Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę znowu nosić moje sukienki !

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3560
Komentarzy: 4
Założony: 24 stycznia 2011
Ostatni wpis: 27 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ultraviolett

kobieta, 44 lat, Kraków

154 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 lipca 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj miałam pomiar wagi i o dziwo zrzuciłam 1kg. Nadal jestem podejrzliwa biorąc pod uwagę ilość jedzenia rozpisanego w diecie, po prostu nie chce mi się wierzyć, że schudnę jedząc takie ilości jedzenia ale pewnie dietetyk wie lepiej. Kupiłam dzisiaj nową elektroniczną wagę bo stara "analogowa" była mocno nieczytelna. Chcę dokładnie monitorować zmiany wagi . Wczoraj miałam imieniny i trochę sobie pofolgowałam, pewnie odbije się to na następnym pomiarze ale trudno. Dzisiaj staram się być już bardziej grzeczna ale nie wiem czy się uda z kieliszkiem prosecco w dłoni ;) Nie chcę życia, w którym wiecznie będę liczyć kalorie. Czasem trzeba dać upust swoim zachciankom :)  

PS. nadal nie zdecydowałam się na zrobienie zdjęcia, to chyba jakaś poważniejsza blokada...

17 lipca 2014 , Komentarze (2)

Po kilku latach przybierania na wadze z wielu różnych powodów (rzucenie palenia, ogromny stres, który sukcesywnie był zajadany) postanowiłam połączyć raczkującą chęć do biegania ze zdrowym odżywianiem. Ponieważ nie lubię tworzyć dietetycznych dań zdałam się na Vitalię i z niecierpliwością wyczekiwałam rozpiski posiłków. Jak wczoraj zobaczyłam rozpisaną dietę na pierwszy tydzień to nie ukrywam, że chciało mi się płakać. Dwie kromki chleba na śniadanie? Normalnie byłam w stanie zjeść wielką mazurską bułę z serem! Byłam pewna, że będę niemiłosiernie głodować. I co? I siedzę przy biurku najedzona jakbym pochłonęła konia z kopytami. Niesamowite! Jeśli tak będzie wyglądał mój jadłospis przez następne 3 miesiące to sukces murowany. Od kilku lat unikam zdjęć, uciekam od sytuacji gdzie ktoś mógłby mi pstryknąć fotkę ale pomyślałam sobie dzisiaj, że może warto utrwalić swoje zmagania. Mam zamiar zrobić sobie przed i po bo kto wie co będzie za 6 miesięcy? Jest duża szansa, że taka wizualizacja zadziała na mnie jak kubeł zimnej wody i jeszcze bardziej zmotywuje do zdrowego trybu życia. Mam nadzieję, że tym razem uda się na dobre.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.