Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym w końcu w 100% podobać się sobie i nie wstydzić się własnego ciała!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8146
Komentarzy: 120
Założony: 30 lipca 2014
Ostatni wpis: 5 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
.Alice.

kobieta, 31 lat, Szczecinek

158 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 sierpnia 2014 , Skomentuj

Dokładnie tyle dni zostało do końca po wykonaniu 3dnia treningu :). Mam nadzieję, że efekty będą duże- chłopak kiedyś to robił i bardzo zachwalał.

Fotki porównawcze na pewno będą, bo sama będę chciała mieć dowód mojej pracy ! :D Pierwszy raz robię 6weidera i chciałabym ją ukończyć- nie moge być gorsza od mojego T, :D

10 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj cały dzien chodziłam zmęczona. Jednak spanie na imprezie u kogoś nie sprzyja wypoczęciu :p. Oczywiście trening zaliczony, jak zawsze :).

Po południu musiałam się zdrzemnąć, bo oczy same mi leciały. Obejrzałam sobie serial i coś mnie tkneło. Stwierdziłam, że dlaczego by nie zrobić owianej sławą 6 weidera? Myślę sobie, pewnie nie dam rady, bo to są monotonne ćwiczenia, co szybko mnie zniechęca, ale przejrzałam i doszłam do wniosku, że dam rade, przecież poziom trudności zwiększa się stopniowo, więc nie bedzie źle!

I tak moi drodze, dzisiaj ćwiczę 6weidera już 2gi dzień. Zrobiłam fotki brzuszka, żeby mieć porównanie po 10tym dniu, 20tym itd. Ja się już nie mogę doczekać rezultatów! 

Dodatkowo weszłam dzisiaj na wagę. Jak się ostatnim razem ważyłam było 51,6 bodajże albo 51,8, już nie pamiętam, ale zaokrągliłam do 52kg, a dzisiaj wchodzę na wagę a tu 50,6kg! dlatego zmieniam pasek na 51kg, wolę pełne liczby, bo to 0,4kg, niech będzie w razie co w zapasie ;)

Takie dni jeszcze bardziej mnie motywują do walki o lepszą sylwetkę!

9 sierpnia 2014 , Skomentuj

Wczorajszy dzień był totalnie w biegu. Większosc dnia spędziłam z ukochanym na zakupach spożywczych i tych bardziej przyjemnych :p. W sklepach nie znalazłam dla siebie nic ciekawego, jedynie T. kupił sobie parę koszulek. 

Od jakiegoś czasu przymierzał się do trenowania. Jakiś czas temu chodził na siłownię i miał to co lubię najbardziej- barki, plecki i ręce. Powiedział do mnie, że by poćwiczył, albo, że nie bo motywacji nie ma... Na to ja że możemy razem ćwiczyć, obok siebie, on swój zestaw ja swój. To go mega zmobilizowało i ćwiczyliśmy wspólnie :). Nie czułam się dzięki temu głupio, że leje się ze mnie pot, bo nie byłam sama a i on nie zwracał na mnie zbytnio uwagi, gdyż był totalnie wyczerpany robiąc swoje mordercze ćwiczenia :D jednak troszkę nie ćwiczył i dały mu one w kość.

Po wspólnych ćwiczeniach odświezyliśmy się, zjedliśmy pożywny posiłek i pojechalismy na imprezę do kolegi. Wypiłam 3 somersby i z 'niedobrych' rzeczy zjadłam niecałego tosta z serem, a tak to kupiłam sobie tam bułkę i maślankę na śniadanie- na które ostatecznie zjadłam garstkę płatków chocapic (czy jak to tam się pisze) z mlekiem i dodałam parę suszonej żurawiny, jako, że to było w domu u chłopaka, u którego była impreza. Wróciłam do domu i wzięłam się za trening, a po nim zjadłam pyszną sałatkę z makaronem tuńczykiem jajkiem i warzywkami <3.

