Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
stres oczekiwania.....


Staram się odchudzać, opornie  to idzie chyba już nigdy nie uda mi się znowu wrócić do wagi 60 lub chociaż 62 kg. Choć dziś muszę przyznać nie wiele jadłam to chyba ze stresu, cały czas myślę o moim cholernym krwawiącym pieprzyku a jak na złość do lekarza mogli mnie przyjąć dopiero jutro i to jeszcze nie do tego co chciałam, ale mojego doktora nie ma więc muszę iść do babki za którą nie przepadam, ale trudno nie chce czekać do przyszłego tygodnia bo stres by mnie wykończył. Ciągle martwię się co będzie jak to coś poważnego, krwawiący pieprzyk to może być czerniak !!! nie che nawet myśleć co wtedy. żeby już było jutro, tak bardzo chce usłyszeć że to nic takiego i nie ma powodu do paniki. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.