Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

hm. miłam kiedys konto na vitalii. było ono nawet troche popularne. miało nazwę "japanesegirll15". zostało zablokowane. Niestety mimo, ze schudłam do 54 kg, zatrzymał mi sie okres i miałam ultimatum. Albo przytyje , albo szpital. niestety z nowym hm "ciałem" nie czuję sie dobrze i chce zrzucić tylko kilka kg .(zakładając ze moja waga pokazuje prawdę) Jestem (za 4 dni 17letnią) uczennica LO , profilu bio-chem. Interesuję się wieloma rzeczami m.in.: sport: siatkówka (sksy co tydzien), kosz(tez niedługo sks) , bieganie (od kwietnia do października), tańczę (hip hop, dancehall, troche jazz) ale jestem samoukiem, kocham rysować i tworzyć komiksy czytać książki fantasy i psychologiczne, grać w gry RPG i horror (ale w zawiazku ze szkoła tylko wtedy gdy mam czas), uwielbiam angielski, słucham rocka i wszelakich odmian mocnego brzmienia oraz czasem drum'n'bass, dupstep, rap, klubowe. ale jestem zdecydowana fanką mojego rocusia, jestem jedynaczką.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14425
Komentarzy: 239
Założony: 8 listopada 2012
Ostatni wpis: 30 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
japanesegirll17

kobieta, 29 lat,

176 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2013 , Komentarze (3)

Potrzebję twórczego zajęcia i jakiejś rozmowy ;/ ...PS. na ile ja moge kg wyglądać na tamtych zdjęciach na dole??bluzki były luźne sporo ;)

19 maja 2013 , Komentarze (7)

heejkens, wiem ze znowu długo nie pisze ale jak mi si pakiet na mobilnym necie konczy to juz nawet nie ma co liczyc ze mi sie to wczyta wszystkoo:c

Tak, więc ;D jestem oficjalnie z Zielonkiem, poznałam kilku jego kumpli , a M. bym udusila golymi rękami. ale jego mam głęboko w du....bo teraz widze jak slepo bylam zaqkochna.

dostanę nowy telefoon!!:D:D:D
Kupiłam fullcapa ;D ogólnie zaczęłam sie nosic na skejta ;D
i jutro ide do ginekologa...bo mam problemy drobne...kurde wkurza mnie to, że jak młoda dziewczyna idzie sie zapisac do ginekologa to patrzą się na nią jakby była w niechcianej ciąży..,przecież ginekolog nie zajmuje się tylko tym czy juz jest odpowiednie rozwarcie i czy można rodzić! wiem, że żyjemyn w czasach w których to nawet 12latki zaciążają... co śmieszniejsze..gdy byłam kiedyś też u gina to siedziały same stare kwoki ( takie typowe wredne babska z autobusu , które mimo,że im się ustępuje to nie usiadą tylko pchaja ten kuper na srodek!!a jak się nie ustąpi to jeszcze gorzej:/)a młodych ze mną ledwo 3...eeech...


dodaję zdjęcia ,kilka moich i może też Zielonka ;D




 

aa i mam nowe rekordy w bieganiu ;D biegne najpierw 30 minut potem 5 minut przerwy i znowu daaaawaj ;D ogolnie wychodzi jakies 0 minut biegu na czysto ;D i 10 przerwy..ale mam problem z piszczelami , kolanami i kostakami ;c piszczele bola, kolana przskakują a kostki no takie głupie ucucie czasem jakby lekko pęknięte były...:C:C





mojeee Zielonki <3






22 kwietnia 2013 , Komentarze (7)



Dodaje foto  z biegania !!


Mam taki cudowny humor! i ta pogoda! az mnie nosi !!!






a tu daje Zielonka ;3


21 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Jak w temacie.
 cały weekend spędziłam z Zielonkiem.
Wszystko dlatego, ze ta jakby mieszkam sama ;).
mieliśmy poważne rozkminy też nad tym, że co by było gdyby Ciota (Marcin...) chciała wrócić gdy jego zasrana i obłudna Martunia ( która kręci z kilkoma)  kopnie go w dupe. Powiedziałam, że nie jestem głupia i 3 szansy mu nie dam.
Zielonek, że on nawet by łatwo nie odpuścił. Bo pierwszy raz się przed kimś tak otworzył i że swojej kumpeli na pytanie czy to " na poważnie" bez zastanowienia odpowiedział " tak".

wczoraj czekał na mnie godzinie w zimnie ;o bo mi się korki przeciągnęły.
 a przed wczoraj gdy wychodził o 4 ;d  zadzwonił za 20 minut bo nie powiedział mi Dobranoc gdy wychodził;) a dzisiaj wysłał mi zdjęcie wschodu słońca ( dzisiaj przed 5) bo doszedł do wniosku , że mega ;D.
 I przed spaniem patrzy na moje zdjęcia w telefonie *,*...ciągle pachnę jego perfumami! :d ....


Dzisiaj idę biegać po dwóch dniach przerwy! :D

20 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

eeh.....tak dawno mnie nie było. nie waże się do 18 majaz resztą aż się boję....

Zerwałam z Marcinem...okazało się ze mnie zdradzał z taką pinda ze swojej szkoły....blondynka, chudą, niska. Nic innego nie ciśnie mi sie na usta jak "skurwiel".

