Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kolejny rok kolejna próba zrzucenia wagi :D

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3169
Komentarzy: 43
Założony: 2 stycznia 2023
Ostatni wpis: 27 stycznia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Alleys

kobieta, 28 lat,

174 cm, 87.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Witam się w bardziej szczęśliwym nastroju 😁 Na wczorajszej wizycie pani dentystka pocieszyła mnie że ząb nie wygląda źle, nie reaguje bólem na żadne próby ostukiwania, odmuchiwania i opryskiwania zimną wodą więc według niej to kwestia zbyt wysokiego wypełnienia w jednym punkcie, które od razu skorygowała i kazała mi obserwować sytuację. Tak więc nie narzekam, mam nadzieję że faktycznie to pomoże, bo na samą myśl o leczeniu kanałowym boli mnie kieszeń 😛

Dzisiaj w moim planie treningowym zasłużony dzień wolny. Myślałam żeby po pracy wyciągnąć męża na spacer (albo nawet iść sama) ale niestety od rana nie dość że leje jak z cebra, to jeszcze wieje jak halny. Mąż ostudził mój zapał mówiąc że piesze wyprawy w taki dzień to kuszenie losu, bo udało nam się nie chorować przez ostatnie pół roku i przetrwaliśmy sezon grypowy bez grama kaszlu i kataru, więc on na moim miejscu by został w domu. No to zostaję w domu i myślę że może włączę sobie jakieś filmiki z Just Dance na youtube żeby się trochę poruszać.

Rano też poddałam się pokusie stanięcia na wadze (pozdrawiam koleżankę z komentarza o wchodzeniu na wagę tylko żeby się wkurzać 😁) i jak to mówili w pewnym serialu "not great, not terrible". W każdym razie dzień ważenia dopiero w piątek i wtedy będę uzupełniać pomiar na Vitalii.

9 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj znów w miarę spokojny dzień, na śniadanie wpadła sałata z lunchu bo okazało się że nie kupiłam mrożonych truskawek 😁 i przez to nie mam składników ani na śniadanie ani na podwieczorek. No cóż, mimo tego nie będę się załamywać.

Z przyjemnych rzeczy rano wpadło już 40 minut pilatesu, to mój drugi trening i bardzo ciężko jest mi ogarnąć oddechy. Pilates ma też to do siebie że wygląda bardzo niepozornie, jakieś niby podnoszenie nóżki które wydaje się łatwe ale jednak po 40 minutach walczyłam o każdy oddech 😁 bardzo mi się podobało, może jak moja kondycja będzie lepsza pozwoli mi na fajne wykonanie treningu bo jak na razie mam problemy z kontrolowaniem ustawienia ciała i prawidłowego oddechu jednocześnie.

Z nieprzyjemnych rzeczy wieczorem czeka mnie wizyta u dentysty, niby tylko przegląd ale wiem że pewnie czeka mnie kanałowe bo odzywa się moja lewa siódemka którą w zeszłym roku pani doktor mi naprawiała po złamaniu. Do tej pory nie wiem jak udało mi się złamać siódemkę, ale niestety zaczyna się ona znowu odzywać i chyba tym razem trzeba będzie z nią zrobić porządek. No ale tego dowiem się dopiero wieczorem, teraz lecę do sklepu 😁

8 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Melduję się z kolejnym zaliczonym treningiem, dzisiaj wpadło 30-minutowe rozciąganie+mobility. Muszę się przyznać, że każdy za ukończony trening nagradzam siebie naklejką w moim kalendarzu 😛 może dziecinne, ale widzę że całkiem dobrze mnie motywuje do pracy, tak samo jak wrzucanie wpisów do pamiętnika na Vitalii.

Dzisiaj ostatni dzień wolnego, ja nadal trzymam się diety ale kusi mnie ważenie się między "dniami ważenia" którymi u mnie są piątki. Wiem że to głupi pomysł bo wiadomo że waga się waha i nie będzie codziennie widać spadku, ale muszę się powstrzymywać przed wyciągnięciem wagi z szafy w celu dodania sobie "kopa" do dalszej pracy w postaci spadających cyferek. W każdym razie mam nadzieję że chociaż w piątek będzie widać efekty 😁

7 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Tak jak pisałam wczoraj, znów plany jedno a życie drugie 😛 wstałam dość późno bo prawie o 11 z myślą że mam cały dzień dla siebie, a tu mąż mi mówi że wysypała im się miejscówka i jednak zaprosił kolegów do nas i że będą o 16... Ale udało mi się zrobić całe 45 minut treningu także mogę powiedzieć że tydzień oceniam pozytywnie i uważam za zaliczony na piątkę 😁

Dzisiaj mam jakiś słabszy dzień, nie wiem czy to zmęczenie całym tygodniem czy coś mnie bierze, ale czytam książki i nie robię nic. Rano dostałam plan diety na przyszły tydzień więc koło południa wybraliśmy się na zakupy, i w 3 sklepach nie było miejsc parkingowych, nawet w Lidlu pierwszy raz w życiu widziałam żeby zajęte były wszystkie miejsca a ludzie parkowali nawet na ulicy. Nie wiem czy to może kwestia święta w piątek? W każdym razie to szukanie sklepu mnie już chyba ostatecznie dobiło więc dzisiaj jest dzień na naładowanie sił na kolejny tydzień 😛

6 stycznia 2023 , Komentarze (3)

Hurra, pierwsze ważenie - pierwszy sukces 😁 dzisiaj waga pokazała 88,8kg, chińczycy powiedzieliby że to bardzo szczęśliwa liczba zwiastująca bogactwo i powodzenie także wierzę w to że tak będzie, a jednocześnie to spadek wagi o 1kg. Wiadomo że na początku schodzi woda i waga leci szybciej, ale i tak jestem z siebie dumna.

