Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Takaja85

kobieta, 39 lat, Wrocław

165 cm, 66.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 lipca 2024 , Komentarze (6)

Dzisiaj waga pokazała 70, 3 kg ....a było już tak pięknie i 6 z przodu mnie przywitała 😭 Wiem, zawaliłam, ale podnoszę się i walczę dalej 🙂 


Czas na drugie śniadanie - skyr + owoce

Po pracy planuję basen a wieczorem pójdę biegać 🙂 Muszę zacząć się więcej ruszać bo jakaś zastana jestem i szybko się męczę. 

Mój pierwszy cel 68 kg 🙂 

14 lipca 2024 , Komentarze (10)

Wracam po krótkiej nieobecności :) Ostatnio dużo się u nas działo, sporo czasu zajmowało nam urządzanie mieszkania, które kupiliśmy na wynajem. Fajne mieszkanie, dwupoziomowe, duży taras, jednak jakoś nie wyobrażam sobie mieszkać w bloku 😄 Kupiliśmy mieszkanie we wrześniu i tak w wolnej chwili, większość weekendów robiliśmy z mężem wszystko sami. Wczoraj jak sprzątałam, to czułam taka ulgę, że to koniec, że nie będziemy musieli tam jeździć 😄 Teraz więcej czasu będzie dla dzieci i dla siebie, tego mi brakowało. Od jutra biegam i będę ćwiczyć w domu. Do wyjazdu na urlop zostały 3 tygodnie, cudów nie będzie ale może coś spadnie. Nie wiem ile ważę, jutro chwila prawdy. Trochę boje się wejść na wagę i przeżyć mały szok 😄 Przez to mieszkanie to ostatnio jedliśmy dużo zamawianego żarcia, ale już się poprawiam. 

Kawałek naszej ciężkiej pracy 🙂 Mam nadzieję, że będzie się wynajmującym dobrze mieszkać. 


27 czerwca 2024 , Komentarze (8)

Dawno mnie nie było, ale ostatnio dużo się u nas dzieje i nawet nie miałam kiedy napisać :) 

W piątek było zakończenie roku szkolnego, córki odebrały piękne świadectwa i zaraz tego samego dnia wyjechaliśmy na kilka dni odpocząć. Był to taki nasz czas :)

Teraz od kilku dni chodzę jak bomba, nie dość, że dostałam okres, to wszystko mnie wkurza. Ostatnio dużo myślałam o wszystkim, o moim życiu, pracy... Najchętniej to bym sprzedała dom i gdzieś wyjechała, daleko od męża rodziny. Największym błędem było postawić dom na rodzinnej działce i widywać męża siostry praktycznie codziennie. Męża siostra ma dzieci 3 latka i 1,5 roku. Potrafi przyjść do nas kilka razy w ciągu dnia bo moje dzieci mają bawić jej. Już nie wiem jak "delikatnie" jej wytłumaczyć, że te wizyty mnie męczą. Pragnę prywatności i spokoju. Moje córki też nie chcą niańczyć jej dzieci. Ona myśli, że 7 i 10 lat, to jeszcze będą się bawić z maluchami. Czasem mam ochotę uciec na koniec świata....

Jutro ważenie, pewnie bez szału. Ze stresu podjadałam :( 

Czas wrócić na dobre tory.


14 czerwca 2024 , Komentarze (14)

JEST!!! W końcu wymarzona 6 z przodu 😁 Bardzo się cieszę i motywuje mnie to do dalszego działania. Wczoraj miałam chwilowy kryzys i zjadłam połowę czekolady... Jaka byłam zła na siebie, poszłam pobiegać wieczorem i zrobiłam nawet dłuższą trasę. Pomyślałam sobie : Zjadłaś! To teraz biegaj i cierp 🤪 A już mi tak ciężko się biegało pod koniec. 

Kupiłam dzisiaj w Biedrze książkę... Dużo ciekawostek i fajne przepisy. najbardziej zaskoczyło mnie, że arbuz ma wysoki indeks glikemiczny 😭 A ja myślałam, że skoro zawiera dużo wody, to jest zdrowy i jadłam kilka kawałków dziennie, teraz muszę ograniczyć. 

Jadę zaraz po córkę, wraca z wycieczki a potem pójdziemy na rower 🙂 Cieszę się, że dziewczynki już są na tyle duże, że spędzamy czas aktywnie. 

