Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Któregoś dnia po prostu powiedziała stop. Stop ciągłemu tyciu, czas się zabrać za siebie, tym bardziej, że kiedyś ważyłam 58kg a nawet 55.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 470
Komentarzy: 5
Założony: 3 lipca 2013
Ostatni wpis: 30 lipca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sandrabefit

kobieta, 38 lat, opole

172 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 lipca 2013 , Komentarze (2)

Pytanie czy jest to jedynie kwestia porzucania przez mój organizm wody (uwielbiam być kobietą ) czy faktycznie waga zaczyna drżeć. Poczekamy, zobaczymy.

4 lipca 2013 , Skomentuj

Co prawda zaniedbałam bieganie, ale to ze względu na to, że mam teraz gorący okres i nie wiem w co włożyć ręce. 

Na szczęście dieta idzie całkiem nieźle, bez większych problemów. :D

3 lipca 2013 , Komentarze (3)

Często jest tak, że zaczynamy się odchudzać od razu kiedy zauważymy jakieś niezbyt pozytywne zmiany. Niestety. Często jest tak, że doprowadzamy się do fatalnego stanu i dopiero potem zaczynamy się odchudzać.

Podobnie było ze mną. Choć widziałam, że coś się niedobrego dzieje już dwa lata temu. Wówczas jeszcze studiowałam, a cały czas zabierała mi onkologia . Byłam wolontariuszką i nie miałam czasu na zdrowe, dobre jedzenie. Przez to zaczęłam podjadać nocą (pół dnia bez jedzenia skutkowało tym, że organizm nocą domagał się tego co mu się należało). Dochodziły do tego niezdrowe przekąski (cebularze i pizzerki). I tak to wyszło.

W końcu postanowiłam się za siebie wziąć. Jest dobrze, odżywiam się lepiej. Już pomijam, że mam stałą prace i to biurową, więc mogę regularnie jadać zdrowe posiłki. Do tego biegam. Ostatnio nawet wzięłam udział w zawodach na 10km. Na razie zauważyłam jedynie zmiany w nogach, ale to pewnie przez bieganie :)

No nic. Jak na pierwszy post to nieźle się rozpisałam. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.