Cześć! Pierwszy dzień za mną... nie było źle, ale oczywiście jak to ja miałam swoje momenty zawahania! Moja dieta na pewno nie będzie jakoś bardzo restrykcyjna, ponieważ wiem jakby się to dla mnie skończyło. Nie zamierzam się głodzić, nie zamierzam sobie wszystkiego odmawiać, nawet choćby to było niezdrowe. Jak to się mówi - wszystko jest dla ludzi, ale co za dużo to nie zdrowo. Na chwilę obecną staram się zrezygnować z moich największych pokus - słodycze, chipsy i i fast foody. Ja pierdziele jak sobie myślę teraz to zjadłabym takiego pysznego burgera albo frytaski :D ale nie! kiedyś trzeba w końcu przestać jeśli nie chce się wyglądać tak tragicznie całe życie.
Na pewno muszę pracować nad regularnością posiłków - z tym będzie na pewno problem ;(
dzisiaj jadłam:
śniadanko ( około 8:10 )
2 jajka smażone na odrobince oleju kokosowego, odrobinunia soli i trochę pieprzu. kromka chleba ciemnego (wsadziłam go do tostera), pól łyżeczki serka philadelphia i 3 takie w miarę grube pasy avocado, ciut soli i pieprzu. do tego miętowa herbatka
przekąska ( około 11:00 )
banan, i 3 gigantyczne truskawki
obiado-lunch ( około 13:30 )
8 małych pierogów ruskich ( z mrożonki ) łyżka jogurtu greckiego z pieprzem. i troszkę brukselki pieczonej ;)
- tutaj wiem, że pierogi ruskie szczegolnie z mrożonki nie są ani trochę zdrowe, ale obecnie od roku mieszkam w USA i tak strasznie brakuje mi polskiego jedzenia! że czasami zdecydowanie pozwolę sobie na cos takiego! 8 takich pierogów to 420 kcal
przekąska ( około 16:50 )
3 malutkie marcheweczki z odrobiną jogurtu greckiego + pieprzem i taki mały jogurcik dla dzieci (50kcal)
kolacja? ( okolo 19:50 )
sałatka - rukola, troszeczkę sera feta, ale nie za dużo. trochę avocado, trochę orzechów włoskich i łyżka białego sosu winegret
dodatkowo wypiłam 2 l płynów - 1.5 l wody ( trochę wdusiłam soku z cytryny ) + 2 herbatki miętowe
Powiedzcie mi jak to wygląda według was. Za dużo zjadłam, za mało? dobrze? źle? nie mam zbytnio doświadczenia w dietach, starałam się by było zdrowo ale tak jak mówiłam wcześniej nie zamierzam odmawiać sobie wszystkiego bo w przeciwnym razie ta dieta skończy się po 2-3 dniach.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to niestety nic takiego, nie bardzo mam na to czas w chwili obecnej.. ale trochę chodziłam w ciągu dnia. jak zrzucę trochę kg to zamierzam zapisać się na siłownię, ale na to przyjdzie jeszcze czas ;)