Znalazłam fajny cytat i tego się trzymam 🙂

10 czerwca 2024 , Komentarze (6)

Weekend minął rodzinnie i bardzo szybko, udało się nie podjadać. Za to dzisiaj mam jakiś leniwy poniedziałek, nic mi się nie chce, jakaś senna jestem. Na szczęście nie musiałam siedzieć dzisiaj długo w pracy, przyjęłam tylko zapisanych pacjentów i wróciłam do domu. Do córek przyszły koleżanki, a ja miałam plan ogarnąć szafę, ale na planie chyba się skończy 😁 Boje się, że takie samopoczucie doprowadzi do tego, że wejdę na złe tory i znowu zacznę jeść słodkie i wszystko co popadnie... Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień i motywacji więcej. Na obiad zrobiłam tortille z warzywami, kurczakiem i sos czosnkowy z jogurtu naturalnego.

Obiad

Podwieczorek 😍 Pierwsze czereśnie z naszego drzewa. Mogę jeść i jeść 😁

3 tygodnie temu koleżanka poleciła mi fajny krem wyszczuplający. Czy wyszczupla, to się nie wypowiem, ale po 3 tygodniach stosowania skóra jest nawilżona, jakby bardziej gładka i napięta. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Polecam 🙂 Mam duży brzuch tzn. warstwę tłuszczu, muszę zadbać o skórę żeby potem zwisu nie było 😁

7 czerwca 2024 , Komentarze (3)

Dzisiaj waga pokazała 70,5 kg, czyli spadek 🙂 Coraz bliżej 6 z przodu... Starałam się cały tydzień jeść zdrowo, ale pizza też wpadła 🫢 Dzisiaj mija tydzień jak nie jem słodkiego, początki były trudne, ale teraz mnie aż tak nie ciągnie. Po weekendzie planuje więcej ruchu wprowadzić, może zacznę biegać albo jakieś ćwiczenia. 

Na weekend wyjeżdżamy do moich rodziców, już mamie powiedziałam żeby nie robiła ciasta i innych pyszności 😄 Znając życie i tak zrobi i będzie walka, zjeść - nie zjeść 😄 Jakie to ciężkie patrzeć jak inni mogą jeść, jeść i jeść i nie tyją 🙄 



6 czerwca 2024 , Komentarze (6)

6 dzień bez słodyczy za mną... Wczoraj miałam kryzys i chodziły za mną ciastka, ale nie zjadłam, aż jestem z siebie dumna 😁Zrobiłam sobie postanowienie, że czerwiec będzie bez słodkiego, a potem tylko w weekend pozwolę sobie na coś małego. Nie jest łatwo bo słodycze, to moje uzależnienie. Teraz rozumiem z czym walczy osoba która np. pali i chce rzucić. To nałóg jak wiele innych, który trzeba pokonać i zacząć od głowy. Dobrze by było jeszcze się poruszać, ale z tym u mnie słabo. Kupiłam sobie hulajnogę i śmigam od kilku dni z córkami, dla nich to frajda, a ja przy tym się poruszam 😉

Dobrze, że jest ciepło, to chociaż dużo wody piję bo miałam z tym straszny problem. Bardzo mało piłam i widzę też po skórze, że jest sucha.

Jutro ważenie, zobaczymy czy będzie mniej na wadze 🐷



3 czerwca 2024 , Komentarze (8)

Szklana waga pokazała 71,2 kg... Oj, dużo za dużo 🥴 Mam cel i motywacje, mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Moim problemem są słodycze, mogłam nie zjeść śniadania, a zamiast tego paczkę ciastek. Czasem miałam wrażenie, że mój organizm aż woła o dawkę słodkiego. Zrobiłam wyniki i wyszła mi insulinooporność 😔 Jeszcze bez leków, mam zmienić nawyki żywieniowe i zgłosić się za 3 miesiące, wtedy zobaczymy co dalej. Troszkę mnie to przeraża, jak czytam co jeść, czego unikać, jak z tym żyć.... Czy komuś udało się to pokonać, czy muszę się z tym zaprzyjaźnić do końca życia? Podobno też trudniej jest schudnąć, no ale zobaczymy 🙂 

Właśnie biorę się za obiad, dziś taki na szybko 🙂


2 czerwca 2024 , Komentarze (8)

Wracam tutaj kolejny już raz... Aż mi wstyd i głupio, że od kilku lat zero efektów. Tym razem mąż postanowił mnie zmotywować, bardzo mnie wspiera i może się uda 🙂 Trzymajcie kciuki. Jutro ważenie i działam 💪

13 października 2023 , Komentarze (1)

Hejka, dawno mnie tutaj nie było. Miałam wzloty i upadki, jednak teraz powiedziałam sobie, że nie odpuszczę. Udało mi się zrzucić troszkę balastu i z 72 kg, mam 66 kg. Do celu jeszcze troszkę. Z dieta daje rade, gorzej z ruchem, chyba potrzebuje motywacji 😄

Weekend zaczynam zasmarkana, no cóż, dopadło i mnie 🤧 

Czas na herbatkę... fajne motto na kubku. Kochani, nie poddawajcie się i walczcie o siebie. Buziaki 💋

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.