Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mała kulka o złotym serduszku:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47978
Komentarzy: 1010
Założony: 27 czerwca 2014
Ostatni wpis: 28 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agutka2014

kobieta, 36 lat, Łódź

160 cm, 106.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2014 , Skomentuj

Kochane kobietki jedna osoba dała mi dzis do zrozumienia że przesadzam z tym użalaniem sie, a bo za duzo zjadłam, za mało ruchu a jak wpieprzałam jak dzika świnia to jakos tak nie panikowałam. Widac popadam ze skrajności w skrajność,  ale koniec z tym świat sie nie zawali jak czasem mam troche gorszy dzień, albo gorszy jest dla mnie samej bo sobie sama załozyłam zbyt niska dzienna kalorycznośc posiłków i na tle tego dopatruje sie czegos czego nie ma, moja wina :).

Ciesze sie że was mam bo pakazujecie mi w "delikatny" sposób moje błędy za co jestem wdzięczna :) szczera krytyka jest wskazana, jednych dobija mi daje kopa w dupe :) do myslenia nad tym co robie i jak się zachowuje.

Dziś będzie piękna pogoda czas na ruch i zabawe, trzeba go mocno wykorzystać. Córcia wstała czas jej zrobić sniadanie, miłego dnia :)

11 lipca 2014 , Komentarze (4)

Nie wiem jakim cudem, ale moja waga pokazała dziś 97,8 sprwadzałam kilka razy bo aż byłam w szoku :)

10 lipca 2014 , Komentarze (8)

Jezu dzis byłam niczym śmietnik, dobrze że sie ociepliło to wyszłam w domu tam chociaz nie jadłam. W domu zjadłam:

- jajko sadzone, warzywa + kawałek jajka z szynką i serem żółtym

- talerz rosołu z makaronem

- 2 pulpety, troche sosu 2 kromki zwykłego chleba

- kilka łyżek zmiksowanych porzeczek z jogurtem 

- 3 ciastka owsiane sama robiłam bo tak mnie do słodkiego wołało

- kilka wisni, 2 śliwki

- kawałek zapiekanki od córki

i chyba już to wszystko:( Jezu dzis byłam jak terminator mój mózg ciągle wołał jeścć, albo to ja albo też dlatego troche bo @ przyszła wtedy zawsze dużo jadłam :( ehhh jak widzicie jadłam dzis i jadłam, masakra a te owoce to jeszcze zjadłam o 20 jak wracałam ze spaceru i zapiekanke (kawałeczek) około 20:30 a reszte zjadłam od rana do godziny 16:30 bo o tej wyszłam. Tak mnie wołało do słodkiego ze az sama sobie zrobiłam ciastka owsiane aby było "zdrowiej".  Ruchu na powietrzu tylko 3,5h:(Wstyd mi:(

10 lipca 2014 , Komentarze (6)

Obiad zjedzony talerz rosołu z makaronem :) ulewa była tak straszna jakby ktoś wiadrem z góry lał. Może sie jakos jeszcze ta pogoda poprawi, teraz chyba nie pada wiec jest szansa że wyjdziemy na spacer później :) a to mnie bardzo cieszy bo zwariowac idzie w domu:(. Troche mi się prania uzbierało to juz drugie pranie mi sie kończy będzie dodatkowy ruch:) jakis plus tego dnia. Młodsza idzie spać przydałoby sie aby starsza tez poszła:) byłoby cicho i spokojnie a tak "męczy" psa i wariuje :)

10 lipca 2014 , Komentarze (13)

Na śniadanko dzis jajko sadzone i reszta warzyw które zostały jeszcze z poprzedniego obiadu, dopiero je przejadłam teraz :) sporo wtedy wyszło. Na obiad chyba bedzie pulpet i kasza z ogórkami badz jakas surówka:) Pogoda mnie dobija, jakos mi smutno i źle, patrze za okno i widze szary, bury kolor i kołyszace sie drzewa, słychac szum wiec mimo nawet gdy nie patrze słysze jaka jest dzis pogoda a to mi nie pomaga :(. Za dwa dni urodziny a spędze je pewnie sama z dziecmi, nie wiem czy mąz bedzie ehhh ale szczerze to najważniejsze że moje dwa skarby beda zemną :) jak ja je kocham:)

10 lipca 2014 , Komentarze (7)

Z ciekawości dzis się zważyłam, byłam przekonana że dziś będzie 99+ a tu miłe zaskoczenie, waga pokazała 98,5kg:)

10 lipca 2014 , Komentarze (8)

Budze się, patrze a tu wiatr wieje, zimno, ponuro i szaro az nic sie nie chce. Czuje sie dziś okropnie @ daje mi porządnie popalić juz od samego rana, wszystko mnie boli:( to będzie kiepski dzień. Zdecydowanie wole takie upały jak były niż to co jest teraz za oknem obecnie 18st, ale przez ten wiatr czuc ze jest zimniej:(. Zobaczymy jak sie potoczy dziś dzień, jak pogoda się jakos ustatkuje to będzie dziś plac zabaw:).

Wczorajszy zakup blendera to był prezent urodzinowy od męża, musze go jeszcze namówić na orbitrek ale jak to zrobić:D? Pomarudze, pomarudze i kupi, zawsze kupuje :D Mimo że zawsze mówi NIE(!) to robie te swoje maślane oczka, smutna minka i jest juz mój:D no chociaz juz sie stawia i mówi ze juz to na niego nie działa, no fakt juz nie tak szybko, musze sie bardziej nastarać, dłuzej i i tak mięknie:D.

9 lipca 2014 , Komentarze (18)

Dziś zakupiłam sobie nowy blender:) w domu mam ale zwykły a chciałam własnie taki jak ten. Mój nowy nabytek ma noże do siekania, blender do mielenia i trzepaczke do ubijania. Blender ma dwa pojemniki, jeden do noży a 2go np do przelania koktaili:) cena tego produktu jest śmieszna bo zapłaciłam jedynie 59zł. Wracając do domu dopadł nas deszczyk a niestety poszłam do biedronki która była najdalej mnie ( tak dla ruchu) i spowrotem był szybki marszobieg:) Dziś dostałam moją upragnioną @.

9 lipca 2014 , Komentarze (2)

http://pieniadze.gazeta.pl/Kupujemy/1,124630,10861191,Czy_wiesz__co_pijesz__Ranking_wod_mineralnych__czyli.html

9 lipca 2014 , Komentarze (3)

Śniadanie: jajecznica z jednego jajka z cukinią i pomidorem:)

Obiad: Paluszki surimii

Przekąski: borówki, maliny, porzeczki

Kolacja: Duży pulpet ( mięso z indyka, jajko, cebula, otręby, przyprawy) tak własnie je robie :) sos zrobiłam osobno dla dzieci. Takie pulpety robie zawsze :) nie daje bułki ani chleba tak samo do kotletów mielonych :).

Ruchu dziś było sporo:) dużo spaceru. Upał ponownie był koszmarny, zapowiada sie ciagle na deszcz/burze ale obecnie cisza :) w końcu troszke usiadłam :). Młodsza spi jak się obudzi to chyba jeszcze pójdziemy dzis na placyk, musze iść tez po zapas wody bo muszynianka mi sie skończyła a bez niej to już jest kiepsko bo nie będzie co pić no chyba że soki ale kupne :(.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.