Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hejka, mam 18 lat i w końcu zabrałem się za wygląd swojego ciała. Uwielbiam gotować a także inetersuje się sportem głownie judo :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54393
Komentarzy: 2432
Założony: 6 lutego 2014
Ostatni wpis: 3 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
piatek55

mężczyzna, 29 lat, Poznań

191 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2014 , Komentarze (25)

                            Witajcie ;)

 Kolejny dzień kiedy mamy piękną wiosnę tej zimy ;)Tylko założyć jakiś dresik lub bieliznę  termoaktywną i wyruszyć biegać, biegać, biegać :)
Chodź dziś mnie naszła ochota na łyżwy <3 ach poszłoby się. Byłem tylko raz we wrześniu, przed pierwszą operacją jakoś mi się udało chociaż na godzinkę założyć łyżwy.
Ale co cóż na pewno odrobię to w przyszłym sezonie i pewnie zakupie nowe cudowne łyżwy.
A dziś co znowu na jakiś chociaż krótki spacer nie można przecież odpuścić takiej pięknej pogody ;)
Mam w sobie tyle pozytywnej energii i nie wiem zupełnie jak ją wykorzystać może macie jakieś pomysły? ;) Bardzo by mi pomogły jakieś sugestie :)

 Śniadanie: 2 jajka i 2 małe kromki chleba razowego= 300 kcal
2 Śniadanie: Kawa= 30 kcal
Obiad: 350g Chili con carne= 350 kcal
Podwieczorek: 1 banan, 1 kiwi+ kawałek pomarańcza=200 kcal
Kolacja:Płatki fit z jogurtem naturalnym i paroma żurawinami=250 kcal
Muszę wpisać jeszcze herbatę z cytryną i odrobiną miodu bo przeziębienie bierze;/
Razem: 1200 kcal

Czyli dzionek całkiem udany ;)
Dziś będzie lepiej, oczywiście jakieś owoce na podwieczorek wpadną ;)
No i spacerek wleciał prawie 45 min chodzenia z drobnymi przystankami :D Moje kule aż się palą do chodzenia a za to przeciążone dłonie i jedna noga już nie ;)

                              Miłego dnia ;)
                               

8 lutego 2014 , Komentarze (6)

   I znowu ja ;)
 
Zgodnie z waszymi radami dziś zrobiłem cały limit kalorii, udało się wyrobić 1200 kcal :)
Śniadanie: Placuszki bez mąki z jabłkiem i miodem=300 kcal
2 śniadanie: Kawa+ 250 ml soku owocowego bez dodatku cukru=150 kcal
Obiad: Rosół z odrobinką makaronu, i kawałkiem gotowanego mięsa=400 kcal
Podwieczorek: Kwiki, banan, 1/2 gruszki=220 kcal
Kolacja 170 g brokułów z sosem czosnkowym=100 kcal
Razem około 1200 kcal ;)

Dziś taki owocowy dzionek, ale limit zrobiony idealnie :)
Tak jak mówiłem wrzucę jakieś zdjęcie z zawodów, może nie jest zbyt wyraźne i widoczne ale jest :) Ja w pomarańczowym i czerwonym pasie ;)

8 lutego 2014 , Komentarze (11)

   Hejka :)  
 Jako że dziś taki piękny dzień już nie mogłem wytrzymać tych czterech ścian :) 
Popołudniu uznałem że trzeba wziąć kule, rękawiczki i iść się przejść. Może to nie był długi spacer to poszedłem do sklepu po jakieś warzywka :) Niby mały dystans ale o kulach wydaje się jakby to było normalnie miliony km :D Ale warto było od razu lepsze samopoczucie i taka ładna pogoda ;) Dziś będzie więcej kalorii ;) Wieczorkiem wrzucę jadłospis i jakieś zdjęcie ;) 
                 Miłego dnia ;)

7 lutego 2014 , Komentarze (18)

Dzisiejszy dzień jakoś przeszedł ;) Jestem nawet zadowolony z tego ile dziś zjadłem :D To tak:
Śniadanie: 2 jajka na twardo+pół bułki razowej+1 wasa=300 kcal
2 Śniadanie: kawa=20 kcal
Obiad: 2 kawałki ryby+ odrobina ziemniaków+ surówka= 350 kcal
Podwieczorek: brak 0 kcal
Kolacja:kawałek ryby+ surówka + niecała szklanka mleka=250 kcal
Zawsze dodaje trochę kalorii:)
Czyli razem było: 950 kcal

A dodatkowo u mnie w domu zażyczyli sobie spaghetti bo mówią że im tak smakuje ale jestem normalnie dumny bo powstrzymałem się i nie zjadłem :D

Aaa i jutro może pomyśle nad jakimś zdjęciem z zawodów :)

7 lutego 2014 , Komentarze (6)

Znalazłem myśle ciekawy przepis na placuszki https://840805.siukjm.asia/2012/04/bardzo-lekkie-placuszki-bez-maki.html jak myślicie warto? :) A jeżeli tak to na jaki posiłek? ;)

7 lutego 2014 , Komentarze (17)

W domu pojawiła się dziś nowa waga i co? tragedia po prostu :(
Według starej wagi dziś miałem 93,5 kg a według nowej wagi 100 kg!!! ;(
Po prostu tragedia ale najgorsze jest to że nowa waga pokazuje podobno dokładnie nie wiem zupełnie to teraz robić, podczas poprzedniej diety również ważyłem się na starej wadze.

