Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmieniłam pasek wagi


z 56 i 2 na 56 bez niczego

bo to juz się chyba ustabilizowało (wreszcie) na niższym poziomie

nawet dzisiaj, mimo iż nocą minioną żarłam suszone morele oraz łyżkami musli na sucho, błeee...

znaczy błeee jest teraz, ale nocą było miam_mniam !

 

zaraz idę na rower, więc niech się Spalaczki Mulionkaloryczne nie denerwują

  • renianh

    renianh

    29 czerwca 2010, 23:18

    Gratuluję miejsca na podium.I spadku wagi też ,przy tak niskiej masie każde 20 dkg to już sukces.

  • adador77

    adador77

    29 czerwca 2010, 19:16

    ja Ci tego do ostatniego mojego zgubionego kilograma nie zapomne:))) a to dlugo...uwierz mi, bardzo dlugo:) 90km:)))))))))))))normalnie Lance

  • adador77

    adador77

    29 czerwca 2010, 15:50

    Jola ja nic nie mowie, to juz nie chodzi o sciganie.... ja odpadlam jak zobaczylam ostatni wynik na Twoim licznik. Chyle czola :) Sie pozbieram, tylko znowu zanim pozbede sie nawiazki to zabladze pewnie, ale sie pozbieram:)

  • bebeluszek

    bebeluszek

    29 czerwca 2010, 09:30

    bo moja oponka to nie od Michelina, ale od obwarzanków....takich serowych, okrągłych smażonych ciastek z dziurka w środku...zwanych w mym regionie właśnie oponkami!

  • Emwuwu

    Emwuwu

    28 czerwca 2010, 15:45

    chciałabyś wejść na lwa, to musiałabyś się udać do Gocanowa na Kujawach. Ale myślę, że lew może się trafić i gdzieś w Warszawie:)) O "wpływ" zawsze łatwiej niż o lwa,hi,hi

  • TazWarkoczem

    TazWarkoczem

    28 czerwca 2010, 14:12

    http://www.youtube.com/watch?v=s2_coVXj9bI

  • TazWarkoczem

    TazWarkoczem

    28 czerwca 2010, 14:11

    cały film jest na youtube.... zobacz jaka piękna jest NASZA Warszawa

  • TazWarkoczem

    TazWarkoczem

    28 czerwca 2010, 14:06

    Warszawa moja milosc.... hmmmm , bo babcia Warszawianka, z Pragi z Konopackiej przy Stalowej, po zawierusze wojennej z poznanym w obozie dziadkiem osiadła w Gdyni wraz z młodszym bratem. Drugi brat i siostra zostali w WArszawie. Całe dziecinstwo to byly wyjazdy do WArszawy, albo na świeta, albo na jakąś częsc wakacji.... Siostra mojej babci mieszka "rzut beretem" na Starówkę - na Muranowie, jej córki - Bemowo i Izabelin pod Warszawą, ta pierwsza to moja chrzestna. NAsza rodzina jest ze sobą bardzo zżyta i jak nie bywamy u siebie , to dzwonimy i wogóle... A teraz jeszcze trafił się książę z bajki z uroczej ;P miejscowości Wołomin. Mam niesamowity sentyment do Warszawy i mogłabym tam chodzic i chodzic ... potrafilam z przewodnikiem w ręku zwiedzac rynek metr po metrze ;P przez parę godzin, fascynuje mnie Wisla, bo my to mamy tylko :P morze.... No wiec jak widzisz - trochę dziecinstwo, trochę rodzina i tak to wyszło. A teraz z urzedu miasta ? Warszawy dostałam film - "Warszawa CHopina " współczesna Warszawa contra zyciorys warszawski CHopina i się upajam - pokazywalam tez w szkole dzieciom... jak znajdę moze w necie jakąś zajawkę to podeslę linka... aha, najblizsza pewna wizyta w stolicy - 11 IX - slub córki mojej chrzestnej.... ale mam nadzieje ze moze będę szybciej... buziaki

  • baja1953

    baja1953

    27 czerwca 2010, 22:14

    Ja byłam ok. 11, nie było nikogo, zostałam wręcz wciagnięta jako pierwsza,,, W trakcie mojego makijazu zaczęła się formowac kolejnka:) mam farta:) Cmok)

  • nanuska6778

    nanuska6778

    27 czerwca 2010, 22:12

    Nie godzin, nie godzin, tylko 30 kilomertów:-P No, coś w końcu musi być "nie do d..." w moim życiu:-))) Ale teściowa chce sprzedać, albo wynajać na cały rok. I się skończy szczęście synowej i radość wnuczki...

  • haanyz

    haanyz

    27 czerwca 2010, 18:49

    Ja nei wierze! z 56,2 na 56! na 100% sie ustabilizowalo!!!;-))) Ja mam teraz plus minus 2kg. I tez to nazywam stabilizacja;-)) jak to punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia.;-)))) tez ide na rower. pa!

  • Diabeleria

    Diabeleria

    26 czerwca 2010, 22:59

    <img src=http://supergify.pl/images/stories/miski/straszne/diabeki/154.gif>

  • kitkatka

    kitkatka

    26 czerwca 2010, 22:45

    tak ale żarcie dla papug na sucho mi nie wchodzi, tylko z mlekiem. Ogólnie widzę, że nie tylko ja mam ostatnio nocne napady. Widocznie "cóś" wisi w powietrzu. Pozdrówka

  • uliczka7

    uliczka7

    26 czerwca 2010, 21:41

    Morele suszone - mniam- musli na sucho- mniam, wiele rzeczy ostatnio mniam..... Od poniedziałku wakacje- bedzie spokojniej to i dieta powróci :)

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    26 czerwca 2010, 14:32

    Stabilizacja... słowo nie żyjące w większości słowników vitalijek ;) acz upragnione, skądinąd...

  • bebeluszek

    bebeluszek

    26 czerwca 2010, 12:34

    najlepiej to musli typu crunchy!!!! :D hihih!

  • naszybkospisane

    naszybkospisane

    26 czerwca 2010, 11:26

    o żarciu musli na sucho, bo to moja zmora największa - potrafiłam całą torebkę bądź pudełko czy inne opakowanie wciągnąć przy jednym posiedzeniu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.