Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 56010
Komentarzy: 440
Założony: 6 lutego 2019
Ostatni wpis: 29 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mia_versa

kobieta, 28 lat, Toruń

170 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 50 kilo na walentynki

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2019 , Komentarze (9)

Matko święta! Łakomstwo ma swoją cenę. Od kilku miesiecy nie jadłam czekolady, tak mnie wzięło dzisiaj że kupiłam sobie nową wedla mocno gorzką 64%. Zjadłam tabliczkę jako podwieczorek (500kcal wliczyłam w bilans, dziś i tak mało jadłam to mi podciągnęło trochę do wymaganej liczby kalorii- taka wymówka :D). Kiedyś mogłam zjeść 2 i nic mi nie było. Przy ostatnim pasku coś czuję ból głowy- ale może to od ciśnienia. Jednak jak zaczęłam mieć kolki, nudności i biegunkę już wiedziałam, że to kara za grzechy. 4 godziny leżenia w łóżku i jęczenia- po co mi to było, nigdy więcej. Tak źle dawno się nie czułam. Dalej mnie to trzyma. 

Coś mnie tam na górze chroni (a wierząca nie jestem) żebym nie niszczyła rezultatu diety. Może to i dobrze. Jedno jest pewne. Po dzisiejszym będe mieć totalną awersję do czekolady na rok przynajmniej. To samo miałam gdy zatrułam się pomidorami. Prawie 2 lata nie dotykałam nic pomidorowego.

9 marca 2019 , Komentarze (6)

Dziś miałam kolejną konsultację w centrum dietetycznym online. Dawałam Wam linka w którymś poście. Tym razem rozmowa z inną panią, niż na początku ale i tak super. Wyliczyła, że powinnam jeść 1800-1700 kcal na redukcji ale te 1700 będzie super. Wprowadzić nieco inną ale delikatną aktywność, nie same spacery 6km. Mam dodać jakiś basen, orbitrek może być. Przy IO ważna jest umiarkowana aktywność, nie tak żadne killery czy skalpele Chodakowskiej. Jeśli chodzi o dietę, to warzywa tylko gotowane żeby nie dobić żołądka, jak już surowe to drobno krojone albo tarte. Owoce baardzo sporadycznie i w obecności białka. Dodawać przyprawy przeciwzapalne, jeść regularnie, żadnego podjadania. Sprawdzić co toleruję czego nie, zrobić listę bo tak najlepiej załagodzimy żołądek i przełyk. Następny raz widzimy się za miesiąc i sprawdzimy rzeczywiste efekty wprowadzenia leków.

Waga znów się zatrzymała 77,6 od poniedziałku. Powoli mam dość, jak widzę posty na fb- to mój 5ty tydzień i 7kg na minusie... ja w tym czasie ledwo 4. Pani dietetyk kazała mi się nie poddawać. Jeszcze trochę, meta zacznie działać i waga ładnie zleci. Trzeba tylko być pozytywnie nastawionym. 

Znalezione obrazy dla zapytania dieta mem

7 marca 2019 , Komentarze (3)

Poszłam wczoraj na seminarium obgadać z promotorem temat mojej pracy i kilka szczegółów. Wyszłam wcześniej z biblioteki gdzie pisałam 1-szy rozdział, żeby być na czas. Byłam pierwsza. Z każdą chwilą schodziło się więcej osób. W takim gronie czekaliśmy na promotora. Czekamy. Czekamy... czekamy 20 minut. Pierwsi odpadli. Czekam dalej, moja sprawa jest dość ważna, więc nie chciałam przegapić seminarki. Czekam dalej 30,40 minut. Zostałam sama. Wpada mój kolega z roku. Przyszedł do żony profesora na koniec jej dyżuru. Pyta, czy Pani D. jest. No nie ma. Zaczynamy krótką rozmowę. Mija godzina mojego oczekiwania. W pewnym momencie kolega pyta: 

-A ty też do Pani D.?

-Nie, ja do jej męża

-To nie masz co czekać, profesor pojechał do Francji, kolega był rano u niego, spotkał żonę i mu powiedziała. 

