26..06
I tak to własnie zazwyczaj jest.
5 dzień diety, wszystko idzie gładko do południa
śniadanie: bułka pełnoziarnista z warzywami, ogórek
II: banan, jabłko
no i oczywiście mała zachcianka na słodką bułeczkę, a jak bułeczka to i knopersik, a jak już knopersa zjedliśmy to co tam... cały 5 dniowy słodyczowy głód wstąpił do mnie i skończył się katastrofą.
No, ale cóż nie poddaję się.
Po prostu do końca dnia zrezygnuję z jedzenia.
25.06
I - 1 kromka chleba z jajkiem i majonezem( niestety pszennego), pół szklanki koktajlu truskawkowego
południe: jabłko, mały banan
po południu: garść rzodkiewek, gorący kubek, 40g słonecznika (garść), soczek kubuś 330 ml, mała nektarynka
banan
wieczorem: 1 kromka chleba, 2 jajka sadzone
jabłko
ok. 1600 kcal
Nie jestem zadowolona z tego jadłospisu.
Chleb pszenny powinien iść w kąt, ale jakoś tak jest, że uwielbiam jajka, ale nie umiem ich jeść bez chlebka. Majonez - też porażka. Reszta w porządku, choć banany są kaloryczne, i nie powinnam jeść więcej niż 1, ale już tam.
Jutro będzie lepiej
emily ratajskowki
Czy tylko ja zakochałam się w urodzie tej dziewczyny ?
Good girl... I know you want it...![]()
mała ochota
Wszędzie rady: ,,Jedz dużo warzyw, są sycące, pij mnóstwo wody, zapełni żołądek'' - tak jakby cała sztuka polegała na nieodczuwaniu głodu.
Problem w tym, że nie to jest najgorsze. Nie chodzi o głód sam w sobie, ssanie w żołądku.
Chodzi o ZACHCIANKĘ. Co z tego, że wpakuję w siebie talerz sałaty i szklankę wody, skoro mam ochotę na czekoladę albo pizze...
Taki dzień jest właśnie dziś.
Co mi po radach ,,kiedy masz ochotę na coś słodkiego zjedz owoc'' - skoro zjadłam owoc, a mam ochotę na coś czekoladowego.
Takie to właśnie rozterki odchudzających się.
Bo głód, a głód to dwie różne sprawy i nie chodzi jedynie o to, aby zapchać brzuchol. Bynajmniej nie w moim wypadku. ![]()
24.06
I: jajko gotowane
II: marchew, kiwi
III: sorbet truskawkowy, poł kromki chleba z serkiem,
IV szklanka zupy pomidorowej (bez makaronu), 2 łyżki kaszy gryczanek, troszkę sosu, 3/4 jajka sadzonego
V udko z kurczaka,
wieczór: princessa i kanapka z jajkiem.
(tak baton czekoladowy to nie brzmi zbyt odchudzająco i to jeszcze pochłonięty w stresie, jutro odćwiczę)
WYMIARY
Moje wymiary:
biust: 91 cm
talia: 70 cm
biodra: 95cm
udo: 56cm
Cel:
Chciałabym dojść do 62 cm w talii, i zgubić w biodrach 5 cm.
23.06.2013
I : 1,5 szklanki truskawek, marchewka, 2 plastry szynki, jajko gotowane,
II: miseczka gotowanej kapusty, duży koktajl truskawkowy,
III:: miseczka gotowanej kapusty, ziemniak, mała porcja mięsa gulaszowego
IV: koktajl truskawkowy, plasterek szynki
OK. 1000 kcal, 50 biał., 31 tł, 110 węg.
+ 20 min biegania
+ ćwiczenia 1 godzina
22.06.2013
rano: jabłko, pełnoziarnista bułka z szynką i serem.
południe: mandarynka, brzoskwinia,
obiad: pół szklanki ryżu, 1 kawałek wołowiny, łyżka sosu
popołudniu: koktajl truskawkowy (300g truskawek, łyżeczka cukru, 200ml jogurtu)
1200kcal
+godzina pływania
+ 45 min biegi