Już było prawie dobrze!...
Już mi waga migotała między 55,9 a 56,0.
Ale........
Ale truskawki z mlekiem.
Ale młode kartofelki, posypane solą tylko.
Ale cały gar młodej kapusty z koperkiem.
Ale makrela wędzona.
Takie tam grzechy. Nawet nie kaloryczne, tylko objętościowe.
No i prezent sobie kupiłam. Obiecany samej sobie w styczniu. Czekoladę. Wedel nadziewany dwusmakowo, jabłkiem i śliwką. Miała być ta czekolada na urodziny, w kwietniu, jeżeli osiągnę moje 55 z ogonkiem. Nie była. Miała być ta czekolada na rocznicę ślubu, jeżeli będzie 55 i coś. Nie była. Miała być do czytania Baleronowej, oczywiście, gdy waga będzie ok. Nie była.
Teraz następna okazja, moje imieniny. Waga nareszcie odpowiednia. Mignęło mi 55 z ogonem dwa razy. Kupiłam czekoladę. Dziecku oddałam jeden pasek, resztę pożarłam sama. Wczoraj. Mniam, warto było czekać!
Wczoraj też ta kapusta. Jesuuu, ależ była pyszna. Znaczy jeszcze jest i wciąż tak samo pyszna, dzisiaj na śniadanie też ją popełniłam.
No i co ? No i doopa!
Zeskoczyłam dzisiaj z wagi jak niepyszna. Jak najszybciej, aby nie zapamiętywać tego, co tam zobaczyłam.
Ale mam dziś w sobie imieninowy optymizm. Jak mantrę bebeluszkową mamroczę sobie pod nosem słowa - jeszcze cię zobaczę ... jeszcze cię uchwycę ... jeszcze się tobą będę cieszyć .... zaraz do mnie wrócisz ... ty pięćdziesiątkopiątko z ogonem ... potem będziesz bez ogona, potem bez ogonka, a potem oddam cię w dobre ręce ...
fiona.smutna
18 czerwca 2010, 21:44Ja sobie obiecałam tejże samej firmy :))) ale z truskawkami:) i to dopiero jak zobaczę moje 73,5 kg:))) Okropnie Ci "zazdraszczam" tych długich rowerowych tras. Zostawiam imieninowe spóźnione życzenia: "jak najwięcej takich chwil, w których czujesz, że naprawdę jesteś sobą:)" Pozdrawiam serdecznie:
haanyz
17 czerwca 2010, 14:22no to dobrze.. znaczy zle, ze boli, ale dobrze, ze zyjesz! i mowie po cichutku - zauwazylas..????
haanyz
17 czerwca 2010, 10:13halo! czy Ty zyjesz? Nic si enie meldujesz na zadnym z forum, zaczelam sie martwic!!!!
malwek107
16 czerwca 2010, 22:55Jolu w końcu zagości na dłużej ;) na pewno i narobiłaś mi smaka na czekoladę ;-/ Najlepszego z okazji imieninek ;)
lady89
16 czerwca 2010, 19:01Wszystkiego najlepszego z okazji imienin :) I życzę, żeby historia z 55 potoczyła się tak jak w tej mantrze :D
belferzyca
16 czerwca 2010, 15:35co jakiś czas zaglądam w Twój pamiętnik, zawsze z przyjemnością, dziś znów... zaległości miałam i popłakałam się ze szczęścia DZIĘKUJĘ chciałabym, by wszystkie kobiety miały w sobie taką iskrę... pozdrawiam
controlfreak
16 czerwca 2010, 11:37z okazji imienin ;-) Pozdrawiam!
aneczka102
16 czerwca 2010, 07:371 - Najlepsze życzenia imieninowe!! 2 - KAPUSTA NA ŚNIADANIE?? 3. Bardzo fajna mantra!!
adador77
15 czerwca 2010, 23:51i wszyscy truskawki ze smietana albo z jogurtem a nasza Jola inaczej bo z mlekiem. Wszystkiego naj naj z okazji imienin, Duzo zdrowia a reszta sama przyjdzie i niech ci do glowy nie przychodzi opuszczac nasz vitaliowa kriane i okragly stol:) pozdrawiam serdecznie i zycze powrotu Twoich piatek:)
renianh
15 czerwca 2010, 23:44Pozdrawiam Imieninowo i życzę by ta mantra stała się faktem.
kitkatka
15 czerwca 2010, 23:08popluc ile sie da i wysikac sie porzadnie to by było 55. Napeno miałaś na sobie grube, barchanowe gacie ważace z kilogram. Przecież zimno jest. Wszystkiego najlepszego i wymarzonego 55. Pozdrówka
elasial
15 czerwca 2010, 22:41Jej było 55. Niech się stanie i stoi,nie tylko imieninowo,ale każdorazowo wedle woli dla swawoli. Tak Ci życzę i już.
kamilaph
15 czerwca 2010, 22:01wszystkiego najlepsiejszego ! ale żeby kapustę na śniadanie, czekoladę rozumiem, ale kapustę !
sezamek68
15 czerwca 2010, 21:32ściskam- na tyle czule,żeby wydusić kapustę i kartofelki.Czekolada niech zostaje. :-) daj cynk jak będziesz rowerować w okolicy-dziecko napompowało koła w moim gracie-daleko nie zajadę,ale kółeczko po najbliższej okolicy chętliś.
uliczka7
15 czerwca 2010, 21:03Co to dla ciebie terminatorko to 55 !!!!!! Ech.....czy ja kiedykolwiek tyle ważyłam ? Chyba w podstawówce :)
mamagia
15 czerwca 2010, 19:57spełnienia marzeń i osiągnięcia wagi, która ciągle gdzieś goni. Optymizmu wiele, Gosia.
alkapisz
15 czerwca 2010, 16:44Najlżejszego i 55-ciowego wyniku wagowego, bez ogonkowego , jak najszybszego ...Buziolki imininowe ;-)
mikrobik
15 czerwca 2010, 16:34Oby ten imieninowy optymizm Cię nigdy nie opuszczał, oby Ci się wszystko układało tak jak powinno i oby te kaloryczności pyszne okazały się super dietą wyszczuplającą. I jeszcze ciepełka,, które tak lubisz i nieobecności ślimaków na Twoich ścieżkach rowerowych i ........
funnynickname
15 czerwca 2010, 16:21tak (jak zrzuce 7 kilo ;-) )
katprzlud
15 czerwca 2010, 15:36WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! BUZIACZKI:)))