Teraz siedze i zastanawiam się, czy iść do kina, cz spać, bo troszkę czuję zmęczenie po wczorajszym dniu :p.

6 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Już jestem po ćwiczeniach, które jak zawsze sprawiły mi dużą radość i satysfakcję :). Czuje się po nich lekka, czuję, że robię coś dla siebie, że moje ciało w końcu zaczyna przybliżać się do tego, czego zawsze chciałam. 

Na śniadanie zjadłam dzisiaj patki owsiane wymieszane z płatkami ryżowymi (niecała garstka ich była), czasem dodaje jeszcze banana, ale dzisiaj miała ochotę na zwykłą 'papkę' ;).

Obiad był przepyszny! Postanowiłam zrobić makaron z sosem brokułowym i tuńczykiem. Miałam dwa świeże brokuły, które najpierw ugotowałam, a potem zmiksowałam, uzyskując papkę. Podgrzałam to, dodałam czosnek, pieprz ziołowy i inne dobre przyprawy i na koniec tuńczyka z puszki. Polałam sosikiem makaron i pałaszowałam :). Pycha, naprawdę polecam!

Lecę, zajać się trochę tym, czym powinnam ;)

31 lipca 2014 , Skomentuj

Dzisiaj dzień rozpoczęłam nie od sniadania, a następnie ćwiczeń, a od zakupów. Potrzebowałam krótkich spodenek i jakiś bluzek z krótkim rękawem, bo dużo rzeczy wisi, jeszcze z okresu gdy miałam większy brzuszek i bioderka :p

Po ćwiczeniach, które każdego dnia urozmaicam, należę do osób, które często się zniechęcją przez rutynę, pojechaliśmy nad wodę. Poszaleliśmy, bo mieliśmy ze sobą piłkę, więc biegania było nie mało. Teraz siedze nieco zmęczona, bo woda wyciąga :)

Czuję jak każdego dnia, moje ciało wygląda coraz lepiej i to mnie motywuje!

30 lipca 2014 , Skomentuj

Zupełnie nowa w tym świecie nei jestem, kiedyś miałam tu konto, ale dopiero od niedawna postanowiłam podzielić się tym co robię!

Od kiedy rzuciłam tabletki anty, zeszło ze mnie 4-5kg w przeciągu paru miesięcy. Właśnie to było bodźcem to wzięcia sprawy w swoje ręce, wcześniej podczas zażywania ich żadne diety i wysiłek fizyczny nie pozwalały mi schudnąć, a brzuch spuchł mi okropnie! 

Wszystko zaczęło się po świętach Wielkanocnych. Zaczęłam ćwiczyć i odstawiłam słodycze, sporadycznie rzecz jasna jadłam. Szybko moje ciało zaczęło się ładnie modelować, zmiany były delikatne, ale widoczne. 

Ćwiczenia są ze mną do dzisiaj, codziennie staram się 40-45min poświęcić na ruch, zaczęło mi to sprawiać ogromną przyjemność i nie mogę się doczekać momentu kiedy w końcu nadejdzie czas na ćwiczenia! Zmieniło się moje myslenie, wiem, że dzięki temu moje ciało wygląda coraz lepiej, widać różnice to i bardzo to polubiłam!

Chciałabym nabrać trochę mięśni, została mi ułozona dieta na ponad 2300kcal, ale niestety nie byłam w stanie zjeść tyego wszystkiego co było w menu, więc trzymam się tego, ale jem mniej, bo nie jestem w stanie wcisnać w siebie na śniadanie dwóch jajek, trzech kromek pieczywa i jeszcze owsianki! Myślę, że oscyluję coś w granicach 1800-2000kcal, ale znawcą liczenia kalorii nie jestem, nigdy tego nie robiłam. 

Najważniejsze to odchudzać się mądrze, a najważniejszym czynnikiem są ćwiczenia bo to dzięki nim kiedys uniknęłam efektu jojo!

Pozdrawiam :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.