7 lutego 2014 , Komentarze (10)

 Hejjka :)
No dzień zaczęty u lekarza i znowu 40 ml płynu wyjętego z kolana. Mam nadzieję że to już ostatni raz bo już tego wystarczy. Kolejna wizyta za tydzień- Walentynki spędzone u lekarza, sumie i tak nie ma gdzie indziej ;) Ale być może wyjdę już wtedy bez kul :D 

6 lutego 2014 , Komentarze (14)

 Dzień 7 
  
No nie ma co dzień dość ale jednak troche dużo kalorii ;) ale tragedii nie ma :D
Śniadanie: 1 kabanos + 2 chlebki wasa= 210kcal
2 śniadanie: pomarańczo=100kcal
Obiad:Zupa krupnik około 300ml= 350 kcal
Podwieczorek:2 jabłka i mandarynka=200kcal
Kolacja: Płatki z musli=300kcal
Razem jakieś 1200kcal plan wykonany choć trochę dużo 

Tak wiem że na kolacje za dużo :( ale co poradzić jakoś tak się zjadło :)
Jutro bedzie lepiej ;)

6 lutego 2014 , Komentarze (17)

 Taka moja krótka historia ;)
Helloł, moja historia też była dość zawiła. Trenuje judo przy jednym w miarę normalnym upadku przy wstawaniu kolano się zablokowało wyprost był do około 50 stopni. Zszedłem z maty i kolano jakimiś dziwnymi ruchami udało mi się nastawić samodzielnie (prawdopodobnie łąkotka się rozerwała i jej część zaczepiała się o inne tkanki czy coś).
 Myślałem że to nic ale był to dość duży ból jak wskoczyło wszystko na miejsce było całkiem okej dopóki to się drugi raz nie stało. Udałem się do rodzinnego dostałem przekaz na rtg-nic nie pokazało następne do ortopedy który dal na MRI- nic nie wykazało, ortopedia uznał ze jestem zdrowy i wysłał mnie na zabiegi typu laser, magneto itd. Wtedy nic to nie dało udałem się do 4 lekarzy ortopedów u każdego z nich test apleya był dodatni, dostałem przekaz na artroskopie- lekarz wykonał ją powiedział że łąktoka jest uszkodzona i to jest natura kolana mojego- przeciął mi fałd maziowy podrzepkowy. 
Po paru punkcjach kolana i wydaniu 500 zł na zastrzyki z kwasem hialuronowym myślałem ze się to skończy kilka tygodni później znowu to samo zablokowanie kolana, pogotowie przyjechało, zostałem wzięty na ostry dyżur i tak próbowali je wyprostować nadawali mnóstwo leków przeciwbólowych i leki przeciwkrzepliwe oczywiściście jako zastrzyki w brzuch aż w końcu znieczulili całe kolano, wyprostowali do 30 stopni dostałem wypis i przekaz na artroskopie. Zabieg wykonywał ten sam lekarz co poprzednio. Łąkotka została zszyta 2 szwami, operacja bez komplikacji, minęły właśnie 4 tygodnie orteza 0 stopni zgięcia + bez jakichkolwiek ruchów 4-6 tygodni, całkowity powrót do zdrowia 5-6 miesięcy. Dodam jeszcze że całość trwała od maja do stycznia i nadal się ciągnie.

6 lutego 2014 , Komentarze (5)

WITAM WSZYSTKICH ;)

Najwyższy czas znowu zacząć odchudzanie, jakiś rok temu ważyłem 113kg, w 2 miesiące udało mi się zrzucić około 15kg. zatrzymałem się na 98kg i tak rok trzymałem wage a teraz uznałem że czas dalej ruszyć z utratą masy, mój cel to 80kg potem się zobaczy:) 
Planuje w 5-6 miesięcy schudnąć to 15 kg. Staram się utrzymywać na dzień 1200kcal :) z takiej racji że teraz nie mam w ogóle aktywności fizycznej ponieważ jak to w każdym sporcie zdarzają się kontuzje tak też w judo ;p więc od treningów mam trochę przerwy ale co poradzić. 
Nie jem w ogóle slodyczy, staram się nie jeść chleba, ziemniaków,ryżu i wszystkiego co ma nadmiar węglowodanów :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.