Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asiczek-37

Moja waga stoi i dzisiaj mam miałam ochotę zacytować ulubiony tekst odchudzających ,, A chuj z tą dietą!" Ale nie nie dam się, będę dalej walczyć. Jeśli nawet nie schudnę to nauczę się zdrowych nawyków i będę zdrowsza. Mam ferie a tony papierów mnie zalewają i chce mi się wyć. Miałam odpoczywać a nie zapierdalać!  To na tyle jeśli chodzi o samopoczucie! 

Już piąty dzień, jak ten czas szybko mija. Trochę miałam przemyśleń na temat odchudzania, a że humor dopisuje, bo tym razem wierzę że się uda! Bardzo lubię kupować buty i wiem teraz dlaczego, ponieważ: kobiety kochają buty, bo nieważne ile przytyją buty i tak będą dobre.  

Kiedy się rano obudziłam stwierdziłam, że mam dwie możliwości: spać dalej i znów marzyć, albo wstać i te marzenia spełniać i tak realizuję kolejny dzień diety- bardzo smacznej, a za chwilę czeka mnie kolejny trening.  

Drugi dzień za mną! Jak na razie jest super- jeszcze nigdy na żadnej diecie nie jadłam tak smacznie. Zakochałam się  niektórych  przyprawach i bez soli można. Mam dużo energii, codziennie ćwiczę treningi wideo i nareszcie spoglądam na świat optymistycznie. Tak trzymać!  

Udało się- myślałam, że będzie gorzej. Nawet nie jestem głodna a miałam dzisiaj jogę wieczorem i bałam się że wrócę strasznie wygłodzona, a tu tylko woda, kąpiel i do łóżeczka. 

Jak na pierwszy dzień to jestem zachwycona. Wszystko smaczne, porcja obiadu dla mnie ogromna. Jeszcze nie jadłam kolacji, więc zobaczę czy wieczorem nie będę odczuwać głodu. Pilnuję picia wody i wtedy kompletnie nie chce mi się jeść. Jestem dobrej myśli- grunt pozytywne nastawienie. 

Jutro startuję z dietą mam nadzieję, że tym razem wytrwam. Mam dużą motywację ale na początku zawsze tak jest.