Z pierwszych porażek to tak jak myślałam wczoraj nie zdążyłam na trening, a nawet jest jeszcze gorzej bo wróciliśmy po 20 i byliśmy tak padnięci że mąż zaproponował żebyśmy nie gotowali tylko zamówili sobie mcdonalds... A że jest zima to oczywiście wzięłam burger drwala tłumacząc sobie że to przecież limitowana edycja raz w roku, no i tym sposobem wczoraj dorzuciłam sobie kcal ponad limit. Ale, potknięcia się zdarzają, wybaczam sobie, dzisiaj lecimy już dalej z dietą.

Plan na dzisiaj: sprzątanie generalne domu i odrobienie wczorajszego treningu 😛

5 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Jutro dzień ważenia, z jednej strony trochę się stresuję, z drugiej wiem że na początku waga szybko leci w dół więc pewnie zauważę spadek. Dzisiaj z dietą ok, 5 dzień bez słodyczy, trzymam się limitu kalorii więc mam nadzieję że jutro będzie to widoczne 😛

Dziś o 19:00 jest kolejny trening live, ale nie wiem czy dam radę, jestem niewyspana, w pracy było tyle roboty że nie zdążyłam nawet zjeść i czuję to po sobie że brakuje mi kcal, a tu jeszcze trzeba jechać zrobić zakupy i teoretycznie wrócę na styk na 19. Za to na wczorajszym live byłam i zrobiłam go do końca więc trzeci trening w tym roku zaliczony 😍

Z plusów - odkryłam przepis na fasolę z jajkiem który pojawił się wczoraj w mojej diecie na Vitalii i przepadłam, jakie to jest dobre! Aż mnie kusi żeby w cały tydzień sobie to wrzucić, ale wiem że pewnie wtedy szybko mi się przeje 😁

4 stycznia 2023 , Komentarze (1)

Kolejny dzień - i jak na razie kolejny sukces. Mąż wczoraj pochwalił mnie bo zauważył że na zakupach nie kupiłam ŻADNYCH słodyczy... ciekawe ile tak naprawdę jadłam ich do tej pory że nawet mój mąż zauważył ich brak w koszyku 😛

Dzisiaj o 19:00 będzie live treningowy, z jednej strony jestem mega podekscytowana, ale z drugiej jutro muszę wstać o 4 rano do pracy, po treningach zwykle mam mnóstwo energii a tu trzeba będzie iść spać... ale zebrałam już pranie żeby suszarka nie zajmowała mi miejsca w pokoju i punkt 19 wskakuję na matę.

Zastanawiam się też nad założeniem w tym roku w końcu mojego zegarka MiBand który leży gdzieś w szufladzie, ale ciągle się waham. Z jednej strony miałabym czarno na białym ile trenuję w tygodniu, wykres tętna i tak dalej, ale z drugiej wiem że jest duża szansa że zadziała to na mnie demotywująco bo będę się porównywać z samą sobą, że wczoraj spaliłam więcej kcal, że dłużej ćwiczyłam, że cośtam... niby wiem że nie ma to żadnego znaczenia ale jednak jakoś potem czuję presję.

3 stycznia 2023 , Skomentuj

Ech z wrażenia zapomniałam że wczoraj już był 2 stycznia, i moje odliczanie w tytule będzie miało dziurę 🤷‍♀️ wiem że mogę to zmienić ręcznie, ale też chciałam żeby był mocny start 1 stycznia, a tu znikąd już zrobił się kolejny dzień.

W każdym razie zgaduję że zmyliło mnie to że po pierwsze był weekend, a po drugie 2 stycznia u Marteczki ruszyło wyzwanie noworoczne na które plan dostaliśmy dzień wcześniej, dzięki czemu i 1.01 i 2.01 mam zaliczony pełny trening już na nowej macie którą dostałam na święta 😍 minus jest taki że moja poprzednia mata miała bodajże 1,5cm grubości, ta nowa ma ledwo 3mm więc zdążyłam już dorobić się siniaków na kolanach bo jednak muszę przyzwyczaić się do powolnego odkładania nóg na matę... jednak 3mm nie amortyzują tak dobrze 😁

Od dzisiaj lecę też z dietą Vitalii, jak na razie idzie mi super, śniadanie, drugie śniadanie i lunch według planu. Szczerze mam wrażenie że za każdym razem jak wracam do Vitalii to w bazie jest więcej przepisów, albo może to po prostu ja ciągle trafiam na takie których po prostu jeszcze nie miałam?

2 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Tak jak w opisie, nowy rok nowa ja, próba nr... nie wiem już ile. 

W tym roku powinno być lepiej, hormony ustabilizowane, insulinooporność wykryta, dieta z niskim IG.

Co ciekawe nie mam problemu z aktywnością fizyczną, nawet lubię treningi mimo że czasem dają w kość ale czuję na koniec euforię z ich wykonania 😁 jedyny problem to dieta i upodobanie do słodkiego, a przy IO to jak powiedziała mi pani doktor "prosta droga do cukrzycy".

Cel - 65kg do 30 urodzin, zostały jeszcze dwa lata więc dam radę! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.