wczoraj ja juz pisałam dostałam okres , no i akurat chłopakom zachciało się pizzy. a że idealna nie jestem i w tym pierwszym dniu zawsze mnie nachodzi na coś ochota to im upiekłam 2 różne: z tuńczykiem i papryką konserwową i cebulką, a drugą z kiełbaską, szynką ,pomidorami i bazylią. zjadłam jeden kawałeczek w ramach posiłku węglowodanowego ten z tuńczykiem. ale szczerze powiedziawszy na drugi już nie miałam ochoty - nie to że była niesmaczna
waga stoi w miejscu co bardzo cieszy i chyba znalazłam na siebie sposób przed i w czasie okresu- nie zatrzymało mi tyle wody co zazwyczaj, ponieważ duzo jej piję i organizm nie robi juz takich rezerw- tzn nie przybywa mi 2-3 kg. i co najważniejsze nie jestem opuchnięta , widzę po obrączce, przeważnie jej nie mogłam zdjąć jak miałam okres, a teraz schodzi łatwo. no gdyby ogólnie brak chęci do niczego i wszystkiego to byłoby super.
dzisiaj to zakończenie roku jeszcze, o boshe
ale się rozpisałam
nie zanudzam już - bo mam duzo szycia, a że dzieciaki w domu siedzą to bez przerwy mi przeszkadzają i wszystko zajmuje mi 2x więcej czasu.
żarełko na dziś :
8:30 jajecznica z 2 jaj
10:30 makrela wędzona
12:30 sałata lodowa+ogórek kiszony+ cebula dymka
14:30 rybka z pary
16:30 brokuły , kalafior, marchewka z groszkiem - wszystko z pary
18:30 serek wiejski + ispagul z mlekiem
ps. śniło mi się ,że pływałam w basenie, że taka przejrzysta, czyściuteńka woda była- no ciekawe co to znaczy. czasami mam takie sny , które mi się spełniają ,że nieraz się boję zasnąć. np, śniła mi się moja kuzynka, która jest blondynką, że miała czarne włosy. jakoś za 2 dni przyjechała,żebym jej tipsy zrobiła bo idzie na 18 do kumpeli i mówię jej,że mi się śniła w czarnych włosach, ona mi powiedział że jej tatę zabrało w nocy pogotowie i teraz leży na oddziale i potem jedzie do niego. to było koło 13 jak u mnie była. przyjechała do domu ok 17 i napisała mi tylko na gg ,że jej tata właśnie zmarł.... no i właśnie potem te czarne włosy to nie dlatego że zmieniła kolor ale że żałoba... czasami to sobie myślę ,że to przez te karty tarota, tak się coś do mnie przyczepiło- od 8 lat ich nie stawiałam, schowałam je głęboko w szafie, jak mi wtedy wyszło że coś się zakończy- śmierć- ,że czeka mnie nowy etap w życiu...wystraszyłam się
jf1231
25 czerwca 2010, 20:53to Ty kobietka pracująca jesteś żadnej pracy się nie boisz - szycie, kwiaciarnia, tipsy , tarocik ale lwy tak mają wiem coś o tym hihihi
adriana100
25 czerwca 2010, 16:52od deski do deski :-)
PluszowaKotka
25 czerwca 2010, 14:06z przyjemnością czytam Twoje wpisy :)
natalia1807
25 czerwca 2010, 13:58racja pisz,bo lubie czytac twoje wpisy
malgonia42
25 czerwca 2010, 12:39pisz, pisz to sie dobrze czyta. Pozdrawiam
Luska1978
25 czerwca 2010, 12:21dużo pisz ! jesteś moim natchnieniem :)))))))
gosik112
25 czerwca 2010, 11:07a ty tak ciekawie piszesz az chce sie czytac, tak ze nic nie zmieniaj pozdrawiam serdecznie
gosik112
25 czerwca 2010, 11:07a ty tak ciekawie piszesz az chce sie czytac, tak ze nic nie zmieniaj pozdrawiam serdecznie
gosik112
25 czerwca 2010, 11:07a ty tak ciekawie piszesz az chce sie czytac, tak ze nic nie zmieniaj pozdrawiam serdecznie
guapetona
25 czerwca 2010, 10:07Tu sie nie masz co stresować ,bo czyściutka woda dobrze wróży ..oczywiście jak ktos wierzy w takie cos.Ja jak na dobrze to wierzę ,a jak na źle to puszczam to i nie mysle .Wole nie wywoływać wilka z lasu.Dietka super Ci idzie .Ja sobie spisałam to co mi przysłałaś i napewno coś będę z tego wybierać ...Dziękuję kochana za to!!! Buziaczki!!!Miłego dnia!!