Mam okres żerny. Paszcza jamochłonowi zasysa prawie wszystko. Zupełnie jak wołoduch Chmielewskiej.
Pół kilo szparagów z kapką jogurtu. Pół kalafiora z wody. 4 plasterki wędliny na raz i bez niczego. Albo 2 kurczęce pałeczki. Pieczywo mi nie wchodzi, nawet posmarowane, już 2 cienkie kromeczki zatykają. Duży słoik ogórków konserwowych krakusa do dwóch posiłków. Kubas zimnego mleka do zapijania musli na sucho. Pomidory z solą. 3 jabłka. Pół słoiczka marynowanych grzybków do kolacji. Drugie pół do kanapeczki po-rowerowej. Na słodkiego głoda łyżka zupowa miodu żywcem, na raz. Banan z jabłkiem. Jogurt grecki light. Śmierdzące sery, znowu z ogóreczkami albo z grzybkami albo z plasterkami jabłka.
OCZYWIŚCIE, to nie na raz. Ale tym się odżywiam przez ostatnie 3 dni. I przestać nie mogę.
OCZYWIŚCIE, wiem, że to rzeczy w większości niskokaloryczne. Ale przeraża mnie objętość.
Pomimo tego ilościowego obżerania się - waga ok. Co mnie zresztą o codziennym świcie wprowadza niezmiennie w lekką euforię.
Od roweru bolą mnie uda. Bo staram się jeździć szybko, coraz szybciej. Tak bardzo spodobała mi się ta średnia 20,5.... że wciąż próbuję się dogonić.
Acha, podjechałam trzeci raz w życiu pod Agrykolę przy Łazienkach. Znaczy, trzeci raz bez przystanku od dołu do góry, jednym ciągiem. I nawet pod szczytem wyprzedziłam niestarego palanta. Palanta, bo zaczął na mnie dzwonić. Co, bardzo boli duma męska jak starsza pani wyprzedza?
coś miałam jeszcze napisać, ale mi wenę wyssało stłuczone i bolące kolanko Stasia... ucałować musiałam, żeby przestało boleć, potem go uczyłam następnego głupiego wierszyka... a potem... nie wiem
Basik72
10 czerwca 2010, 10:10Demotywator w sam raz dla ciebie ;))) http://demotywatory.pl/1727659/Wyrzuty-sumienia
jendraska
9 czerwca 2010, 16:54ta plaża jest pusta bo to totalna wiocha i zad..pie choć w turystycznym bardzo kraju. Pozdrowionka:)
malwek107
9 czerwca 2010, 14:52Jolu ja się domyślam, że ciężko jest uwierzyć że w bikini jestem mniej atrakcyjna, ale serio. Sama wiesz, że kilogramy to nie wszystko a mnie ostatnio wydaje się, że coś nadmiernie otłuszczona jestem. Pamiętam siebie w wersji 75+ więc bardzo narzekać nie będę ;P buziaki przesyłam ;) i zazdroszczę tej ustabilizowanej wagi ;)
haanyz
9 czerwca 2010, 12:35no, hehe, ale jak jestem w ogrodzie to albo piele, albo tne, albo podlewam, albo robie grzadki, kradnac trawnika kawalek, ktore mnie wykanczaja miesniowo - wczoraj mialam dzien - i niech ktos za mnie nacisnie enter. Ale grzadka z kwiatkami piekna wyszla! I jezdze na rowerze, a ja nei jestem mistrzyni - nie umiem jednoczesnie na kompie i na rowerze;-))))))
haanyz
9 czerwca 2010, 12:32Jamochlonie niepospolity! Toz to warzywa w wiekszosci, i maja minus kalorie, jak kiedys jakas blondynka powiedziala o marchewkach;-))) Przy Twoich srednich rowerowych i gimnastykach w parach ilosci niezauwazalne;-)) I upierdusie - poprawilam w mojej tabelce, suma kalorii za ostatni czas sie zgadzala, ..ufff, wprowadzilam zamiane w rubryce"od poczatku". No!
bebeluszek
9 czerwca 2010, 12:14krawcowe sa. na pewno sa. ale ja mam wiecej radochy z oddawania rzeczy w dobre rece i kupowania sobie nowych! a poza tym watson wyglada w niej tak slicznie, ze az serce roscie bylo jej oddac! no cud miod i orzeszki! wiec mam z tego tez radosc. i nie zaluje. a ze watson wie wlasnie wyprowadza...i ze milosc miedzy nami jak miedzy mna a czerwona w groszki...wiec prezent to nieco symboliczny. :D howk!
wiosna1956
9 czerwca 2010, 11:22ty to normalnie zawodowy sportowiec jesteś! że hej , no dobre sobie starsza pani a ja to już staruszka ! ha, ha dawno się tak nie śliałam .Ja nie mieszkam w Wa-wie tylko w małym miasteczku w okolicach Płocka ale myśle że wytropię po zapachu Baleronową .... u mnie burzowo się zrobiło - zmykam do pracy- Iwa-
rozaar
9 czerwca 2010, 09:44na tym rowerku,zaraz nam całą Polskę objedziesz za jednym podejściem he,he.A ja nic,jak już przestałam ze 3 tygodnie temu tak nie mogę się zabrać za żaden ruch.
