Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od 2008 razem z mężem i córką mieszkam w UK. Od roku prowadzę swoją firmę. Uwielbiam pracować nad sobą i dążyć do bycia lepszą wersją siebie. W 2013 roku zaczęłam ćwiczyć i tak już zostało. Nabrałam siły i nadziei na spełnienie moich marzeń. Dieta nigdy nie była moją mocną stroną, przez co pomimo treningów nie potrafiłam spalić brzuszka. W tym roku powiedziałam dość i mam nadzieję raz na zawsze pozbyć się niechcianego nadmiaru ciałka i złych nawyków. :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 391
Komentarzy: 2
Założony: 15 stycznia 2017
Ostatni wpis: 15 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Verfoy

kobieta, 38 lat,

166 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2017 , Komentarze (2)

Zawsze marzyłam o fajnym wyglądzie. Niestety przez złe nawyki żywieniowe w wieku 20 lat byłam otyła i zmęczona życiem. Przed ślubem udało mi się przejść na dietę Dukana i bardzo szybko schudłam. Czułam się dobrze, ale nie był to szczyt moich marzeń. Krótko po ślubie zdecydowaliśmy się na dziecko i podczas ciąży przytyłam ponad 20 kg. Przez pierwsze dwa lata nie potrafiłam zrzucić ani kilograma. Byłam bardzo zdesperowana i zaczęłam szukać sposobów żeby schudnąć. Wtedy wpadłam na Ewę Chodakowską z którą zaczęłam regularnie ćwiczyć. Kilogramy spadały, kondycja się poprawiała i w finale zachęciłam też męża do ćwiczeń. Z czasem zaczęliśmy wykonywać bardziej intensywne treningi takie jak Insanity. Schudłam do rozmiaru 38/UK10 ale odstający brzuszek wciąż był. Ćwiczenia przestały dawać tak szybkiego efektu jak na początku i zaczęłam się de-motywować. Coraz częściej na moim talerzu lądowały niezdrowe przekąski, ćwiczenia odchodziły na drugi plan i znowu zaczęłam się czuć otyła i bez sił. Nic mi się nie chciało, byłam niezdecydowana i niezorganizowana. W zeszłym tygodniu zmusiłam się i wykupiłam dietę na vitalia.pl. Odkładałam tą decyzję od ponad roku bo bałam się że będę chodzić głodna i że nie dam rady. Dzisiaj jest dopiero mój trzeci dzień i wciąż zdarzają mi się wpadki ale menu jest bardzo smaczne i czuję że chcę jeść rzeczy z mojego menu. Dodatkowo bardzo podobają mi się dostępne ćwiczenia. Czuję że są dla mnie wyzwaniem i że pracuję na odpowiednie partie mięśni. Jestem w dobrych rękach i czuję że tym razem odniosę sukces! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.