Wreszcie piątkowy wieczór. Mam chwilę przy komputerze. Zaznajamiam się z tutejszym światem. Poznaję jakie możliwości daje Vitalia. Ciekawe jest to, że można robić pomiary. Zamierzam mierzyć się co tydzień. Zacznę od jutra. Soobota to dobry czas. Tak mysle.
Przetrwałam przyjęcie przy szklance zielonej herbaty. Rodzina rozumie i wspiera pozytywnie. Trochę mi tylko język uciekła nie powiem dokąd, kiedy wjechała na stól sałatka gyros. Bratowa robi ją najsmaczniejszą na świecie.
Odkryłam dziś rybe przyrządzoną na parze. Rewelacja. Już napomknęłam Skarbowi o garnku do gotowania na parze.
Alome
15 maja 2010, 12:50Dzieki za sympatyczne uwagi :)
KLUSIA1954
14 maja 2010, 23:15A ja jutro idę na wesele bratanicy!!!! I co !? Też mam na herbatce wytrzymać?! Z poprawinami?! O Jezu, Jezusiczku, ale jutro sobie pozwolę! A Ciebie pozdrawiam.
Cailina
14 maja 2010, 23:15Dasz rade dziewczyno!