Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

kocham gotowanie, dobre jedzenie, lubie swoją pracę, mimo że dojeżdżam do niej godzine, przez co mam mniej czasu wieczorami dla rodziny, jestem zadowolona ze swojego życia, czuję się kochana, lubiana i przede wszystkim akceptowana, dzięki czemu akceptuję sama siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21451
Komentarzy: 109
Założony: 21 listopada 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
_jessie_

kobieta, 42 lat, Żory

164 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2014 , Skomentuj

śniadanko full wypas, ale na lekko: dwa tosty pełnoziarniste, grzyby i ser żółty light. Najadłam się i wytrzymam spokojnie do 12.30 :)
mieliśmy w planach skoczyć dziś do lasu pooddychać troche czymś innym niż remontowy kurz i gips, ale chyba pogoda nie dopisze :(
wieczorem wskocze na stepa :) i dziś- zero słodyczy!

4 stycznia 2014 , Komentarze (2)

właściwie to powinnam liczyć od nowa, ale nie chcę się demotywować, więc kontynuuję liczenie.
czas świąteczno-noworoczny uznaję za definitywnie zamknięty! czas go teraz odpokutować! za dużo zeżarłam, pochłonęłam, wcisnęłam na siłę! a obiecywałam sobie, że mniej, że lżej, że z liczeniem...dupa srata marynata...
mam paskudną wadę- tracę kontrolę nad sobą :( mam w sobie takie coś, że mogę siedzieć przy stole z pysznościami- zwłaszcza słodkimi, one mogą tańczyć, śpiewać, skakać, a ja ich nie tknę...ale jeśli skuszę się na choćby kęs- wpadam w cug! i tracę kontrolę, jem i jem i jem! jakbym się bała, że to wszystko mi zniknie zaraz i nie zdążę wszystkiego skosztować, wszystkim się nacieszyć! tak, kocham jeść i boję się że jak tego nie zjem nie będę uszczęśliwiona :( brzmi głupio? to jak uzależnienie! powinnam iść na jakiś odwyk, do zakładu zamkniętego!

na szczęście bateria w wadze wciąż nie została wymieniona, więc nie wiem ile przytyłam :P 

ale wczoraj zakupiłam sobie step i już wykonałam pierwsze ćwiczonka, 45 minut, mokra jak szczur, ale jaka szczęśliwa! moje postanowienie: poza dwoma treningami w tygodniu wyznaczonymi przez trenera vitalii, chce dwa razy w tygodniu cwiczyc na stepie :)

23 grudnia 2013 , Skomentuj

dupa srata marynata!
z pracami jestem w czarnym lesie...dosłownie!jedzoniowo- jakoś sama nie wiem...za bardzo nie jem, bo nie mam czasu, głodu nie czuję bo co jakiś czas kapuste skubne, czy mandarynke, mlekiem zapije, jakoś jest ok.
firanki i zasłonki w małych pokoja olewam, zrobie to jak luby przeszlifuje przedpokoj, ale dzis chce miec zaslonki i firanki w duzym pokoju i nie wiem jak on to zrobi, bo trzeba pokoj pomalowac, zamontować roletki i karnisze, ale ja chce to mieć dzis!
...

21 grudnia 2013 , Skomentuj

no i nadszedł ten czas...czas porządków, wysiłku, zakupów, szalenstwa i obłędu w oczach. lubię ten czas :)
waga w normie, przez to świąteczne zamieszanie nie mam czasu być glodna i nawet nie wiem kiedy mija dzień, dziś zapowiada się mega zapieprz!

20 grudnia 2013 , Komentarze (2)

UDAŁO SIĘ!
pierwszy mały krok osiągnięty, zrzuciłam 4kg, zajęło mi to 4 tygodnie. Nagroda - odkładam stówkę na super ciuchy jak osiągnę kolejne małe kroczki :)
oby tylko święta przetrwać ;)

19 grudnia 2013 , Komentarze (1)

ale sie wczoraj urobiłam! ciasteczka kokosowe, piernika dokończylam, odkurzanie remontowe (jedno z wielu, i na pewno nie ostatnie), ogólne sprzątanko...
dzis na obiad mam wątróbkę! marzyłam o niej od wielu dni :)
waga, spadla nieco, w końcu na moje upragnione i wyczekiwane 93,5 :)

18 grudnia 2013 , Komentarze (4)

no cóż...waga stanęła i kurde za cholere nie umiem jej ruszyć!
musze do piątku zrzucić pół kilo bo jak nie, to zacznę wątpic w siebie i całą ta dietę, zdrowe odżywianie, zdrowy ruch...
ja wiem, że czasem dodam do jadłospisu coś nie do końca dobrego, ale to jest z umiarem i zgodne z liczbą moich VP- tak jak dzis na śniadanie miałam pół bułki z cienką warstwą kremu orzechowo- czekoladowego z lidla. pyszne, sycące i poprawiające humor ;)

17 grudnia 2013 , Komentarze (2)

dzis juz mi lepiej :)
w domku postępy, dietkuję, ale nie mam gdzie ćwiczyć, bo najzwyczajniej w świecie nie mam miejsca :( a jak wracam to za późno juz jest, żeby wychodzić z domu. ale to sie zmieni po świętach na pewno! waga stoi...dobre i to, wole, żeby stała niż żeby miała iść w górę :P

pytanie do wielbicieli ciasteczek kruchych: czy mozna w przepisie masło zastąpić margaryną?

16 grudnia 2013 , Skomentuj

słoneczko świeci, ciesza się dzieci, a ja marudna od rana...

już 3 dzień nie mam wc w domu :( niby chodze do szwagierki, do mieszkania obok, no ale mam blokade psychiczną i nic nie zrobie :( dupa zbita...brzuchol mi przez to urósł i boli. jak dzis nie będzie wc gotowe, to zabije tego mojego niemęża! głodna jestem...ide cos zjeść :P

miłego!

15 grudnia 2013 , Skomentuj

senny dzień...nic się nie chce...
dziś zrobiłam na obiad moje ulubione pieczareczki- zapraszam do obejrzenia moich przepisów :) były pysznym dodatkiem z cytrynową nutą do łososia i ziemniaczków chilli :) lubemu aż się uszy trzęsły!
na jutro zrobiłam juz zupkę jarzynową,teraz zabieram się do robienia ciasteczek na święta, bo piernik się ładnie dochodzi :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.