Myślałam, że padnę. Przeszło godzina czekania, zero kartki na drzwiach, żadnego maila, nic. Coś mi się wydaje, że zdążę napisać cała pracę i dopiero profesor przyjdzie na dyżur xD

Znalezione obrazy dla zapytania wykładowca memy

3 marca 2019 , Komentarze (6)

Jeju, jak ja się wczoraj nałaziłam... Na dobrą sprawę nie miałabym z tym większego problemu, ale zrobiłam 1,5 tygodnia przerwy od spacerów. A to wcześniej poprawka, a to praktyki, a to serial na netflixie :D Postanowilam wczoraj wyjść z rana na spacer po zakupy. Zrobiłam 6km z obciążeniem gdzieś 5kg. Wróciłam do domu i zauwazyłam że ból który mi w międzyczasie towarzyszył był efektem obdartej pięty od butów. Nie mam chyba szczęścia do obuwia, co kupię to zawsze mam rany. 

Po południu umówiłam się z koleżanką. Poszłyśmy na otwartą siłownię, pochodziłam na orbitreku może ze 20 min. Ręce mnie tak bolały, że byłam w szoku. W sumie się nie dziwię, nogi mam silne bo dużo chodze ale ręce o totalne flaki :D. Na koniec zrobiłyśmy spacerek ok 5km. Wróciłam po 5 do domu i padłam na wyro, włączyłam hbo-go z "obietnicą tylko jednego odcinka i biorę się za licencjat"-znacie to? :D Oczywiście do licencjatu nie usiadłam, ale przynajmniej serial skończyłam :D Swoją drogą polecam Księgę czarownic i białą księżniczkę :)

U mnie mały spadek. 78,1 z 78,6. Spodnie zaczęły mi spadać z tyłka co 2 kroki. To chyba dobry znak.

Obraz może zawierać: tekst

27 lutego 2019 , Komentarze (6)

Ale się cieszę. Wreszcie zaliczyłam egzamin, mogę odpocząć psychicznie. Doktor kazała mi tylko uzupełnić to, czego jej zdaniem zabrakło mi na egzaminie i tyle. Nic więcej. Mogę schować notatki i poczuć trochę luzu. 

Wczoraj byłam pierwszy raz na praktykach w uniwersyteckim biurze karier. Jak na razie jest fajnie. Nie muszę się spinać tak jak w banku, nie muszę stać 8h w koszuli i ciasnej spódnicy. Robię archiwizację, umawiam spotkania dla studentów z doradcami, aktualizuję kalendarz. Później pewnie będzie więcej zadań, ale najpierw muszę się nauczyć podstaw. Najbardziej cieszę się z tego, że atmosfera w biurze nie wywołuje u mnie stresu bo nie wytrzymałabym wtedy 2 miesięcy. Zaraz wróciłyby migreny, ból brzucha, skurcze nerwowe i takie tam.

Waga stanęła od zeszłego wtorku mimo deficytu. Może dlatego ze ten tydzień się uczyłam, źle się czułam i nigdzie nie wychodziłam. Może od zaparć. Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, ze jednak ruszy za moment.

24 lutego 2019 , Komentarze (14)

zrobiłam sobie arkusz kalkulacyjny z moją wagą i z prognozą co do spadku. Oczywiście wiem, że założenie gubienia 1,3 kg na tydzień jest nieco zbyt optymistyczne, ale chcę mieć jako taki pogląd na sytuację. Jeśli pójdzie równo tak jak przy najlepszych założeniach to do obrony osiągnę cel. Jednak to tempo zmian jest baaardzo słabe przez ostatnie 3 tygodnie :( mam nadzieję, że to się zmieni i po zaliczeniu egzaminu będę znów mogła chodzić na spacery bo obecnie brak czasu. za jakieś 2-3 tygodnie zrobię aktualizację arkusza z prognozą dla średniej wartości spadku wagi

23 lutego 2019 , Komentarze (2)

Wiecie co, tak zaczęłam czytać ten mój opis diagnozy ze wczoraj i w rozpoznaniu dodatkowo mam zapisane zapalenie przełyku, o czym doktor mi nie powiedziała... ale nie o tym. Zainteresowałam się dietą którą powinnam stosować, czego unikać żeby nie pogorszyć tego stanu i cholera, wyklucza mi się w większości z dietą w IO. Zapisałam się na konsultację dietetyczną w narodowym centrum edukacji żywieniowej (swoją drogą polecam, miałam już 1 rozmowę i Pani z którą rozmawiałam bardzo sympatyczna, zobaczymy jak kolejna rozmowa- konsultacje darmowe i przez kamerkę-linka wam zostawię na dole) ale musze poczekać do 2-giej połowy marca. Jem na razie tak jak wcześniej odkąd wróciłam do Polski czyli monotonnie. Szczerze to nawet nie chce mi się kombinować. Od tych wszystkich problemów brzusznych totalnie nie mam ochoty patrzeć na jedzenie. Jak kiedyś mogłam stać w kuchni cały dzień-pichcić, piec, robić deserki-nie tyle dla siebie co dla znajomych czy rodziny, to teraz totalnie mi się nie chce. Mam nadzieję, ze to przejściowe.

