Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakochana w kotach i książkach :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3665
Komentarzy: 83
Założony: 13 listopada 2013
Ostatni wpis: 28 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Freeyka

kobieta, 36 lat, Kielce

159 cm, 68.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 grudnia 2013 , Komentarze (2)

          Jestem cholernie zadowolona z siebie!!!

         
Po pierwsze, nie palę już 5 dzień.

Po drugie, biegałam dziś 20 minut (dałam radę, kondycja się poprawia) i zumbowałam, czyli cały trening odbył się tak jak powinien :)

Po trzecie, nie podjadałam między posiłkami 

A to co dzisiaj zjadłam :

przed bieganiem:
- 1/2 banana

śniadanie:
-1/2 banana, 2 kanapki chleba razowego z pasztetem sojowym i paprykarzem warzywnym

II śniadanie:
- kanapka z serem żółtym

przekąska:
- sandwich wasa

obiad:
- talerz zupy kalafiorowo - koperkowej

kolacja :
- serek waniliowy

po zumbie:
- 3 klementynki

" Nie ważne ile razy upadniesz , ważne , że się podniesiesz , i walczyć będziesz dalej ... " 

10 grudnia 2013 , Skomentuj

A więc tak...

W niedzielę regenerowałam się i niestety przez przypadek w poniedziałek też (z nerwów bolał mnie brzuch więc musiałam dać na wstrzymanie).

Ale już się poprawiam

Dziś trening odbył się bez większych zgrzytów z czego jestem bardzo zadowolona.

Nie palę już 4 dzień, z czego jestem cholernie dumna.

Ale niestety się objadam, waga lekko wskoczyła w górę a z tego to już kompletnie nie jestem zadowolona.

Cholera, muszę się wziąć w garść...
Bo skończę jak ostatnio, na wadze 78 kg co byłoby kompletną porażką.

Mam jednak nadzieję, że to obżarstwo mi szybko przejdzie a resztę nadrobię treningami  

7 grudnia 2013 , Skomentuj

Więc melduję, wczoraj poćwiczyłam i dziś też już po treningu 
Dziś cały dzień nie paliłam, więc do przodu
Martwi mnie tylko mój apetyt... 
Jest zbyt wielki

6 grudnia 2013 , Skomentuj

Wczoraj miałam dzień regeneracyjny, odpoczynek
A dziś jestem z siebie dumna
Znów się zmobilizowałam do tego by wziąć swój tyłek w garść i pobiegać
A teraz śniadanko i do pracy
I papierosów mniej...

5 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Jestem super szczęśliwa, bo wczoraj wzięłam w garść swój zadek i poszłam biegać.
Co prawda nie długo bo 15 minut, ale od czegoś trzeba zacząć
Tylko szkoda, że zumba się wczoraj nie odbyła, ale cóż w następnym tygodniu będzie kolejna.
I z papierosami coraz lepiej!!!
Wypaliłam połowę tego co normalnie palę.
Po prostu jestem dumna z siebie

3 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Ostatnio mnie trochę tu nie było, musiałam sobie wszystko na spokojnie poukładać w mojej głowie.
Doszłam do wniosku, że nie chcę się katować kolejnymi bezsensownymi dietami, po których i tak waga wzrasta.
Nie mam ochoty chudnąć dla kogoś!
Chcę zrobić coś dobrego dla siebie, dla własnego ciała, więc od dziś nie oglądam się na nikogo, robię to co uważam za słuszne
Zaczynam przygodę ze sportem, ale tym razem na poważnie!!!
Nie chcę już słuchać koleżanek, które jak mówię, że chcę poćwiczyć drwią sobie i mówią : - lepiej oglądnijmy jakiś film, napijmy się piwka, herbatki z herbatniczkami się napijmy.
Jak się obrażą kiedy im odmówię, to trudno. 
Zawsze mogą dołączyć do mnie
A i najważniejsze, rzucam palenie!!!
No nawet kupiłam sobie tabletki!!!
Zaczynam od jutra, trzymajcie za mnie kciuki, chcę żeby dobre nawyki weszły mi w krew.

Mój plan treningowy :
Poniedziałek :
-bieganie
-20 minutowy trening całego ciała z Mel B
-10 minutowe ćwiczenia na brzuch z Mel B
-ćwiczenia na boczki z Tiffany 
Wtorek :
-20 minutowy trening całego ciała z Mel B
-10 minutowe ćwiczenia na brzuch z Mel B
-ćwiczenia na boczki z Tiffany 
Środa:
-bieganie
-zumba
Czwartek:
-regeneracja/odpoczynek
Piątek:
-bieganie
-20 minutowy trening całego ciała z Mel B
-10 minutowe ćwiczenia na brzuch z Mel B
-ćwiczenia na boczki z Tiffany 
Sobota :
-20 minutowy trening całego ciała z Mel B
-10 minutowe ćwiczenia na brzuch z Mel B
-ćwiczenia na boczki z Tiffany 
Niedziela :
regeneracja/odpoczynek

