- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (4)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1703 |
Komentarzy: | 2 |
Założony: | 27 lutego 2013 |
Ostatni wpis: | 9 grudnia 2013 |
kobieta, 41 lat, Bognor Regis
172 cm, 71.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
dwa tygodnie do kolejneych swiat...
dzien kobiet ,walczymy dla naszej kobiecosci
yuppi piatek znowu...
bilans tygodnia jak najbardziej pozytywny,4 dni na silowni po godzince,do tego czasem jakis spacerek po pol h wpadl,jak na lenia kanapowego jest dobrze.
moj plan jest cwiczyc do swiat 6-7 dni w tygodniu po pracy do tego wpada pol godziny z buta na silownie,podczas cwiczen wipijam bardzo duzo wody bo na razie robie na spalanie cardio,w nastepnym tygodniu dolacze brzuszki I przysiady.nienawidze robic brzuszkow,zawsze mnie mdli po nich...wrrr
grzechow dietetycznych nie bylo,no dobra raz lyzka dzemu o 21,ale juz mialam taka faze na slodkie ze szok.zasypiam z wizjami orzechow w czekoladzie,czekoladowych ciast z kremem orzechowym nie wiem jakies dziwne polaczenie,pewnie organism dopomina sie kalorycznych rzeczy...
ide dzis wieczorem do Tesco na zakupy tygodniowe,dla mnie masa warzyw, dla lubego musze obmyslic jakies obiady zeby sam mogl sobie odgrzac po pracy I wtedy mi wpadnie kolejny spacerek z silowni,sama jestem zdziwiona swoja motywacja,moze po prostu mam dosc wiecznego narzekania na siebie,no I mam obcisla sukienke na wiosne ktore opina moj muffinowy brzuch.
malpa sie konczy woda ze mnie schodzi,czuje sie lepiej psychicznie I jak ktos mnie wkurzy w pracy to wyzywam sie na silowni wiec poki co na plus.
zwaze sie za tydzien I uaktualnie jesli cos sie ruszy..
podly nastroj.............najlepeij cwiczyc
dzis cos popsulo mi nstroj,a wlasciwie czyjs komentarz ,natarczywe pytania..ale jestem twarda wyruszylam na silownie od razu po pracy,mialam taka zlosc co zmotywowalo mnie w cwiczeniach ,moze to jakis na to sposob,no I zaczelam ustalac plan nagrod za strate kg,np fryzjer za 2 kg,dobry krem za kolejne...wiem ze nie trudno schudnac,trudniej utrzymac...poki co plan chodzenia 6 razy na silownie w ciagu tygodnia,zero slodyczy smazonego do swiat co najmniej,mala dyspensa na swieta ,a pozniej znowu to samo,az cos sie nie wydarzy,,,jesli nie zyskam perfect figure a nie bede zdolowana 30
sami kreujemy problemy ,wiekszosc rozwiazania ich jest w nas samych...
menu dzisejszego dnia owsianka,jogurt z owocami,2 jablka,marchew seler naciowy,plaster pasztetu z soczewicy,salatka mix warzyw,kromka chleba,1,5 wody 2 kawki,no I 2 herbaty zielone w planach jakas lekka kolacja ....
waga zakupiona,a na niej 1,5 kg wiecej ...super co?przynajmniej wiem na czym stoje,nie bede zmieniala wagi wyjsciowej bo I tak @przyszla I moze przez to,weekendowo nawet dobrze trzymalam sie z jedzeniem,wczoraj mala wpadka rogalik z nadzieniem I to prawie o 12 w nocy takie antidotum na zla wiadomosc.jutro koncze wczesniej prace wiec ide na silownie,nie ma ze boli.
dzisiejsze menu-owsianka z lyzka dzemu,kawa latte,serek wiejski jablko ,2 selery naciowe,tortilla I zupa jarzynowa,herbata zielona ,litr wody.
musze popracowac nad bilansem ujemnym,niby zdrowo ale czuje sie plena,gruba I brzydka.............buuu
pierwszy marca do czegos zobowiazuje..............
dzis mialam wolne od pracy,poczatek weekendu ,jak dla mnie najtrudniejsze sa wlasnie te dni,no bo wiecej jest opcji do podjadania.po pierwsze jedziemy na zakupy spozywcze na caly tydzien lodoweczka plena kusi zawartoscia,po drugie leniwe weekendy przed tv a to piwko a to paluszek,no I zawsze ciasto dla lubego pieke.po trzecie weekendowe spotkania,no I zawsze namawiania ogolu na nocne jedzenie,zamawianie chinszczyzny,pizzy -wszystcy jedza I jak tu ominac zeby nie rzucic sie w oczy.czytalam chyba u roogirl czy prosiatka ?porady jak wymanewrowac z jedzenia ,,w gosciach,,,calkiem przydatne.
no nic wymiary zamieszcze po zblizajacej sie wielkimi krokami @bo jak zwykle zatrzymuje mi sie woda w organizmie I wole wystartowac z miarodajmymi wynikami.waga dzis pokazywala 63,40 ale nie wiem w sumie czy jest adekwatna,mam w planie kupienia nowej,z bajerami w nastepnym tyg.
a poki co aktywnosc dzisiejsza ,40 min spaceru na I z silowni
35 orbiteka,11 wiosel i 15 rowerka stacjonarnego
pomalutku wracam na silownie....no wreszczie placic I nie chodzic to totalny bezsens,a ja mam dostatecznie duzo czasu zeby reguralnie tam bywac wiec moje wyrzuty sumienia byly tym bardziej wieksze
dieta dnia :owsianka ze slonecznikiem I rodzynkami lyzka dzemu wisniowego,pieczywo razowe chrupkie z serkiem phila light, makaron pelnoziarnisty piorka z serem bialym,szpinakiem I jajkiem I czosnikiem,2 szklanki kubusia,2 zielone herbaty ,2 kawy,litr wody-wow dla mnie picie wody to masakra wiec maly sukces ;-)
poczatek od tak od dzis,a raczej oficjalana
kontynuacja.............
no I stalo sie ,zalozylam konto na vitalii,do ktorego przymierzalam sie od miesiaca ,mam nadzieje ze zapisywanie tego co jem ,aktywnosci fizycznej I ogolnych przemyslen pomoze mi zrzucic co nieco,pozbyc sie zbednych faldek, miescic sie w rozmiar 10 uk a nie pomiedzy 10 a 12 jak to jest teraz.
ogolnie mam potrzebe zadbania o siebie bardziej,niz wiecznego narzekania ,podziwiam ludzi z silna wola a ja ciagle jestem rozlazla I wszystko odkladam na pozniej,o niee nigdy wiecej ,teraz jest dzis ,I teraz mam byc zadowolona z siebie,dla siebie.