NiekonsekwentnaN
9 czerwca 2010, 08:33a wtedy to vitaliusz w powijakach był;)
aneczka102
9 czerwca 2010, 07:46Hej Jolu, a powiedz jak wyglądają Twoje uda po takiej dawce roweru?? Ja też chcę ostrzej pojeździć, ale ponoć udziska mogą się zwiększyć, a moje już są jak maczugi. Inni mówią, że wprost przeciwnie - wysmuklą się!! I komu tu wierzyć??
paskudztwoo
9 czerwca 2010, 05:15sorki, ale lubie miec w znajomych osoby które chociaz raz w tygodniu cos skrobna w komentarzu
renianh
9 czerwca 2010, 01:13O dzielna odchudzaczko u Ciebie też już nadrobiłam zaległości ,choc w spaniu rosną .
nanuska6778
9 czerwca 2010, 00:52Jola, Ty starsza pania to chyba nigdy nie będzesz:-) Jesz objętościowo dużo, bo te rzeczy się bardzo szybko trawia. A propos, ja sobie czytam o jedzeniu i spoooko:-) Wyglada na to, że Ty gorzej znosisz ode mnie moja głodówkę:-))) Jutro podziałam w sprawie kasowej. Jeszcze raz dzięki. Ksiażka jeszcze nie dotarła. Ale już ja czuję nosem... Tak mi się węch wyostrzył:-) Pozdrowionka:-)
kitkatka
9 czerwca 2010, 00:49jeszcze do morderstwa na ślimakach - te biedaki przed powodzią uciekają a nie na amory i powinnaś im pomóc a nie rozjeżdża. Pozdrówka
kitkatka
9 czerwca 2010, 00:48przecież Ty nie jesteś wołoduchem i całego jajka nie zjesz. A jamochłon to podobno żre i sra tym samym otworem ( tak twierdzi obtulanka) więc nim też podejrzewam nie jesteś. A palanta trzeba było jak Królak ruskiego walnąc pomką w osłoniętym miejscu. Już by nigdy na nikogo nie dzwonił. Pozdrówka
bebeluszek
9 czerwca 2010, 00:38ze bedziesz wygladac jak gwiazda! nie ma bolu glowy! a reszte zalatwi photoshop! a ty sobie nie wyobrazasz jaki pot moze byc seksowny! ostatnio, po moich nocnych hulankach jeden znajomy mi mowi, ze swietnie wygladalam! ja na to: taka spocona? a on na to: nie spocona ale pelna energii!!!! :D :D :D wiec nigdy nic nie wiadomo! :D a ciebie i tak bede dnia pewnego na krakowskim wypatrywac. obiecalam sobie!
bebeluszek
8 czerwca 2010, 23:26....z lornetka....i bede cie wygladac....na krakowskim i agrykoli....kamere wezme! i bede pstrykac z fleszem! bede paparazzi! a jola gietka, chuda i niezwykle atrakcyjna z wiatrem we wlosach pomykac bedzie jak gwiazda! coz za widok! juz sie nie moge doczekac!!!! cmoki!
dziejka
8 czerwca 2010, 22:51ad.1 z tym dziwnym zarciem ,to Ty nic tylko w ciązy jesteś he,he ad.2 nie da się siebie wyscignac ,to z fizyki ,gdzie jest własny cień rano i z wieczora ad.3 takiego palanta to ja mam co rano na basenie i każdego dnia inny ,Dzisiaj nie zdziergłam ,powiedziałam że buraki na wsi... Nie obrazam wsi i ich mieszkańców ,mam duży szacunek dla ludzi ,ale dla idioów nie
joanna1966
8 czerwca 2010, 22:30wysiaduję całe dnie nad stawem, z żabami i innym robaczym ustrojstwem, to i o topika trudno nie było:) wlazł do polara, tom go zarzuciła na plecy:) chyba że to jaka inna cholera po mnie skakała:))))) Przez te twoje węże spać pół nocy nie mogłam!!! trauma z dziecięctwa mi się przypominała. I Jędrek - mój niedoszły narzeczony. Zbieraliśmy grzyby na pipale - lasu na pipale już nie ma - osiedle stoi jak okiem sięgnąć wzdłuż i wszerz. Razem z nami na tym grzybobraniu było jakieś 15 sztuk dziecek z całej ulicy. Jędrek zamiast prawdziwka trafił na zaskrońca. Samej walki nie widziałam, bo jak nadleciałam zwabiona wrzaskami to zaskroniec (jakieś 80 cm długi) szybował w moim kierunku, po czym malowniczo zatrzymał się na mojej szyi...w charakterze boa... Jędrkowi pod wpływem stresu obiecałam, że "się z nim ożenię". Słowa nie dotrzymałam, bo Jędrka już nie ma. Umarł na raka w 18 urodziny - piekny, smukły niebieskooki, lokowaty blondyn, wypisz wymaluj Jacek Wszoła. Tylko mi trauma została - na widok węży, nawet jak nie latają, zamieniam się w słup soli...:) Ps. Grunt, że twoje jamochłoństwo w miarę nisko kaloryczne jest:) Stasia całuję w drugie kolanko:)
skorpionela
8 czerwca 2010, 22:25idź Ty Ty ... się puknij- laska nebeska na rumaku to się zgodzę!