TRZYMAJCIE KCIUKI

22 listopada 2013 , Komentarze (3)

Kuźwa... Wczoraj ponadprogramowy tost z pieczarkami, paluszki, bułka z pieczarkami wielka porcja warzyw z ryżem...
A dziś? Wcale nie lepiej... bułka z pieczarkami (bo frytek nie było) i chrupki, a do tego popiłam dwoma piwami 
A było już naprawdę tak ładnie. Trzymałam się postanowień, ćwiczyłam.
A tu  nagle coś pękło, a to dlatego, że jestem przed @ i nie potrafię sobie z tym poradzić. Mam paskudne napady chęci na coś...
Tak naprawdę nie jestem głodna... po prostu nachodzi mnie ochota i muszę!!!

Czy ktoś też tak ma? Jak sobie z tym radzicie???

20 listopada 2013 , Skomentuj

                     
 Długo się zastanawiałam jakie zajęcia rekreacyjne wybrać dla siebie. Byłam na fitness i na stepie, ale jakoś mnie to nie przekonało. Jak dla mnie zbyt mechaniczne.

Ostatnimi czasy dość głośno się zrobiło o Zumbie, więc poszperałam w internecie i stwierdziłam, że wybiorę się na zajęcia.
WYBRAŁAM SIĘ 
Jestem naprawdę bardzo zadowolona. Taka mieszanka tańca z ćwiczeniami, działa na wszystkie mięśnie ciała, podobno przy jednorazowym treningu można spalić do 800 kcal. 
A do tego ta muzyka, taka intensywna, pozytywnie nakręcająca do działania :)

Z czystym sumieniem Zumbę mogę polecić każdemu, spalasz mnóstwo kalorii a przy tym super się bawisz!!!
Zakochałam się w niej 









Niestety jestem przed @ i troszkę dziś ponad programowo, oczywiście nie jestem z siebie dumna 

05.20 - kawa
śniadanie g. 06.00 :
3 kanapki, 2 z pasztetem sojowym, 1 z paprykarzem warzywnym
II śniadanie g. 09.00 :
banan + sok pomidorowy
przekąska g. 12.00 :
owsianka z jabłkiem
obiad g. 16.00 :
moja pomidoróweczka z ryżem
(w między czasie 3 łyżki pasztetu sojowego i jednego małego pączka)
kolacja g. 19.00 :
180 g sałatki z makaronem i brokułami
po treningu g. 21.30
Kubek kisielu

No niestety, dziś się złamałam, ale obiecuję poprawę. A najgorsze jest to, że nawet nie czułam głodu podjadając, miałam po prostu chętkę na coś... eh :/
                                
                                         I tego muszę się trzymać  :)


19 listopada 2013 , Skomentuj

Dzięki Bogu, że to już koniec tego skomplikowanego dnia...
Po wielu trudach znalezienia nowego domku tymczasowego odzyskałam komfort psychiczny, a to dzięki niezawodnym Kasiom M i G 
Teraz z czystym sumieniem mogę zasiąść i oglądać moich ukochanych Lekarzy
Bez paniki, bez nerwów...
Wyciszam się 

19 listopada 2013 , Komentarze (1)

Zupa pomidorowa jest jedną z moich ulubionych
Szaleję na jej punkcie i mogłabym ją jeść na okrągło, czy to z makaronem, ryżem lub zacierkami .
Jest smaczna i lekka, naprawdę polecam.
Po prostu mam fazę na jej punkcie

Poniżej przepis w moim wykonaniu:
- 2 średnie marchewki
-1 pietruszka
-pół selera
-por
-1 łyżka jogurtu naturalnego
-przecier pomidorowy
-pół pęczka natki pietruszki
-pół pęczka koperku

Przyprawy według uznania, ja przyprawiam tak :

-2 kostki rosołowe warzywne
-1 łyżka ziarenek smaku
-1/4 łyżeczki stołowej pieprzu mielonego
-liść laurowy
-3 ziarenka ziela angielskiego
-5 ziarenek pieprzu

1. Warzywa obieramy, myjemy i wrzucamy do garnka z woda, gotujemy na średnim ogniu
2. Gdy nasz wywar zaczyna wrzeć dodajemy wszystkie przyprawy i gotujemy, aż warzywka staną się miękkie
3. Wlewamy przecier pomidorowy, mieszamy i odlewamy trochę wywaru do kubeczka. Odlany wywar mieszamy z łyżką jogurtu i zalewamy nim zupę. Gotujemy aż zupa ponownie zacznie bulgotać.
Na sam koniec dodajemy posiekaną pietruszkę i koperek
Mniam

Podajemy z czym lubimy, 
Smacznego 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.