Ale to stało się 11,03. od tego czasu stara się o mnie chłopak , który mnie i Marcina wyswatał. i z którym znam się 3 lata. Czarne włosy i zielone oczy z długimi rzęsami *.*. wróżka mi kiedyś powiedziała ;D , ze będe tą jedyną dla faceta z czarnymi włosami i zielonymi oczami...a jego paczadła są tak intensywnie zieloone *.*....i ciagle chce mnie na rękach nosić. dosłownie! Lubi gdy mu gotuję, jest zazdrosny, opiekuńczy, troskliwy aa gdy mówił , ze mnie kocha...wziął moją dłoń przyłożył do swojego serca i powiedział, że to już jest moje ;) i że pierwszy raz to ON komuś pierwszy to mówił, że po raz pierwszy jest szczęsliwy już tylko gdy siedzi obok *,*. boosko wygląda w koszulach..szczególnie niebiesko-czarnych *,* eeeeh ;D

Co do odchudzania. słyszę że niby chudne ale no mam głupią wagę....biegam codziennie ale teraz jakoś chora jestem i jest zimno....


PS. Zielonooki mnie kocha, ale chodzi o to , że ja się boję go zranić. Po Marcinie jestem taka trochę zimna i zdystansowana. aa i Zielonookiemu podobałam się jak jeszcze z Marcinem byłam. ale nie chciał się wpierdzielać. Chodzą razem do klasy. tzn no juz kończą, bo matura teraz.  Zielonek wie , że ja potrzebuje czasu a mimo to " będzie czekać"...

5 marca 2013 , Komentarze (4)

co do komentarzy:

Akurat na jabłkach bardzo dobrze wytrzymuje do 14  ;), owszem w weekend jest strasznie ciężko, no ale coż. generalnie w domu jak wrócę za wcześnie teeez no ale jednak nie pije samego warzywnego ;D


wczoraj facet na wfie sie baaardzo wkurzył, no i miałyśmy mega rozgrzewkę a potem kosz.
wyszłyśmy mokre. potem sama w domu....ZROBIŁAM DWIE GODZINY TRENINGU!!
GODZINA NA ROWERKU I GODZINA TAŃCA. dzisiaj odczuwam konsekwencje...zakwasy i boląca kostka , z którą mam problemy od podstawówki gdy miałam nogę w gipsie.

Generalnie wczoraj pod względem żarcia ciut ciut ;/ zawaliłam. ale trening piękny wieeeec.... ;D

dzisiaj zaczęłam od kawy 2 w 1 potem jabłka itd itp.
ide na nogach doszkoooły ;D 

4 marca 2013 , Komentarze (3)

Przez cały weekend miałam końcówkę @. żarłam, na potęgę i pewnie moje 64,9 poszło w piździeć...w każdym razie zważę sie za 19 dni. zaczynam mega rygor, bo na 18nastce koleżanki muszę byc szczuplutka. koniec i kropka.
Przed szkoła : pół kawy 3 w 1 i jeden cukierek ziołowy na gardło
w szkole: 4 jabłka
dom: sok pomidorowy 1l na ciepło, 3 kawy 2 w 1.

Nieważne, ze to nie zdrowo. ten tydzień tak przekimam, a w następnym na obiad dam pierś z kurczaka i sok pomidorowy. Uwielbiam sok z pomidorków. Po nim zajebiście zrobił mi się płaski brzuch dwa lata temu i jakie oczyszczanie i szybki spadek. ale dodam do niego peperka ;D gorące jak cholera jest i jak rozgrzeeeewa ;3


Ja spadam sie pouczyc biologii. akurat mam troszkę czasu jeszcze ;)

Papa;)

26 lutego 2013 , Komentarze (5)

Boże nienawidzę takich chwil w których ciągle bym żarła....
od jutra jem same owoce i wrzawy.... 
może w końcu stracę. dodaje foto z treningu... ;c
 Jedynym plusem jest fakt ze dostałam 5 i 3 z biologii i byłam lepsza od tej suki A. która mnie zostawiła ;3 
 ale generalnie nie mam na nic ochoty ani chęci.... 





 Nienawidzę się....

24 lutego 2013 , Komentarze (6)

NO WŁASNIE. przez faceta. jak głupia pojechałam wczoraj zrobic zakupy specjalnie pod chłopaka nawet mu chipsy dwie paczki kupiłam. chleb tostowy itp. a tu dupa. no i zostałam z tym sama. nie zjadłam całych ale no tak z 50-70 g chipsów, tego chleba tez troche , trochę czekolady no i popiłam to 2 litrami coli light. kurwa. jestem w dołku. jade dzisiaj po tigery i jakąs wode i moze dwa małe jogurty bo inaczej to ja nigdy nawet nie rusze z ta waga. biegac mi sie nie chce szczerze mowiac...jeszcze cos mnie kostka lewa boli no i nie wiem czy iść...


zrobiłam zdjęcia...


23 lutego 2013 , Komentarze (2)

no więc tak. wyczyściłam tak klawiaturę ze nawet nie słyszę jak pisze ;D
od 4 dni na energetykach spadło do 65.3-2. niestety tylko tyle no i zaczęłam jeść.w nocy straaaasznie chciało mi się pić! no tak cholernie...dzisiaj ma spać u mnie M. takie tam zamknięcie ferii. wczoraj sie pochlaliśmy tzn ciag dalszy. chce iść biegac ale taka ciapa jest...a szkoda mi moich butków do biegania ;c i dzisiaj treningu juz nie zrobię ;/...no chyba ze wyjde kilkanascie minut wczesniej pobiegam troche a potem bede szła w strone przystanku M...mam doła....bo czuję sie taka wielka.taka cięzka. mam niby do zrzucenia "tylko" 8  kg...ale mój organizm nie chce się ruszyc ..no ni chuja !!! :c

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.