Z dobrych informacji tyle, że mam chyba opanowaną najtrudniejszą część analizy finansowej na egzamin i mniej więcej ustalone gdzie chciałabym się przenieść na magisterkę. To ostatnie jeszcze do dogadania z rodzicami. Mały spadek wagi, mamy już 78,6 czyli niecałe 3 kolo za mną. 

Miłego weekendu wam życzę.

https://poradnia.ncez.pl

i taki zarcik na koniec

Znalezione obrazy dla zapytania memy odchudzanie

22 lutego 2019 , Komentarze (18)

Z gastroskopii wyszło ostre zapalenie żołądka 2 stopnia, niepowodowane h.pyroli. Byłam w pół przytomna podczas badania. Wiedziałam, ze coś się dzieje, widziałam ekran z obrazem ale nie ogarniałam co ze mną robią :D Po chwili kazali położyć mi się na plecach, odwrócili łóżko i gotowe. 2 minutki i po kłopocie (a tak serio te moje 2 minutki to było 30 minut :D) usiadłam, trochę kręciło mi się w głowie, coś gadali ale słyszałam tylko piąte przez dziesiąte. Ciocia która mi towarzyszyła wzięła mój plecak, wynik badania i wyszłyśmy na korytarz. Zapytałam co mi jest (pytałam jeszcze kilka razy zanim zdążyłam zapamiętać) i poprosiłam o kartkę abym mogła przeczytać opis. 4 razy czytałam te kilka zdań i nic nie rozumiałam. Totalnie, jakbym miała czytankę po holendersku. Za chwile ubrałam się i wróciłyśmy do domu. Po godzinie od zabiegu czułam jakbym nic dziś nie przechodziła. Dość zabawne, bo gdy o 15 czytałam opis babci, już rozumiałam wszystko, aż zaczęłam się śmiać. Dostałam 3 różne leki, wizyta kontrolna za miesiąc. Czekam jeszcze na wyniki badania histopatologicznego. Mają być za 2 tygodnie.

19 lutego 2019 , Komentarze (13)

Mam jeszcze jedno zaliczenie (tym razem ustne) w przyszłą środę. Nie ogarniam tej analizy na to wychodzi. Trudno. W piątek i tak się nie pouczę bo gastroskopia, dzis się nie pouczę bo mam zły dzień i nawet nie mam ochoty patrzeć na notatki bo zaraz się rozpłaczę.

Ta cała poprawka dała mi do myślenia... Po jaką cholerę ja w ogóle studiuję? I tak nie ma pracy po finansach. Siedzenie na kasie w banku i bez studiów można mieć. W biurze rachunkowym nie, bo rachunkowość miałam tylko na 1 roku. Co więcej? Wyobrażałam sobie, że po finansach pracę będę mieć wszędzie bo przecież potrzeba ekonomistów... Jasne, praca jest, ale wymagania takie, że w wielu 23 lat najlepiej doktorat, 5 lat doświadczenia na "podobnym stanowisku w firmie o profilu takim i srakim", certyfikaty i czynne prawo jazdy z własnym autem. Na dobrą sprawę mogłam iść do technikum ekonomicznego i już miałabym pewniaka, a tak to nie mam nic, tylko głupi tytuł.

Znalezione obrazy dla zapytania magister memy

17 lutego 2019 , Komentarze (26)

Postanowiłam zrobić porządki w szafie. Za małe ciuchy wystawic na olx, część odłożyć do oddania dla cioci. Zminimalizować ilość rzeczy w moim życiu. Czuję jakies dziwne przytłoczenie i mam wrażenie "czystego" bałaganu. Niby jest sprzątnięte ale jakby chaos, harmider. Coś tu nie gra. Przeglądałam spodnie, koszulki, koszule... doszło do sukienek. Moje ulubione kiecki z którymi mam tyle wspomnień, kilka nowych sztuk... wszystko za małe...  Popłakałam się. Nie wytrzymałam. Jeszcze nie tak dawno rozmiar 34 dziś duże L. Nawet nie chcę myślec jak to poleciało. Na dobrą sprawe nie wiem dokładnie dlaczego. Zostawiłam sobie kilka sukienek z nadzieją, że kiedyś znów je ubiorę...

Znalezione obrazy dla zapytania memy porządki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.