U mnie bez zmian. Właśnie wróciłam z pracy a za oknem pada. Cholera że też musi, by człowiek na spacer poszedł wieczorkiem ale nie dupa.......... Dobrze że moja mamka przyjechała do mnie na kawkę to żeśmy po mieście polatały sobie 3 godzinki. Za chwile idę w pas wibrujący i potem ćwiczonka A6W. Musze ubrać spódniczkę którą nie nosiłam od października wtedy na pewno sie ogarnę ze wszystkim bo szkoda by było być znowu grubasem takim jak byłam. Pozdrawiam was laseczki i miłego wieczorku.
Śniadanie: kawa z mlekiem, 2,5 kromki chleba raz. ze śliwką, 1 jajko sadzone, pomidor, 1 łyżeczka metki tatarskie,
Obiad: 1 kromka chleba, kawa z mlekiem, gołąbek (mały), 4 frytki
Podwieczorek: 0,5 szkl. mleka, 1 mały serek Danio.
Kolacja:????? jeszcze nie wiem ale pewnie nic
laura300
10 maja 2010, 21:23Jestem z Ciebie dumna!!!!!Piękne meni! Od jutra się biorę w garść . Pakuje wszystkie pozostałości do pracy mężusia (będzie tego cała duża blacha ) i spokojnie biorę się za moje odchudzanie.Nie ma bata!Ty tak ładnie dietkujesz,a ja w końcu chcę też mieć tyle na pasku co Ty !:))) Buziaczki:***
vitalijka000
10 maja 2010, 19:10U mnie nie pada, ale zimno okropnie.