Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weszłam w sferę zmroku... ops... w strefę spadku !


Czwarty dzień waga poniżej-paskowa. Dziś nawet BARDZO poniżej-paskowa. Dziś nawet przez chwilę na wyświetlaczu radośnie zamigotała nierzeczywistość.

55,9 zamigotało niewiarygodnie oraz za krótko

56,3 tyle dzisiaj zapisuję sobie excelowo


Jak dobra passa utrzyma się do jutra - to zmieniam paseczek.

(acha, ta waga dzisiejsza to POMIMO po-urodzinowo-wnuczkowej rozpusty, POMIMO dwóch dużych kawałków tortu i POMIMO garści dużej czipsów i POMIMO trzech czekoladowo-toffiowych dumlach (dumli?...) i PO dokończeniu wnuczkowo-urodzinowej sałatki owocowej...  ale tak okropnie głodna byłam wczoraj po rowerze i po kijach.... kalorii nie policzyłam, bom nocnie %% nadużyła i wszelkie posiadane moce intelektualne odbiegły mnie ostrym kurcgalopkiem).

I mam zakwasy po wczorajszym podwójnym sportowaniu. W udach. A w łydkach mam skurcze.

Więc co? Dzisiaj lajt?? NIE!!! Klin klinem! Będem twarda, a nie miętka!

 

ps

Owszem Baleronowo, piękna słowna triada. "Wielbiąc giętkość i ciętość"... A przy wymawianiu takich cudnych zbitek bywa, że zaczynam się jąkać.

  • haanyz

    haanyz

    2 maja 2010, 14:05

    oczywiscie, ze klik kliow nie bede wypominac. jestesmy nastawieni na jazde;-)))))) I w zasadzie wiem, ze samo 1200 kcal nie odchudza, ale tak sie chcialam upewnic;-)))))) Cmoki! ps, a Ty mialas w Alpy ico robisz na miejscu? Czyzby bardzo wazne obowiazki sluzbowe przeszkodzily? Ja czasem mam warzenie, ze praca mi przeszkadza w radosnym zyciu....;-)))))

  • Malin.

    Malin.

    1 maja 2010, 13:02

    Oj salsa to zdecydowanie nie mój klimat, ale może będe sukcesywnie trząsła tyłkiem przed lustrem przez te dwa miesiące i coś podnoszącego ciśnienie wykombinuję. Pomimo wypisanego wyżej 'pomimo' jestem pod wrażeniem spadku :) Dobra inwestycja w kije, muszę wykorzystać tę wiedzę.

  • monimoni27

    monimoni27

    1 maja 2010, 00:49

    nogi mam o 4cm krótsze, do doopy mi wlazły, takem dziś zapierniczała cienszko, rzec by można fizycznie. A teraz piję Twoje zdrowie. A Ty wiesz, żemy na vitalii prawie od tego samego czasu? Tyle, że ja z przerwą na utuczenie cielska.

  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    30 kwietnia 2010, 18:31

    moze ja tez pomimo tego wszystkiego zobacze jutro jakis ciekawy numerek na wadze

  • uliczka7

    uliczka7

    30 kwietnia 2010, 18:28

    Waga leci i co sie dziwić- nagroda za aktywność fizyczną w kazdej dziedzinie :)*

  • monimoni27

    monimoni27

    30 kwietnia 2010, 17:53

    ja sem tu! Zazdraszczam, że se Assani torty i %% zapodaje, a waga jej leci na łeb szklany. Ja nie mam tak fajnie. Aleś Pani zapracowała cienszko na taki przywilej. A jam leń w słoju, to mam co mi się należy słusznie. Wychylam za Twój śliczniusi paseczek dzis wieczorkiem, jak po magazynie będę błądzić. Przytulam ciepło i całuję słodko, bo mi siły wracają, a to dzięki jednej takiej fajnej babie, co łypie ze zdjecia przez szkiełka, obnażona dla pewnego Pana... Ale wazelina i mydło, nie? Ale się należy, to co!

  • tulip24

    tulip24

    30 kwietnia 2010, 17:20

    Zwykle pierwsza myśl jest najlepsza, ale że mój mąż jakoś nie podzielał mojego Karmelowego entuzjazmu i powiedział, że na pewno wymyśliłam to z łakomstwa(!), to rozważamy kilka opcji. Zresztą jak piesek będzie rozbrykany to nie wiem, czy Karmel będzie pasować. Się zobaczy. Małżowi podoba się Burbon i jak mam to skomentować? Wredna nie będę i tak mu się w tej ciąży obrywa... Też mam zakwasy i skurcze, tyle że po placu zabaw :))

  • bebeluszek

    bebeluszek

    30 kwietnia 2010, 16:17

    jolu...spojrzmy prawdzie w oczy szprotka nigdy nie bede. moze jakies tendecje na szpryche sa.....ale tez nikle. makrela? moze...nie widzialam nigdy makreli na zywo. :)

  • iglaigla

    iglaigla

    30 kwietnia 2010, 14:32

    i co ty tak z patykami zaiwaniasz po osiedlu ?, powiem ci ze niezle spalasz dlatego wnikam

  • kijaszkowa

    kijaszkowa

    30 kwietnia 2010, 14:14

    Kurcze czyj wnusio? Bo jeśli to Twój z krwi i kości to cholerka ja chciałabym mieć taką werwę i kondycję.

  • kijaszkowa

    kijaszkowa

    30 kwietnia 2010, 14:13

    To nic innego jak nordic walking =) polecam

  • iglaigla

    iglaigla

    30 kwietnia 2010, 13:40

    gratulki z postepow tylko tak mnie caly czas zastanawia co to te kije

  • aganarczu

    aganarczu

    30 kwietnia 2010, 13:06

    Czyli chwilowe odstepstwo od bycia na dobrej dietetycznej sciezce nie zaszkodzilo a skoro byla gimnastyka w parach to pewnie te odstepstwa bez problemu spalilas :-) Milego weekendu :-)

  • bebeluszek

    bebeluszek

    30 kwietnia 2010, 12:57

    a czesto te skurcze? bo jak czesto to zalecam watrobke i buraczki. namagnezowanie sie czyli. gietkie nie meitkie! :D bosko! a mi sie udalo wystrychnac pogode na dudka: i pobiegalam rano! a teraz leje! i niech sobie leje! mam ja w powazaniu dalekim! jutro rano zrobimy ten sam trick! howk chudzinko!

  • elkati

    elkati

    30 kwietnia 2010, 12:28

    jak Ty miętka jesteś, to ja wymiętkam ;)))

  • baja1953

    baja1953

    30 kwietnia 2010, 12:18

    I czego Ty się cieszysz? Teraz to dopiero będziesz mało spalać kalorii... Jak tak dalej pójdzie, to nawet emerytka Baja Cię przegoni...ja Ci mówię, Ty się zastanów...:) Hmmm, chyba widać, że zazdrość mi komentarz podpowiada...Ehhh Pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.