Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hello! Napiszę później!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1842
Komentarzy: 15
Założony: 23 lipca 2011
Ostatni wpis: 1 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
session

kobieta, 39 lat, Poznań

169 cm, 73.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 grudnia 2017 , Komentarze (3)

No postanowienia są. Zawsze jeść po nakarmieniu synka - czyli 4 posiłki dziennie. Już po śniadaniu jestem - dobry początek. Co prawda myślałam żeby od razu wypić herbatę na przeczyszczenie - ale się powstrzymałam. Nie dam jeszcze rady jej wyrzucić.. Czyli mogę powiedzieć - Dzień 1! 

Mam nadzieję, że jak będę na Dzień 250, to moje własne wpisy będę mnie już tylko bawić..

1 grudnia 2017 , Komentarze (1)

Kładę się spać i boję, że będę musiała jeść już od następnego rana. Mam w szafce herbatkę na przeczyszczenie - bulimia jak byk. Kiedyś byłam u psychologa i dietetyka itd. Stwierdzono dokładnie hiperfagię. U psychologa przecież też trzeba wszystko z siebie wyrzucić, to ja tutaj wyrzucam. Właściwie to ten pamiętnik to taki mały cichy psychiatra. Trochę też śmietnik do wywalenia żali. Inaczej to nie mam komu i nie mam czasu! Małe dziecko w domu, nie może widzieć mamy w depresji! Więc wpadnę tutaj, pierdnę na całego i później nie będę się żalić - mam nadzieję. Wsparcia nigdy nie za wiele! Każde się przyda. Podobne doświadczenia też. 

30 listopada 2017 , Skomentuj

Idę spać. Niezły ten pamiętnik - pozwala się emocjonalnie wyszaleć. Idę na nocne przemyślenia o życiowym stylu żywnościowym. Bardzo chciałabym jutro wstać i nie bać się już zjeść śniadania... sama dla siebie jestem najtwardszym przeciwnikiem. 

30 listopada 2017 , Komentarze (2)

Gdybym teraz napisała co dzisiaj wtryniłam, to wyszłoby chyba 5 000 kcal. Jak tu zrobić żeby stać się zdrową laską, żeby mieć tylko jeden podbródek, żeby ramiona nie powiewały jak flagi?

Ani Pan Dukan nie pomógł, ani do Hollywood i Kopenhagi na dietę już nie pojadę. Po głodówce ściany i podłoga nagle czarne się stały a po środkach przeczyszcajacych tyłek pali. 

30 listopada 2017 , Komentarze (1)

Ostatnio wyjęłam swoją książeczkę zdrowia - w wieku 6 lat warzyłam 31 kg a jak miałam 12 lat to skoczyło do 70 kg. Grubas. Nie będę mamy obwiniać że za dużo, za słodko, za tłusto czy za często dawała. Dobrze chciała. No ale rękę bardzo chętną mam, a żołądek to pewnie czarna dziura bo ja paczkę kabanosów na raz mogę zjeść (a później paczkę środków przeczyszczających). 

No to mamy problem... psychiczny.

30 listopada 2017 , Komentarze (8)

Piszę leżąc na kanapie, obalona jak płetwal błękitny z brzuchem wydętym, bo wpierdzieliłam 2 takosy, które zagryzłam gorzką czekoladą (nie lubię gorzkiej, ale nie mam nic innego; a karmel sobie rano pierdyknęłam). Tak swoją drogą to ten płetwal błękitny to przynajmniej plankton je a ja same bomby kaloryczne. 

No mam problem z jedzeniem... i to spory!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.