrwałości =P

 

 

Three Day- Skinny Diet     

Śniadanie: 250g truskawek + kawa z mlekiem

Drugie śniadanie: 2x wafel ryżowy z powidłami

Obiad: zupa ogórkowa z żołądkami kurzęcymi

Kolacja: 250g truskawek + kawa z mlekiem

-1,5h biegania (moje kostki wysiadają ;( jutro basen)

- 200 brzuszków

 

1 czerwca 2012 , Komentarze (26)

Waga 0,4kg do góry, po 500kcal i 1h basenu.

 Także pozdrawiam tych, którzy twierdzili, że na 1000kcal waga nie pójdzie mi w górę.

Pogoda wręcz "wymarzona" na dzień dziecka, leje od samego rana, ale ja lubię deszcz xD

Wszystkiego Najlepszego z tej okazji Wam zyczę ;)

Uciekam na zaliczenie z języka migowego, mam nadzieję,

że nie będzie nas trzymać planowo do 20 o_O

 

Dzień 2

Jabłko + kawa z mlekiem 

Serek wiejski lekki + kawa z mlekiem

Pierś z kurczaka w sosie pieczarkowym

 

31 maja 2012 , Komentarze (28)

 

Przeszukjąc internet udało mi się znaleźć coś co w moim przypadku może się sprawdzić.

Jednak za to, to na pewno podziękuję:

Wiem, ze wiele osób stwierdzi, ze jestem głupia itp. no ale trudno.

Schudłam w taki a nie inny sposób i nie mogę zacząć jeść teraz 1000kcal,

 bo w szybkim tempie bym przytyła a mi zależy zeby nadal chudnąć.

Zaczynam od dzisiaj od tego:

Mam nadzieję schudnąć te 5,5kg przynajmniej.

A od 1 lipca to:

Potem już zaczynając od 1000kcal po 100kcal co tydzień aż dojdę do 1500kcal.

 Ale z tym to jeszcze zobaczymy, zależy jak bedzie z wagą.

 

31 maja 2012 , Komentarze (14)

Zupełnie nie mam pomysłu teraz na siebie.

Bardzo zależy mi by zjechać te 5,5kg w dość szybkim czasie.

Ale najważniejsze jest, że nadal trzymam się w wczorajszym postanowieniu.

  

-1h basenu.

FIRST DAY- SKINNY DIET

Kawa z mlekiem {30}

Tost z jajkiem, pół łyżeczki ketchupu {220}

Tuńczyk w sosie własnym z połową ogórka {150}.

jabłko {70}

kawa z mlekiem {30}

 

 

 

30 maja 2012 , Komentarze (30)

Brakuje mi bliższych relacji, których zresztą sama unikam. Ot taki paradoks.

Mogłabym napisać przynajmniej do 5 osób z pytaniem, czy spotkamy się na kawę

i na 90% padłyby odpowiedzi "kiedy i gdzie". Tylko co z tego jak nie napiszę?

A na wszelkie propozycje odmawiam.

Poza tym kończę z tym, coraz ciężej mi to przychodzi a gardło błaga o litość,

smak krwii nie jest moim numerem jeden, kebab w drugą stronę także.

Pora opracować jakąś nową strategię, w końcu nowy miesiąc.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.